Prowadzone są liczne kampanie społeczne przeciwko przemocy wobec dzieci. Niektórzy rodzice w ogóle rezygnują z kar. Niesłusznie, najważniejsza jest bowiem odpowiednie stosowanie przysłowiowego kija i marchewki.
Wiele mówi się o tym, że nagrody są skuteczną metodą wychowawczą. Prowadzone są liczne kampanie społeczne przeciwko przemocy wobec dzieci. Niektórzy rodzice w ogóle rezygnują z kar. Niesłusznie, najważniejsza jest bowiem odpowiednie stosowanie przysłowiowego kija i marchewki.
Świadome wychowanie
Wychowanie dzieci to z pewnością jedna z trudniejszych życiowych ról. To od rodziców zależy, jak przygotują je do dorosłego, samodzielnego życia. Codziennie stoją przed wieloma dylematami wychowawczymi. I wciąż zastanawiają się, co mają zrobić, jakie metody zastosować. Jedni starają się zdobyć wiedzę na ten temat, inni powielają wzorce wpojone w ich własnych domach, często krzywdzące dzieci.
Zbyt rygorystyczne postępowanie bardziej przypomina tresurę, niż wychowanie, rodzi poczucie niższości, niszczy spontaniczność dziecka, wywołuje lęki i nerwice. Wychowanie bezstresowe zaburza poczucie bezpieczeństwa. Ono potrzebuje jasnych zasad i reguł postępowania. Warto świadomie wychowywać swoje dzieci.
- Nie należy karać dzieci, ale wyciągać konsekwencje z niewłaściwego zachowania. W innym wypadku dziecko będzie grzeczne tylko w obecności rodzica - oprawcy, ponieważ się boi, ale nie jest nauczone, jak ma się zachowywać w danej sytuacji. Dziecko, które jest dotkliwie karane, ma niszą samoocenę, bo ciągle słyszy, że jest leniwe i złe. Jeśli rodzice straszą, mówią: za karę, że się spóźniłeś 10 minut przez miesiąc nie będziesz miał komputera, ale po kilku minutach już pozwalają usiąść przed monitorem, wtedy dziecko traci szacunek do rodziców. Ustalmy zasady, stawiajmy jasne granice - mówi Tomasz Srebnicki, psycholog dziecięcy z Centrum CBT w Warszawie.
Nie wyżywaj się na dziecku
Najpierw wysłuchaj dziecko. Pozwól mu wypowiedzieć się, wytłumaczyć swoje postępowanie. Jeśli żałuje tego, co zrobiło, kara powinna być mniejsza. Czasami też sytuacja inaczej wygląda po wyjaśnieniach, niż wydawało się na początku.
Nie wyżywaj się na dziecku. Maluch musi wiedzieć, że kara to następstwo niewłaściwego postępowania, a nie złego humoru rodzica. Nie stosuj kary, kiedy jesteś zdenerwowana. Nie może być odwetem za twoją własną bezsilność i złość. Nie tylko rodzaj kary jest ważny, ale też atmosfera, w której się odbywa.
Nie bij!
Oceniaj tylko konkretne postępowanie: Nie mówi: „Jesteś zły, bo popchnąłeś kolegę”, ale „Nie powinieneś popychać kolegi, bo mogłeś zrobić mu krzywdę, sprawiłeś mu przykrość”. Rozważajcie tę konkretną sytuację.
Pod żadnym pozorem nie stosuj przemocy, nie bij, nie popychaj i nie potrząsaj dzieckiem. Przemoc rodzi przemoc, bite dziecko często w przyszłości jest agresywne, albo zamknięte w sobie i nieśmiałe. Kara nie powinna poniżać dziecka. Nie strofuj więc przy innych dzieciach.
Niech kara będzie adekwatna do popełnionego czynu. Nie należy karać ostro za błahe przewinienia. Tylko wtedy ma sens, jeśli dziecko zrozumie, co źle zrobiło i będzie wiedziało, jak to zmienić i czego nie robić w przyszłości. Niech dziecko spróbuje naprawić błąd. Jeśli np. obraziło kolegę, niech po prostu go przeprosi. Kary nie powinny też być częste. W innym wypadku zacznie kłamać, żeby ich uniknąć. Poza tym częste karanie burzy jego poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do rodziców.
Ważna konsekwencja
Nie karz odrzuceniem. Dziecko musi wiedzieć, że rodzice je kochają, a wyciąganie konsekwencji jest następstwem niewłaściwego postępowania, a nie braku ich miłości. Najpierw więc wytłumacz mu, na czym polega błąd i powiedz, jak powinno zachować się właściwie.
Bądź konsekwentna - jeśli karą jest zakaz oglądania bajki, to niech dziecko tej bajki nie obejrzy. Jeśli najpierw dasz karę, żeby za chwilę ją znieść, stajesz się niewiarygodna, a dziecko zdezorientowane. Ustalcie z partnerem wspólne stanowisko, żeby uniknąć sytuacji, w której jedno wyznacza karę, a drugie zaprzecza tej decyzji.
Pomyśl nad niematerialnymi nagrodami, które zbudują dobrą samoocenę dziecka. Zamiast kupować dziesiąty samochodzik, idźcie na spacer, albo na basen, zróbcie coś, co ludzi dziecko. Niech nagroda będzie wspólnie spędzonym czasem i wyrazem miłości rodziców.
Jak nagradzać?
Nagradzaj tym, co lubi dziecko, a nie tym, co chciałabyś, żeby robiło. Jeśli przyjemność sprawia mu pływanie na basenie, to w nagrodę nie namawiaj na zajęcia z ceramiki, bo ty je preferujesz. W ten sposób nagradzasz siebie, a nie dziecko.
Dziecko zawsze musi wiedzieć, za co jest nagradzane. A nagroda musi być adekwatna do czynu. Jeśli córeczka dostała piątkę i chcesz ją docenić, to zanim zabierzesz ją do ulubionej pizzerii, powiedz, jaka jesteś z niej duma, jak bardzo się cieszysz, że dobrze się uczy.
Urozmaicaj nagrody. Jeśli za każdym razem, kiedy uznamy, że dziecko zasługuje na nagrodę, zabieramy je na lody, to w końcu nagroda spowszednieje i znudzi mu się. Postaraj się wykazać wyobraźnią.
- Nagród przede wszystkim powinno być dwa razy więcej, niż kar. One są potrzebne do budowania poczucia wartości dziecka. Pochwały zachęcają do dobrego zachowania, kiedy chwalimy dziecko za umyte zęby, to ta czynność będzie mu się dobrze kojarzyła i chętniej będzie ją wykonywało. Niech nagrodą będzie wspólnie spędzony z rodzicami czas. Tylko niemądre nagrody, przekupstwo rozpuszcza dziecko. Nagrodę powinno dostać za to, co zrobiło. W innym wypadku nie wyniesie śmieci, jeśli nie dostanie nowego modelu MP4. Jeśli jednak nie będziemy chwalić i nagradzać dzieci, nie zbudujemy poczucia wartości, ale także dobrych relacji z nim - mówi Tomasz Srebnicki, psycholog.
Tekst: Monika Doroszkiewicz