Blisko ludziJak odzwyczaić dziecko od usypiania na rękach?

Jak odzwyczaić dziecko od usypiania na rękach?

Jak odzwyczaić dziecko od usypiania na rękach?
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
12.09.2009 15:01, aktualizacja: 06.06.2018 14:47

Zwracam się do Pani z prośbą o radę jak odzwyczaić 3,5-miesięczne dziecko od usypiania na rękach. Nie mam już po prostu sił usypiać go w ten sposób, choć doskonale wiem, że to moja wina, bo sama go tego nauczyłam.

Zwracam się do Pani z prośbą o radę jak odzwyczaić 3,5-miesięczne dziecko od usypiania na rękach. Nie mam już po prostu sił usypiać go w ten sposób, choć doskonale wiem, że to moja wina, bo sama go tego nauczyłam. Wszystko zaczęło się jak skończył miesiąc. Zaczął dostawać kolki, płakał długo i rzewnie. Uspokajało go właśnie chodzenie i kołysanie go na rękach. Kolki ustały pod koniec 3 miesiąca, ale nie chce mi usypiać inaczej. W nocy mam o tyle dobrze, że zasypia przy piersi. Natomiast problem jest za dnia. Zaczęłam walkę, odkładam go do łóżeczka by zasypiał sam, ale zaraz zaczyna płakać, więc go biorę na ręce, uspokajam i z powrotem odkładam, i znów zaczyna płakać. I niestety potrafię tak wytrzymać tylko pół godziny.

Witam Panią. Doskonale rozumiem problem. Niestety nawyki (usypanie, karmienie) wczesnego niemowlęctwa bardzo szybko utrwalają się i mogą być problemem dla organizacji rodzinnego życia czy dla mamy, która głównie zajmuje się dzieckiem. Malec przyzwyczaja się do pewnych rytuałów i tylko one potrafią wyciszyć emocje i pozwolić zasnąć. Niestety, teraz odzwyczajanie będzie zapewne dłuższe niż przyzwyczajanie się do pewnych zachowań. Będzie o nie „walczył” nie dlatego, że chce Pani dokuczyć, ale wyłącznie dlatego, że inaczej nie potrafi. Proszę pamiętać, że malec potrzebuje dużo cielesnego kontaktu z mama i ta forma zasypiania gwarantuje mu taki kontakt. W takiej pozycji przy zasypianiu jest wciąż z Panią, szybciej usypia czując Panią przy sobie. Łatwiej wyciszyć emocje, poczuć się bezpiecznie i zasnąć. Rozumiem, że dla Pani ten sposób usypiania malca jest coraz trudniejszy (dziecko jest coraz cięższe) i coraz mniej w Pani entuzjazmu do tej formy układania malca do snu. Co w tej sytuacji? Powinna Pani zacząć być
stanowcza i zacząć rezygnować z noszenia na rękach, kołysania. Proszę zaplanować nowy rytuał – kąpiel, karmienie, przytulanie i spokojne odłożenie do łóżeczka. Musi Pani zadbać o to, by mieć pewność, że malec niczego nie potrzebuje. Sucho, wygodnie i dopiero wtedy ze spokojem odkłada Pani do łóżeczka dziecko i nie zamartwia się, gdy popłakuje. Nie zamyka Pani drzwi, nie separuje się, ale przestaje nosić i kołysać. Malec będzie protestował, będzie „domagał się” wzięcia na ręce, bo to dawny zwyczaj, którego mu zabraknie. Pani jednak, będąc spokojna i pewna, że niczego poza kołysaniem i noszeniem na rękach nie potrzebuje, spróbuje wytrzymać marudzenie. Będzie płakał, a Pani w myślach będzie powtarzała sobie, że ten płacz to wyłącznie domaganie się wciąż tego samego – noszenia i kołysania. Nie może Pani mieć poczucia winy, nie może Pani zarzucać sobie, że jestem złą matką, która krzywdzi własne dziecko, bo takie myśli nie pozwolą Pani wytrwać w postanowieniu – muszę nauczyć moje dziecko zasypiania w łóżeczku, a
nie na rękach. Proszę mi wierzyć, nie będzie Pani złą matka, nie będzie Pani świadomie skazywała swoje dziecko na histerię, ale matką, która chce wprowadzić nowe zwyczaje w życiu swojego maluszka. Czym będzie Pani bardziej konsekwentna, wytrwała i spokojna, tym szybciej upragniony moment nadejdzie. Malutkie dzieci szybciutko się uczą tego, czego chcemy je nauczyć, pod warunkiem, że jesteśmy przekonani o tym, że mamy rację, zdecydowanie trwamy w postanowieniu i bez poczucia winy realizujemy plan. Bezradność, brak zdecydowania i emocjonalna zmienność, nie pozwalają osiągnąć zamierzonego celu. Ufam, że uda się Pani wprowadzić zmiany i będzie Pani mogła spokojnie organizować swoje zajęcia i prace domowe, kiedy malec będzie spał w swoim łóżeczku. Życzę, żeby jak najszybciej to się stało. Malec będzie wypoczywał, a Pani bez poczucia winy będzie zajmowała się swoimi sprawami. Pozdrawiam.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (10)
Zobacz także