Jak polskie marki wspierają Ukrainę?
Sytuacja, która jest wynikiem brutalnej inwazji Rosji w Ukrainie jest z godziny na godzinę coraz bardziej dramatyczna. Kiedy walki przybierają na sile, na dobre trwają tygodnie mody w Mediolanie, za chwilę w Paryżu. Na wybiegach prezentowane są nowe kolekcje luksusowych marek. Jest jednak część branży, polskie firmy z kategorii moda, uroda, które wspierają aktywnie i solidaryzują się z naszym wschodnim sąsiadem. Postanowiłyśmy o opowiedzieć o ich działaniach, zwłaszcza, że do część z nich mogą się przyłączyć także nasze użytkowniczki.
02.03.2022 | aktual.: 07.03.2022 14:41
Najczęściej polskie decydują się na przekazanie zysków ze sprzedaży na pomoc humanitarną, ale to nie wszystko. Niektóre, jak Coastal Official decydują się stworzyć w swoich sklepach punkty zbiórki i wziąć na siebie transport darów. Inne jak np. CCC startują z programami pomocowymi, w które angażują swoich klientów jak przy akcji "DajSwoimButomDrugieŻycie i przekaż je uchodźcom z Ukrainy", a jeszcze inne oferują uchodźcom pomoc w znalezieniu pracy w naszym kraju.
The Odder Side
Inna rodzima marka odzieżowa, za którą stoją dwie przyjaciółki Justyna Przygońska i Brygida Handzlewicz-Wacławek zachęca swoją społeczność na Instagramie o korzystanie z rzetelnych źródeł informacji, wsparcia i zachowania spokoju. Firma ogłosiła również, że nie będzie promować wiosennej kampanii, a wszystkie środki na tę promocję przeznaczone, przekaże Polskiej Akcji Humanitarnej.
Łukasz Jemioł
Dochód z weekendowej sprzedaży online na cele charytatywne i w geście solidarności z pogrążoną w chaosie Ukrainą, przekazał też projektant gwiazd Łukasz Jemioł.
Modivo
Bardzo mocno rozwijająca się na naszym rynku marka MODIVO zapewnia o wsparciu swoich pracowników z ukraińskim paszportem. Dodatkowo na jej Instagramie możemy przeczytać o dużej donacji.
"MODIVO SA oraz zespół #Modivo przekazaliśmy 250 tysięcy złotych na rzecz Polska Akcja Humanitarna (PAH), zapewniającej bezpośrednią pomoc dla ludzi, którzy muszą uciekać ze swoich domów. Ofiarujemy również odzież i obuwie na rzecz Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej w Zielonej Górze" - możemy przeczytać w mediach społecznościowych firmy.
CCC
Obuwniczy gigant grupa CCC zdecydował się na jeszcze szersze działania i angażuje do akcji pomocy swoich klientów. W ramach "DajSwoimButomDrugieŻycie" firma zbiera buty, odświeża je i oddaje potrzebującym. W związku z wydarzeniami w Ukrainie, całe otrzymane w tym tygodniu obuwie, przekaże uchodźcom. Akcja realizowana jest we współpracy z firmą WoshWosh, która zajmuje się profesjonalną dezynfekcją butów. Obuwie można oddać w dowolnym sklepie CCC w Polsce (każdy salon będzie ma specjalne pojemniki). I, co ważne, CCC prosi o buty jesienno-zimowe i sportowe – damskie i dziecięce.
Answear
Poprzez przekazanie dochodu z najnowszej kolekcji marki własnej answear.LAB, której przyświeca hasło "No shame. No fear.", firma wspiera finansowo organizację Polskiego Czerwonego Krzyża, działającą na rzecz pomocy ofiarom wojny na Ukrainie.
"Sasha Sidorenko, główna bohaterka kolekcji "No shame. No fear." answear.LAB, stała się symbolem walki wykraczającym poza nasz pierwotny zamysł, nadając nowego znaczenia i celu naszej wielomiesięcznej pracy.
Z dnia na dzień, stanęliśmy w obliczu wydarzeń, których mieliśmy nadzieję nigdy nie doświadczyć. Jesteśmy świadkami ogromnego nieszczęścia i cierpienia niewinnych ludzi. Dlatego wszyscy musimy się zmobilizować i nieść pomoc tym, którzy teraz nas potrzebują. Żyjąc w zglobalizowanym świecie nie jesteśmy bezradni, możemy razem zrobić wiele dla narodu ukraińskiego. Dlatego jako marka answear.LAB włączamy się w pomoc i liczymy na to, że wspólnie uda nam się pomóc tym, którzy tego najbardziej potrzebują" – mówi Agnieszka Korsak, dyrektorka marki answear.LAB.
Coastal
Marka kostiumów kąpielowych i surferskich ubrań Coastal Official udostępniła z kolei swój sklep na punkt zbiórki rzeczy dla uchodźców. Przez cały weekend można było oddawać tam potrzebne dary z listy fundacji Ubrania do Oddania, a Coastal segregował je i podwoził w wyznaczone miejsca.
Her Impact
To jedna z marek, które nie specjalizują się ani w modzie ani w urodzie, ale za to są dość mocno zakorzenione w polskim lifestyle’u. Her Impact jest organizacją pomagającą kobietom i dziewczynom w znalezieniu pracy i przebranżowieniu się. Współpracuje z nami w ramach projektu #Wszechmocne. Aktualnie Her Impact chce pomóc specjalistkom z różnych sektorów, przyjeżdżających do Polski z oblężonej Ukrainy.
"Chcemy także pomóc w tym, co potrafimy najlepiej czyli w znalezieniu pracy każdej dziewczynie z Ukrainy, która będzie w takiej potrzebie. Znalazłyśmy rozwiązanie na kompleksową pomoc w tej sytuacji. Jesteśmy świadome tego, jak wiele z nich będzie musiało ułożyć swoje życie na nowo i znaleźć pracę, aby utrzymać siebie oraz swoje rodziny. Te dziewczyny są kompetentne i chętne do pracy. Chcemy łączyć je z pracodawcami, pomożemy w tłumaczeniu z ukraińskiego na język polski, a także angielski, udzielimy wsparcia w aplikowaniu na konkretne stanowiska i pisaniu CV" - możemy przeczytać o projekcie.
- W naszym biurze na ulicy Brackiej 3 przyjmiemy i pomożemy każdej osobie, która będzie potrzebowała takiego wsparcia - dodają Magdalena Linke-Koszek i Karolina Cwalina-Stępniak.
4F
4F to z kolei w segmencie sportowym jednak z najbardziej lubianych przez Polaków marek. Zawsze zagrzewa do sportowego ducha walki i wspiera polskich sportowców.
"Działamy w przekonaniu, że dziś liczy się każdy gest. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by pomoc była usystematyzowana i by stanowiła odpowiedź na realne potrzeby. Dlatego uważnie analizujemy wszystkie napływające do nas zgłoszenia i ustalamy, gdzie i jak możemy działać najbardziej adekwatnie. Oprócz naszych pracowników i ich rodzin, będziemy wspierać osoby przekraczające granicę, ale również żołnierzy w głębi kraju" - deklaruje Aleksandra Chalimoniuk, PR Director OTCF.
W ramach fundacji 4F Pomaga i OTCF przekazano też sporą kwotę pieniężną na rzecz Ukrainy i ruszyła sprzedaż 5 tysięcy koszulek-cegiełek, z których dochód zasili konto fundacji i wesprze fundusz charytatywny.
Lilou
Nie ma chyba Polki, która nie znałaby fenomenu polskiej firmy Lilou. To oni jako jedni z pierwszych wprowadzili na rynek mody personalizację, dzięki czemu mogliśmy w Lilou kupować bransoletki i naszyjniki pod konkretne wydarzenie, z dedykacją, ale też np. ze swoimi inicjałami. Teraz Lilou także mocno wspiera naszych sąsiadów pogrążonych w kryzysie. Przeznaczy cały dochód ze sprzedaży specjalnych kolekcji na wsparcie Polskiej Akcji Humanitarnej.
LPP
Inną znaną na naszym rynku firmą jest LPP, właściciel m.in. Reserved i Mohito. Ich dotacje przeznaczone będą m.in. na znalezienie domów dla uchodźców z Ukrainy, wyposażenie ich w podstawowe ubrania czy wyżywienia. Dzielnie wspierają też swoich pracowników z Ukrainy.
YOPE Soap
YOPE Soap jako świetnie radząca sobie na rynku polskim i zagranicznych marka urodowa również zdecydowała się przeznaczyć wpływy ze sprzedaży w sklepie online i stacjonarnie na wsparcie Polskiej Akcji Humanitarnej.
ROSA Chains
Małe biżuteryjne firmy też prężnie działają i przeznaczają wpływy ze sprzedaży na Polską Akcję Humanitarną. Takie gesty wzruszają i sprawiają, że jest wiara w polską branżę modowo-urodową. Nie jesteśmy obojętni, a to najważniejsze.
Ziaja
"Bieżąca sytuacja u naszych Sąsiadów w Ukrainie bardzo nami wstrząsnęła. Dlatego od początku jako firma aktywnie wspieramy organizacje oraz instytucje, które dysponują odpowiednimi strukturami, narzędziami i doświadczeniem w niesieniu pomocy. Lista cały czas jest otwarta, bo sytuacja jest dynamiczna".
"Pomoc przekazujemy w sposób ciągły i na bieżąco monitorujemy wydarzenia. Staramy się odpowiadać na jak najwięcej aktualnych potrzeb.Nie będziemy obojętni, zdajemy sobie sprawę, że pomoc będzie potrzebna długoterminowo, więc chcemy sprostać temu zadaniu".
"Angażujemy się nie tylko jako firma, angażujemy się także jako pracownicy. Mamy ogromną nadzieję, że ten tragiczny czas szybko minie. , możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu marki Ziaja. Ta pomorska firma bardzo aktywnie działa na rzecz pomocy Ukrainie".