Jak przetrwać Wielkanoc? Przepisy!

Mamy dwie szkoły przygotowywania świąt wielkanocnych. Jedna mówi, żeby w kuchni zamknąć się co najmniej na cały Wielki Tydzień i ugotować masy wykwintnego jadła. Najlepiej ze świni samemu wyhodowanej i z jajek zniesionych przez własne kury. Druga szkoła to zamówienie wszystkiego w zaprzyjaźnionej knajpie lub delikatesach.

Obraz
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Mamy dwie szkoły przygotowywania świąt wielkanocnych. Jedna mówi, żeby w kuchni zamknąć się co najmniej na cały Wielki Tydzień i ugotować masy wykwintnego jadła. Najlepiej ze świni samemu wyhodowanej i z jajek zniesionych przez własne kury. Druga szkoła to zamówienie wszystkiego w zaprzyjaźnionej knajpie lub delikatesach. Wówczas bez stresu przetrwamy świąteczny chaos. Ja proponuję natomiast trzecie wyjście. Wypadkową dwóch poprzednich.

Na początku trzeba wziąć głęboki oddech i odrzucić wszelkie świąteczne stereotypy, przyzwyczajenia i przesądy. Wielkanoc to nie jest trup ukryty w szafie, a gotowanie to nie zesłanie na Sybir. Kuchnia może stać się miejscem zabawy, a przygotowywanie potraw przyjemnością. Dobrze przy tym zaprosić przyjaciół do pomocy, lub zainteresować pracą rozgarnięte dzieciaki. Mogą być własne lub cudze, ale przede wszystkim chętne. Przyda nam się także robot kuchenny z funkcją rozdrabniania i siekania.

Od razu musimy sobie powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie upiec najbardziej wysublimowanych mazurków na bazie pomarańczowego likieru oraz wielkich drożdżowych bab z nutą szafranową. Proponuję też odrzucić pokusę peklowania szynki, pieczenia prosiaka w całości, tudzież przygotowywania pasztetu z zająca. Gdy pozbawimy się tych pokus - dalej pójdzie łatwo i dość tanio.

Nasze wielkanocne śniadanie może stać się swobodną wariacją na temat polskich świątecznych potraw. U mnie w domu był taki zwyczaj, że w pierwszy dzień świąt nie gotowało się obiadu. W pokoju stał stół, z którego podjadało się przez cały dzień, niczym ze szwedzkiego bufetu. To pierwszy stopień do ułatwienia sobie życia i zaoszczędzenia czasu. Jeśli ktoś lubi mięsa, niech kupi sporą ilość ulubionej szynki i pasztetu. Najlepiej z zaprzyjaźnionego sklepu, by uniknąć rozczarowań.

Do mięs proponuję przygotować zimne sosy. Jeden może być z chrzanu (słoiczek), do tego tarte drobniutko jedno winne jabłko. Całość przyprawiamy solą i szczyptą cukru do smaku. Kolejny sos to po prostu ćwikła z chrzanem (słoiczek) delikatnie zaprawiona słodką śmietanką (wystarczy 1/3 malutkiego opakowania gęstej kremówki) i do tego kilka kropel cytryny. Można też wymieszać pół słoiczka słodkiej galaretki żurawinowej z borówkami i doprawić czerwonym pół wytrawnym winem.

Kolejna świąteczna wariacja to oczywiście „klasyczne” jajka na twardo, przepołowione i ułożone na gęstej kołderce z majonezu. Majonez trzeba wymieszać z małym kubeczkiem naturalnego jogurtu, lekko posolić, a następnie dodać do tego duże ilości siekanego szczypiorku, lub koperku, jak kto woli.

Można również podać dorodne pomidory. Odcinamy im czubki, wydrążamy całość łyżeczką od herbaty i następnie nadziewamy kwaskowym serkiem homogenizowanym, wymieszanym z siekaną świeżą bazylią. Do tego przyda się również sól do smaku. Można też przygotować sałatkę ze zwykłej zielonej sałaty. Wkrajamy do niej spore ilości rzodkiewek (można zostawić świeże i miękkie zielone ogonki tuż przy główce), do tego jajka ugotowane na twardo, siekany koper i kwaskowa śmietana sałatkowa.

Jeśli ktoś nie wyobraża sobie świąt Wielkanocnych bez białego barszczu – niech kupi wersję instant, która mu najbardziej smakuje. Wcześniej jednak proponuję podsmażyć na tłuszczu kilka ząbków czosnku. Na to wlać gotowy barszcz, do całości wkroić lekko zagrzaną białą kiełbasę i siekany świeży majeranek. Łatwa, lekka i przyjemna jest też wiosenna zupa szczawiowa. Kupujemy w markecie świeży szczaw, zatrudniamy dzieciaki do mycia i rozrywania listków. Następnie szczaw podsmażamy na maśle, do tego wlewamy odcedzony bulion warzywny z kostki, zaprawiamy kwaśną śmietaną i dodajemy cukier do smaku. Jeśli kogoś denerwują liście, niech gotową zupę po prostu zmiksuje i poda w formie kremu z groszkiem ptysiowym.

Ze świątecznymi wypiekami mam zawsze problem, bo one wymagają najwięcej pracy. O samotnym zmaganiu się z pieczeniem mazurka radzę od razu zapomnieć. Za to wielkanocne babki mogą nam dobrze zastąpić... cytrynowe babeczki. Kupujemy je w wersji sproszkowanej z foremkami w kartoniku, pieczemy, a następnie posypujemy cukrem pudrem, lub oblewamy rozpuszczoną czekoladą z dodatkiem margaryny. Taka babeczka ładnie będzie się prezentować w koszyczku ze święconką. My za to skończymy nasze świąteczne przygotowania bez stresu. Zadowoleni z gigantycznego sukcesu kulinarnego i przy tym... niezbyt objedzeni.

(mk/sr)

Wybrane dla Ciebie

Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik