Jak rozpoznać toksycznego mężczyznę?
Czujesz negatywne emocje myśląc o partnerze? Tracisz przy nim poczucie własnej wartości? Nie jesteś traktowana z szacunkiem? Twierdzące odpowiedzi na te pytania mogą oznaczać, że masz do czynienia z toksycznym mężczyzną.
28.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 15:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czujesz negatywne emocje myśląc o partnerze? Tracisz przy nim poczucie własnej wartości? Nie jesteś traktowana z szacunkiem? Twierdzące odpowiedzi na te pytania mogą oznaczać, że masz do czynienia z toksycznym mężczyzną. Taka diagnoza nie oznacza konieczności natychmiastowego zakończenia związku. Można go jeszcze naprawić, ale trzeba się do tego odpowiednio zabrać.
„Nie chcę go widzieć, bo mnie niszczy. Sprawia, że czuję się mało kobieca i nieatrakcyjna. Jednocześnie tęsknię i kocham. Drżę na samą myśl o nim. Choć rozum mówi co innego, serce krwawi” – to dramatyczne wyznanie Agaty, która zakończyła właśnie związek z toksycznym mężczyzną.
Pociesza ją Weronika. „Znam ten stan, kiedy twoje poczucie wartości spada do zera i nic nie dostrzegasz poza twoim facetem, choć on sprawia, że czujesz się szpetna i głupia. W pewnym momencie coś we mnie pękło i odeszłam. Następnego dnia poczułam euforię, jakbym obudziła się z bardzo koszmarnego snu. Życie nabrało nowych, cudownych barw” – tłumaczy.
Każdy może być toksyczny
Rozstanie jest czasami jedynym ratunkiem przed wyniszczającym partnerem, jednak najpierw warto zdiagnozować jego „toksyczność”. Od wielu lat zajmuje się tym Lillian Glass, światowej klasy specjalistka w dziedzinie komunikacji i mowy ciała. Jej porady można co miesiąc czytać w magazynie „Cosmopolitan”, korzystają z nich także hollywoodzkie gwiazdy.
W głośnej książce „Toksyczni mężczyźni” Glass podjęła próbę zdefiniowania tego szerokiego pojęcia. Zdaniem ekspertki na miano toksycznego „zasługuje” partner, który wywołuje u kobiety negatywne emocje, nie traktuje jej z szacunkiem, a także wywołuje u niej spadek poczucia własnej wartości.
„Jeśli przychodzi ci na myśl mężczyzna, który spełnia przynajmniej jeden z tych warunków, jest on dla ciebie toksyczny. Toksyczny może być nie tylko członek rodziny, mąż, chłopak, kochanek, lecz także jakikolwiek mężczyzna, z którym masz kontakt w życiu osobistym, towarzyskim lub zawodowym. Może to być nawet ktoś, kto świadczy dla ciebie jakieś usługi, na przykład lekarz, dentysta, adwokat czy księgowy, albo ktoś, z kim prowadzisz interesy. Mężczyzna toksyczny dla ciebie może nie być taki dla innej kobiety” – tłumaczy Lillian Glass.
Ważne pytania
Jeśli mężczyzna sprawia, że kobieta czuje się niekomfortowo, ważna jest odpowiedź na pytanie: jakie negatywne emocje wywołuje partner? Czasem są one odczuwane tylko w momencie jego fizycznej bliskości, niekiedy do „zdołowania” wystarczy myślenie o mężczyźnie.
„Zdefiniowanie negatywnych uczuć, które on w tobie wzbudza, pozwoli ci lepiej zrozumieć, jakiego rodzaju krzywdę ci wyrządza” – radzi Lillian Glass i prezentuje listę pytań, pomocnych w odkryciu prawdy. Warto zastanowić się, czy partner sprawia, że czujemy na niego złość. Może jest nam smutno, gdy o nim myślimy albo odczuwamy wobec niego pogardę? Czy dzięki mężczyźnie czujemy się winne, beznadziejne albo wstydzimy się?
Określenie negatywnych emocji to początek procesu naprawy lub wychodzenia z toksycznego związku. Kolejnym etapem jest test zatytułowany: „Jak on się w stosunku do ciebie zachowuje?”.
Psychologia wyróżnia zachowania sadystyczne (mówienie przykrych i okrutnych rzeczy; wyśmiewanie, gdy kobiecie stanie się coś złego lub jest zdenerwowana, przyjemność z jej poniżania) oraz manipulacyjne (przekręcanie faktów by zwalić winę na partnerkę, wmawianie jej niepopełnionych czynów i sabotowanie kobiecych działań).
Wybierz jego typ
Lilian Glass po wielu latach obserwacji i eksperymentów stworzyła kilkanaście typów toksycznego mężczyzny. „Zazdrosny rywal” zrobi wszystko, by zdominować kobietę, a w jego głosie najczęściej brzmi sarkazm i złość. W przypadku „drzemiącego wulkanu” partnerka nigdy nie wie, czy jest on jej wrogiem czy przyjacielem, ponieważ nie ujawnia uczuć.
„Arogancki mądrala” musi czuć się lepszy od partnerki i traktuje ją protekcjonalnie.
„Dręczyciel” jest zawsze gotowy do wojny na słowa i najlepiej czuje się w sytuacji, gdy kobieta jest mu całkowicie podporządkowana.
„Wtrącalski” to mistrz przewrotności i plotkowania, który lubi ingerować we wszystkie damskie sprawy, nawet intymne czy zawodowe.
„Ofiara” próbuje przekonać wszystkich, że cały świat sprzysiągł się przeciwko niemu. Odczuwa permanentny ból egzystencjalny i oczekuje tego samego od kobiety.
„Mięczak” bezradnie chowa się w ramionach partnerki. Nie ma swojego zdania i nie lubi wyzwań, więc robi wszystko, aby żadnego nie podjąć.
„Narcyz” liczy, że stanie się dla kobiety „pępkiem świata”. Jedyną osobą, na której naprawdę mu zależy, jest on sam. Mówi dużo i zwykle na swój temat.
„Emocjonalna chłodnia” to zimny mężczyzna, który nigdy nie dostarczy partnerce pewności w kwestii uczuć, natomiast „manipulant” doskonale wie, jak ją do siebie przyciągnąć i wykorzystać do swoich celów.
Najbardziej toksycznym i niebezpiecznym typem mężczyzny jest „socjo-psychopata”, który robi doskonałe wrażenie elokwencją i powierzchownym urokiem. Jest jednak nieodpowiedzialnym partnerem, liczącym tylko na krótki związek. „Od niego trzeba natychmiast uciekać!” – radzi Lilian Glass.
Odbudowa pewności siebie
Jednak nie każdy z toksycznych związków trzeba od razu kończyć. Jeśli go zdiagnozujemy, możemy spróbować naprawić. Na pewno warto popracować nad odbudowaniem poczucia własnej wartości.
Odszukajmy sfery życia, które są naszym największym problemem, i te, w których czujemy się stosunkowo mocno. Nad pierwszymi należy popracować, uświadomienie drugich pomoże poprawić samopoczucie.
W rozmowach z innymi ludźmi nie krępujmy się dzielić pozytywnymi informacjami na swój temat i nauczmy się cieszyć komplementami. Pewność siebie na pewno stanie się mocnym orężem w toksycznym związku. Dzięki temu być może uda się ograniczyć „toksyczność” partnera. Jeśli nie będzie chciał jednak współpracować, trudno. Dysponując większym poczuciem wartości, na pewno lepiej poradzimy sobie nawet po zakończeniu znajomości.
(RAF/sr), kobieta.wp.pl