Poznaliśmy ją kilka lat temu podczas jednego z pierwszych odcinków serialu "Na Wspólnej". Była pyzatą dziewuszką z płową grzywką, w polarowej bluzie i dżinsach. Marta Wierzbicka, czyli serialowa Ola, dojrzewała wraz z serialem, a jej wizerunkowa transformacja dopełniła się w tym roku.
Poznaliśmy ją kilka lat temu podczas jednego z pierwszych odcinków serialu "Na Wspólnej". Była pyzatą dziewuszką z płową grzywką, w polarowej bluzie i dżinsach. Marta Wierzbicka, czyli serialowa Ola, dojrzewała wraz z serialem, a jej wizerunkowa transformacja dopełniła się w tym roku.
Aktorka wzbudza ostatnio dużo emocji. Jej występ u Kuby Wojewódzkiego, ostra krytyka własnego biustu i zmysłowa sesja w "Playboyu" sprawiły, że jest o niej głośno. Gwiazdki jednej serialowej roli muszą się zwykle sporo napracować, aby zwrócić na siebie uwagę i ją utrzymać. Przez pewien czas maskotką była Kaja Paschalska, która chętnie pokazywała swoje tatuaże na celebryckich imprezach. Teraz rolę małoletniej maskotki zajęła Wierzbicka.
Tekst: (alp)/(kg)
Marta Wierzbicka
W 2008 roku przyszła celebrytka wyglądała jak przeciętna nastolatka: włosy zebrane kucyk, szary sweterek, zwykłe dżinsy.
Nikt wówczas nie sądził, że za parę lat trzeba będzie temu jasnowłosemu aniołkowi zakrywać do fotografii tatuaże i tłumaczyć przed mediami niefortunne wypowiedzi.
Marta Wierzbicka
Gdy osiągnęła wyczekiwaną pełnoletniość i zdała na studia, zaczęła bywać na salonach. Młodą aktorkę chętnie zapraszano na otwarcia butików i promocje nowych marek. Na fali epidemii blogów lifestylowych, także założyła swój pamiętnik internetowy "Lubię szpinak" oraz vloga pod tym samym tytułem.
W związku z nowym hobby starała się, aby jej stylizacje były przemyślane. Znawcy mody zarzucali jej, że daleko jej do tuzów polskiego szafiarstwa, jak Alice Point, Jess Mercedes czy Maffashion. Ona kontynuowała jednak swoją modowo-blogową pasję.
Marta Wierzbicka
Na początku 2013 roku jej celebrycka kariera nabiera przyspieszenia. Aktorka po raz pierwszy wspomina o tym, jaką udręka jest duży biust. Kobiece piersi mają medialną siłę rażenia, więc uwaga pism i portali plotkarskich skupiła się na tej znanej tylko fanom serialu "Na Wspólnej" aktoreczce. Ona sama zrozumiała, że im częściej będzie mówiła o swoim biuście, a zwłaszcza jeśli będzie to robiła w ostrych słowach, tym więcej będzie jej i jej biustu w mediach.
Zaproszenie do programu Kuby Wojewódzkiego i sesja w magazynie "Playboy" była sporym wyróżnieniem dla gwiazdeczki. U Kuby zaprezentowała się bardzo skromnie, a w "Playboyu" jej urok popsuły nieforemne dżinsowe ogrodniczki, w których żadna, nawet najbardziej zgrabna dziewczyna, nie wyglądałaby dobrze.
Marta Wierzbicka
Po drodze jej ze stylem przeciętnej polskiej gimnazjalistki. Niedbale zebrany na czubku głowy koczek, legginsy, albo spodnie-rurki, skórzana kurtka, bluza i torba na ramię - to mundurek każdej nastolatki. Zapraszana na celebryckie imprezy potrafi zaszaleć i wyeksponować swój imponujący biust.
Spory dekolt, z figlarnie eksponowanym biustonoszem, prześwitujące koronki czy dopasowana sukienka - są jej dyżurnymi stylizacjami na mniejsze lub większe gale. Ważne są dla niej tatuaże: na swoim blogu i w programie u Kuby Wojewódzkiego objaśniła, jaką mają symbolikę i jak bardzo sztuka tatuażu ją pociąga.
Marta Wierzbicka
Nagła sława nie wpłynęła na zmianę stylu aktorki. Nadal nosiła trampki, bluzy i rurki. Na otwarciu sklepu nowej marki Sinsay, pozowała z bardziej doświadczonymi koleżankami - blogerkami. Założyła królicze uszy, strzelała zawadiackie minki wypychając biodro do przodu.
Na imprezie w warszawskiej Soho Factory pozowała na czerwonym dywanie, wystrojona w cekinową marynarkę, białą prześwitującą bluzkę i sprane dżinsowe szorty. Najlepsze w tej stylizacji były tylko nogi i włosy aktorki - reszta, choć miała sprawiać wrażenie stylu boho, raziła w oczy nieporadnością.
Marta Wierzbicka
Na większości zdjęć z gwiazdorskich imprez Marta wygląda, jakby się kiepsko czuła w wybranych przez siebie ubraniach (aktorka nie korzysta z pomocy stylisty).
Spłoszony wzrok i niepewny uśmiech sygnalizują, że albo nie czuje się dobrze na takich spędach, albo jest świadoma swoich ubraniowych gaf. Na jednym ze swoich vlogów przyznaje, że zawsze przed imprezami "dostaje kręćka" na myśl o tym, że inne gwiazdy będą wystrojone.
Marta Wierzbicka
"Jak się ubiorę na luzie, w jakiś płaszcz i czapkę, to nie ma moich zdjęć na portalach, na czym mi zależy, żeby gdzieś się jednak pojawiać. Albo piszą, że ubrałam się tak a nie inaczej, raczej źle" - żali się.
Przyznaje też, że nie wydaje wiele na stroje i nie traci dla nich głowy.
Marta Wierzbicka
Pytana o element garderoby, którego nie mogłoby zabraknąć w jej szafie, nie ma wątpliwości: "Dżinsy, dżinsy przede wszystkim. No i szpileczki".
Serialowa Ola stawia też na kobiecość i podkreśla, że sukienka, zwłaszcza mała czarna, lub zwiewana kwiecista oraz długa spódnica, zestawiona z bluzką z głębokim dekoltem zdobić będzie każdą kobietę".
Marta Wierzbicka
Jak na osobę, która nie lubi swoich piersi, eksponuje je bardzo często. Na pokazie Roberta Kupisza minimalistyczny charakter białego garnituru doprawiła białym stanikiem, kusząco wystającym spod topu. Kiedy rezygnuje z podkreślania seksapilu za wszelką cenę i zamiast ostentacyjnego erotyzmu stawia na modę - wygrywa.
Tak było podczas imprezy Smirnoff - MDNA Release Party, gdy do jaskrawych legginsów z kolekcji Versace dla H&M założyła żółtą koszulę, a całość podkręciła zafarbowanymi pod kolor stylizacji końcówkami włosów (na zdjęciu).
Rok temu na prezentacji jesiennej ramówki TVN prezentowała się równie uroczo, w skromnej, kwiecistej sukience.
Marta Wierzbicka
Widać, że cały czas poszukuje swego stylu i nie zawsze jest pewna swoich modowych wyborów. Jej niewątpliwymi atutami są: subtelna uroda, piękne włosy i świetne nogi.
Gdy nie udaje kogoś, kim nie jest, nie stroszy się w cudze piórka, wygląda ładnie. Może jak na studentkę artystycznego kierunku za mało fantazji w jej stylizacjach, ale przecież jest na początku swojej drogi. Także tej modowej.
Tekst: (alp)/(kg)