Zdrowotna bomba za grosze. Podjadaj do śniadania

Zdrowotna bomba za grosze. Podjadaj do śniadania

Chrzan to witaminowa bomba
Chrzan to witaminowa bomba
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
19.03.2024 13:10, aktualizacja: 19.03.2024 13:49

Wiosenne święta kojarzą nam się głównie ze spożywanymi pod każdą możliwą postacią jajkami. Mają jednak swojego cichego bohatera, który w doskonały sposób wzmocni organizm w czasie przesilenia. Poznaj to wspaniałe, czasem zapomniane warzywo.

Nie ma Wielkanocy bez solidnej dawki chrzanu. Występuje w tradycyjnym świątecznym barszczu chrzanowym, który nieodmiennie pojawia się na stołach, wzbogaca też smak białej kiełbasy. Ostry i wyrazisty aromat kojarzy się z wiosennym przebudzeniem. Warto go jeść na przednówku, gdy organizm potrzebuje wzmocnienia. Chrzan jest bowiem nie tylko bardzo smaczny, ale również zdrowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chrzan jest dobry na wszystko. Właściwości prozdrowotne

Gdy zaczyna się wiosna, często narzekamy na obniżenie odporności. Nic dziwnego, organizm jest wyjałowiony po długiej zimie, więc wyjątkowo potrzebuje wzmocnienia. Chrzan idealnie spełnia to zadanie, ponieważ zawiera szereg związków, które wykazują prozdrowotne działanie. Znajdują się w nim cenne składniki mineralne, takie jak potas, magnez, fosfor, wapń, kwas foliowy czy witamina C. Z kolei obecne w chrzanie glukozynolany (rozkładają się na izotiocyjaniany) nie tylko chronią przed infekcjami, ale też mogą być stosowane w profilaktyce chorób nowotworowych.

Chrzan wykazuje działanie antybakteryjne i wpływa korzystnie na pracę układu oddechowego. Przy okazji warto zaznaczyć, że jest to dodatek niskokaloryczny oraz charakteryzujący się niskim indeksem glikemicznym. Jedna łyżka chrzanu zawiera ok. 7 kcal, 0,1 g tłuszczu, 0,2 g białka oraz 0,5 g błonnika.

Jak zrobić domowy chrzan? Prosty przepis

Gotowy chrzan można oczywiście kupić w sklepie. W takim przypadku zwracajmy jednak uwagę na skład, bo może być bardzo różny. Najlepiej jednak zetrzeć go samodzielnie, bo jest łatwo dostępny i tani. Wybieramy korzeń jędrny i twardy. Jeśli nam zwiędnie, trzeba go włożyć na godzinę do zimnej wody lub do lodówki, aby nieco odżył. Chrzan dokładnie myjemy i cienko obieramy, usuwając plamy, oczka czy inne widoczne wady. Następnie osuszamy i przystępujemy do tarcia na tarce o jak najdrobniejszych oczkach.

Ponieważ znajdujący się w chrzanie izotiocyjanian allilu (odpowiedzialny za ten wyjątkowy smak) może podrażniać oczy, nos i gardło, najlepiej robić to przy szeroko otwartym oknie. Utarty chrzan przelewamy wrzątkiem, po czym doprawiamy do smaku. Wystarczy odrobina octu lub soku z cytryny (ok. 2-3 łyżki na pół kilograma). Przekładamy go do wyparzonych słoiczków i możemy przechowywać w lodówce do 4 tygodni. To doskonała baza do przygotowania wielkanocnego barszczu, ćwikły czy sosu.

Kto nie może jeść chrzanu. Uwaga na żołądek i nerki

Ostry smak chrzanu nie każdemu przypadnie do gustu. Jak ze wszystkim – na pewno nie warto się nim objadać, lepiej smakować z umiarem. Na chrzan muszą uważać osoby cierpiące na rozmaite dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Przeciwwskazanie stanowią wrzody żołądka czy dwunastnicy oraz refluks pokarmowy – ostre przyprawy działają w tym przypadku drażniąco. Chrzan szkodzi również chorym na choroby zapalne jelit czy nerek. Zdecydowanie lepiej go unikać lub ewentualnie tylko spróbować, np. w formie już złagodzonego sosu na bazie chrzanu, a nie surowego, startego korzenia.

Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (9)
Zobacz także