Jedzenie na weselu kością niezgody
Pewna anonimowa internautka, matka 16-letniego syna, postanowiła podzielić się swoją historią i poprosić o radę. Kobieta zamieściła post w serwisie Reddit. Opowiedziała, że była na weselu przyjaciółki. Gdy kelner przyszedł zebrać zamówienie na danie główne – w Polsce ta praktyka jest raczej niespotykana – poprosiła o kurczaka. Jej syn zrobił to samo. Gdy kelner przyszedł z talerzami, uznała, że doszło do pomyłki – na talerzu nastolatka były frytki i nuggetsy. Poprosiła o zmianę dania. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że takie zachowanie może nie spodobać się pannie młodej.
Niedługo po przyjęciu kobieta odebrała niezbyt przyjemny telefon. Zadzwonili do niej rodzice panny młodej, którzy wyjaśnili, że danie, które wzięła za pomyłkę – nuggetsy z kurczaka – były przygotowane specjalnie dla jej 16-letniego syna, a wszyscy goście poniżej 18. roku życia powinni zamówić posiłek dla dzieci. Wyjaśnili, że para młoda została obciążona kosztami za dodatkowy posiłek dla dorosłego, dlatego też powinna… zwrócić im koszt zjedzonego kurczaka.
Internautka nie kryła zażenowania postawą przyjaciółki i jej świeżo upieczonego męża. Jak sama przyznała, gdyby jej syn miał 6 lat, rozumiałaby, że powinien skorzystać z dziecięcego menu. Jednak 13-, 14-latkowe, nie mówiąc o dzieciach w wieku jej syna, są już na tyle dojrzali, że powinni pod względem zjedzonej porcji być traktowani jak dorośli.
Komentujący byli zniesmaczeni prośbą pary młodej. Ich zdaniem, choć koszty zorganizowania wesela nie są małe, proszenie o zwrot pieniędzy jest co najmniej miejscu. Podobnie jak zakładanie, że nastolatkom należy się dziecięce menu. Co wy byście zrobili na miejscu autorki wpisu?
Źródło: "The Sun"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl