Jej mąż nie chce wracać już do pracy za granicą. "Za co będziemy żyć?"
Mąż Joli od lat pracuje za granicą. Do tej pory małżeństwo radziło sobie z odległością i tęsknotą. Robili to dla wspólnego celu. Teraz jednak ukochany Joli powiedział "dość". Kobieta zaczęła się bać o ich wspólną przyszłość.
Jola od 4 lat żyje w związku na odległość. Jej mąż wyjechał do Niemiec "za chlebem". Para chciała wybudować dom i podnieść standard życia. "Mamy dwoje dzieci wieku przedszkolnym. Mąż przyjeżdża dość często do domu, co 2 miesiące na cały tydzień. Zarabia na budowie i nie ma ciężkiej pracy. Pojechał tam, bo chcieliśmy bardzo mieć dom, jeszcze potrzebujemy z 70 tysięcy złotych, żeby go wykończyć, ale jesteśmy na finiszu. Mąż przyjechał 2 dni temu. Wczoraj powiedział, że ma dość takiego życia, nie widuje dzieci ani mnie i powiedział, że już tam więcej nie pojedzie i znajdzie pracę tu. Ale jak to zrobi, to budowa domu nam się znowu opóźni i nigdy się tam nie wprowadzimy. Nie wiem, co robić. Za co będziemy żyć?" – pyta zrozpaczona na forum WP Kafeteria.
Praca za granicą
Internauci byli oburzeni postawą kobiety. W komentarzach pytali, co stało się z miłością do męża. "Dziwisz mu się? Myślisz ty w ogóle o swoim mężu, czy tylko o sobie? Żenada. Dom się w końcu wykończy, a on nie będzie sam, dzieci też na pewno będą szczęśliwsze" – napisał internauta.
"Zastanów się, co jest w tej sytuacji dla ciebie ważniejsze - zachowanie pełnej rodziny i dobro każdego z jej członków, czy budowa domu?" – zapytał forumowicz.
"Ja się twojemu mężowi nie dziwię. Mój mąż pracował w Szwecji i kiedyś wrócił do domu - do pracy więcej nie pojechał. Był na skraju załamania. Potem pojawiła się okazja wyjechania do Niemiec. Pojechał, ale ja po roku pojechałam do niego z dziećmi. Macie jeszcze małe dzieci. Niech mąż wynajmie mieszkanie w Niemczech. Wy to mieszkanie po babci wynajmijcie. Mąż będzie was miał na miejscu i jemu będzie łatwiej" – doradziła obserwatorka postu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl