Jest dziewczyną do towarzystwa i się tego nie wstydzi: "Gustuję w starszych mężczyznach"
Jayindi Jade jest studentką, ma 24 lata i otwarcie przyznaje, że jest dziewczyną do towarzystwa. Piękna Australijka w rozmowie z portalem "Daily Mail” opowiedziała, na czym polega jej praca i jakie czerpie z niej korzyści.
Jayindi wykazała się nie lada odwagą, opowiadając publicznie o szczegółach swojej "profesji". Dziewczyna, która jest studentką jednej z uczelni publicznych w Australii, pewnego dnia postanowiła zalogować się w serwisie randkowym. Namówiła ją do tego przyjaciółka, która zapewniła ją, że spotkania z dojrzałymi mężczyznami to doskonały pomysł na dodatkowy zarobek. - Dzięki temu będziesz mogła w końcu żyć na wyższym poziomie - usłyszała od niej Jade.
Nie trzeba było długo czekać na jej reakcję. 24-letnia Australija pomyślała, że nie ma nic do stracenia i przystąpiła do działania. Twierdzi, że nie żałuje tej decyzji. - Cieszę się, że mogę spłacać rachunki, wynajmować mieszkanie i otaczać się luksusowymi rzeczami, za które płacą moi klienci (tzw. sugar daddies) - twierdzi. - Jeżeli mój towarzysz ma ochotę na intymne spotkanie, zwykle płaci z góry - dodaje otwarcie.
Dziewczyna wyznaje, że najczęściej w prezencie dostaje ubrania, perfumy i inne kosmetyki. - Dostaję rzeczy, które są mi na co dzień niezbędne. Poza tym nie muszę wydawać swoich pieniędzy. Wystarczy, że poproszę swojego towarzysza o pomoc finansową. Każdy z nich chce mi pomóc, dlatego nie muszę marwić się pieniędzmi. Traktuję to jako zapłatę za wspólnie spędzony czas - wyznaje Jayindi Jade.
Nasza bohaterka twierdzi, że nigdy nie czuła presji podczas spotkań ze starszymi klientami. - Chodziło o przyjemnie spędzony czas i nic więcej. Nawet jak znaliśmy się dłużej, nie było mowy o zaręczynach - dodaje. Jayindi mówi, że najstarszy mężczyzna, z którym się spotykała, miał 48 lat. - Miał dwa razy tyle lat, co ja. Ale wiek dla mnie nie ma znaczenia. Liczy się osobowość - twierdzi australijska studentka.
Jayindi to jedna z tych dziewczyn, które nie widzą nic złego w prowadzeniu takiego stylu życia. Jak można było się domyślać, ten wywiad wzbudził wiele kontrowersji. Większość kobiet stwierdziło, że oddawanie się innym za pieniądze powinno być karane. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?