Dla niego złamała zasadę "dobrze wychowanej kobiety". Są razem do dziś

Marcin Troński to znany i ceniony aktor filmowy, serialowy, teatralny i radiowy. Widzowie kojarzą go z produkcji takich jak "07 zgłoś się", "Na dobre i na złe" czy "Czas honoru". Z kolei jego żona, Marta Trońska, studiowała zarządzanie i marketing, jednak od kilku lat nie pracuje zawodowo. Niedawno udzielili wspólnego wywiadu magazynowi "Pani", w którym szczerze opowiedzieli o swoim związku.

Miłość Marcina i Marty zaczęła się od spisku przyjaciółki kobiety, która uznała, że tych dwoje idealnie do siebie pasuje. Marta znała aktora z mediów, ale on nie miał pojęcia, że ktoś planuje ich spotkanie. "Zostaliśmy klasycznie wyswatani. Moja przyjaciółka, a znajoma Marcina, uznała, że skoro oboje jesteśmy samotni i jej zdaniem pasujemy do siebie, należy nas wyswatać. On nie miał o niczym pojęcia. Ja we wszystko zostałam wtajemniczona. Byłam na uprzywilejowanej pozycji: wiedziałam, jak wygląda oraz kim jest mój ewentualny partner" - mówiła w wywiadzie Marta Trońska.

Spotykali się intensywnie przez kilka dni, ale potem Marcin Troński się wycofywał. Mimo to kobieta nie rezygnowała i to ona kilkakrotnie wykonywała pierwszy krok.

"Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Nazajutrz umówiliśmy się. Kolejnego dnia także. Po paru dniach intensywnego spotykania Marcin nagle zniknął. Kiedy minęło półtora tygodnia, postanowiłam złamać zasadę dobrze wychowanej kobiety. Zadzwoniłam. Znowu spotykaliśmy się przez parę dni, a później on zniknął! Ponownie zadzwoniłam pierwsza. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Za którymś razem już został" - dodała żona aktora.

Choć dziś tworzą szczęśliwe małżeństwo, Marcin Troński otwarcie mówi, że nie od razu był gotowy na nowy związek. Był już po rozwodzie i dłuższym konkubinacie, a relacja z Martą z czasem stała się dla niego czymś znacznie więcej niż przelotnym uczuciem. "Dość długo szukałem kobiety swojego życia. Byłem już po rozwodzie i po dłuższym konkubinacie. Szukałem jednocześnie swojego miejsca w życiu" - wyznał Marcin Troński dla "Pani".

Sprawdzianem dla ich relacji okazał się czas, kiedy aktor poważnie zachorował. Wtedy kobieta pokazała, czym jest prawdziwa troska. Troński wspomina ten okres z ogromną wdzięcznością.

"Szczególnym dowodem na to stał się jednak sposób, w jaki zostałem przez Martę otoczony opieką, kiedy moje życie było dwukrotnie zagrożone z powodu choroby. Wiem, że wielu mężczyzn marzy o takiej troskliwości. Opieka mojej żony była piękna, naturalna, pełna ciepła, a zarazem nienachalna. Nigdy nie dała mi odczuć, że chorując, stałem się dla niej ciężarem czy problemem" - podsumował w magazynie Marcin Troński.

Czytaj także: Ma znaną żonę. Do dziś nie każdy wiedział, że są razem