Judyta zakochała się w swoim lekarzu. Choć ma męża i dwoje dzieci, nie może przestać o nim myśleć
Judyta nikomu nie mówiła, co czuje do swojego lekarza. Od momentu, w którym wybuchła epidemia koronawirusa, cały czas myśli o zagrożeniu, na które naraża się mężczyzna.
09.04.2020 | aktual.: 10.04.2020 09:26
Judyta ma wyrzuty sumienia i stara się wyprzeć swoje uczucia. Długo tłumaczyła sobie, że jest tylko zafascynowana lekarzem, ale w okresie epidemii koronawirusa zaczęła bardzo się o niego martwić. Żona i matka dwójki dzieci opisała swoją sytuację na forum internetowym kafeteria.pl.
Zakochała się w lekarzu
"To jest mój ginekolog. W tym roku będzie 8 lat, odkąd go znam. Trafiłam do niego przypadkiem na prywatną wizytę i tak się zaczęło. Zrobił mi dwie operacje, można powiedzieć, ratując życie mi i dziecku. Był i nadal jest moim bohaterem, to chyba naturalne, skoro właściwie dzięki niemu żyje i to też na pewno łączy mocno emocjonalnie. Poprowadził mi koncertowo dwie ciążę, czułam się bezpieczna. W sumie przez te lata odbyłam około 30 wizyt w jego prywatnym gabinecie, więc odbyliśmy dużo rozmów na różne tematy" – podsumowała.
"W ciąży chodziłam na wizyty z mężem i było zwyczajne poprawnie miło, jak to na prywatnej wizycie. Ale jak chodziłam sama, to było jakby magicznie. Zdarzały się momenty, w których patrzyliśmy na siebie z mega zachwytem. Były też gierki słowne. Odnoszę wrażenie, że mamy bardzo zbliżony poziom empatii i chyba taki sam temperament. Nie liczę na nic z jego strony, zupełnie sobie tego nie wyobrażam. On ma rodzinę i ja mam rodzinę. Po prostu nad wszystkimi emocjami nie da się zapanować" – twierdzi.
Internauci starali się sprowadzić Judytę na ziemię, przypominając jej, że ma męża i nie powinna myśleć w ten sposób o innym, zajętym mężczyźnie.
"Daj sobie z nim spokój. Przecież masz męża", "Lekarz dla pacjentek normalne musi być miły, zagalopowałaś się" – komentowali inni użytkownicy forum.
Zobacz także: SIŁACZKI – program Klaudii Stabach. Historie inspirujących kobiet