FitnessKac to niesprawiedliwy sędzia. Lekarka: "Do imprezowiczów jeździmy rzadko"

Kac to niesprawiedliwy sędzia. Lekarka: "Do imprezowiczów jeździmy rzadko"

Objawy znamy wszyscy, choć niektórzy szczęśliwcy – tylko z opowiadań. Wokół syndromu dnia następnego narosło mnóstwo mitów – w tym ten, że to lek na pijaństwo i kara za recydywę. Czas się z nimi rozprawić.

Kac to niesprawiedliwy sędzia. Lekarka: "Do imprezowiczów jeździmy rzadko"
Źródło zdjęć: © 123RF
Przemysław Bociąga

18.05.2019 | aktual.: 18.05.2019 19:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Jest zabawa, jest kac Wawa" – reklamowała się kiedyś polska komedia, będąca odpowiedzią na sukces pierwszego filmu z serii Kac Vegas. Jakoś nie pasuje mi ten spisek, mający wyraźnie na celu uplasowanie w naszej świadomości kaca jako czegoś dobrego.

Kac? To niesprawiedliwe

Jednak już dużo wcześniej kac był ważnym motywem popkultury, co więcej, funkcjonuje dziś raczej na prawach ciekawostki i obiektu żartów, a nie kataklizmu. Popularny bloger demonstruje picie "polskiej ostrygi" - przedwojennego koktajlu ze śmietany, soku z cytryny i surowych jajek - jako ciekawostkę dla swoich czytelników. Niedzielny poranek zalewają na Facebooku żarty w rodzaju "kto podkuł kota", raczej żartobliwie bojujące ze skłonnością do złego samopoczucia po sobotnim wieczorze. Kac został bohaterem popkultury, i to bohaterem (w miarę) pozytywnym.

Tymczasem według ubiegłorocznych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce rośnie - nawet względem czasów PRL, cieszących się opinią rozpitych - spożycie alkoholu na osobę. Statystyczny Polak wypija go sporo ponad trzy litry - i mowa o przeliczeniu na czysty spirytus. Co więcej, z badań Diagnozy Społecznej wynika, że najwięcej piją przedstawiciele wolnych zawodów - artyści, dziennikarze, a prywatni przedsiębiorcy piją więcej niż przedstawiciele sektora publicznego. Więcej od zatrudnionych piją też bezrobotni.

Niechlubna palma pierwszeństwa u przedstawicieli wolnych zawodów oznacza zapewne między wieloma innymi czynnikami także to, że kac jest dobrym bezpiecznikiem - dla stylu życia artystów czy przedsiębiorców poranna niemoc jest mniejszym ograniczeniem niż dla pracowników fizycznych czy osób, które co rano muszą karnie meldować się w pracy. To kolejny niesprawiedliwy aspekt porannych objawów nadużycia, zaraz po tym, że traktuje ludzi nierówno, jednych dopadając z całą siłą, innych omijając. Czym więc jest kac i jak się go pozbyć?

*ZOBACZ TEŻ:Te alkohole powodują najgorszego kaca *

Poradniki zdrowotne podkreślają, że trudno ustalić bezpieczną ilość alkoholu, która pozwoli uchronić się przed kacem. Wszystko to kwestia prób i błędów na własnym organizmie. Nie jest to co prawda sytuacja sapera, który myli się tylko raz, ale i tak każdy błąd kosztuje fortunę – dzień z życia.

– Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, z czego wynika różne przeżywanie kaca przez różne osoby – popiera mnie Justyna Pańczyk, niosąca pomoc w jego zwalczaniu. Jej firma kacleczenie.pl świadczy usługi odtruwania organizmu i przywracania ludzi do formy. Kroplówki, o których dużo się mówi, podłącza ludziom ze wszystkich środowisk społecznych, zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Sama zauważa, że każdy indywidualnie reaguje na terapię i zadane ilości leków.

Do "imprezowych" jeździmy rzadko

Justyna Pańczyk o kacu wie wiele. Sama doświadczyła go raz, może dwa razy w życiu, stąd w jakimś stopniu rozumie, co czuje pacjent. Widziała jednak kaców dziesiątki, a nawet setki. I nie są to zwykłe kace. Jak podkreśla, jej firma rzadko jeździ do "imprezowych". – Takie osoby, którym objawy dnia następnego zdarzają się sporadycznie, zazwyczaj radzą sobie same. Większość naszych wezwań jest do ludzi, którzy piją od tygodnia i więcej. Odtruwamy ludzi chorych. Oczywiście jest to bieżące leczenie objawów, które jest pierwszym krokiem do wyzdrowienia. Dalej jest terapia, czyli prawdziwe leczenie alkoholizmu – wyjaśnia.

Dobranie leczniczego zestawu środków, które podaje się pacjentowi przez kroplówkę, następuje po wywiadzie i badaniu wstępnym. – Uzupełniamy elektrolity, magnez, leki osłonowe na żołądek - wyjaśnia. Jej zdaniem dobry domowy sposób na kaca to właśnie sok pomidorowy (źródło potasu)
, magnez i rozpuszczona saszetka elektrolitów przeciw odwodnieniu. – Alkohol wypłukuje organizm ze wszystkiego – mówi. Kroplówka przeciwdziała temu najskuteczniej, bo wchłania się w największym stopniu.

W większości przypadków pacjenta trzeba uspokoić ("wyciszyć"), bo ma delirium, czasem nawet zagrożenie padaczką alkoholową. Tu pomóc mogą środku i uspokajające, i nasenne. – Czasami włączamy leki psychotropowe – mówi dalej Justyna Pańczyk. Nie od dziś wiadomo, że – jak pisał poeta Marcin Świetlicki, "szalenie delikatnym jest się na kacu/to taki stan/kiedy byle reklama/zmusza do płaczu". Epizody lękowe czy depresyjne są w równym stopniu obowiązkowym elementem dnia następnego, co ból głowy czy nudności.

Umiar w opilstwie

Wygląda więc na to, że wszystko jest kwestią dwóch rzeczy: indywidualnych reakcji objawami na przesłanki, które wszyscy mamy takie same, oraz skali. Jeśli chodzi o tę drugą, poważne problemy zaczynają się w chorobie alkoholowej, kiedy przedłużające się epizody nietrzeźwości prowadzą do ciężkich stanów odstawienia.

Justyna Pańczyk każdego pacjenta bada na obecność alkoholu we krwi. Czasem alkomat wydaje się wariować – trzy promile i więcej to nic nadzwyczajnego. Pacjenci mówią, że organizm się przyzwyczaja. Kroplówka z detoksem działa po równo na kaca i na stan nietrzeźwości, oczyszczając krew z niepożądanych substancji. Jak mówi, trzeba być bardzo ostrożnym, bo organizm może "się zatrzymać" w każdej chwili.

To trucizna, którą niektórzy wywołują sami w sobie. Esperal, środek opracowany (pod naukową nazwą disulfiram) w połowie XX wieku, na tym właśnie polega: zaburzając metabolizm alkoholu w organizmie prowadzi do sytuacji, w której pijący dostaje kaca niemal natychmiast i czuje się z tym koszmarnie. Zadaniem takiej wszywki jest więc powstrzymać się od picia w obawie przed konsekwencjami.

Podobnie naukowcy mówią o "naturalnym" kacu. Ich zdaniem jest to ewolucyjne zabezpieczenie nas przed alkoholizmem. Czy działa? Niestety - jak bardzo wielu Polaków może powiedzieć o sobie – raczej mało skutecznie. A popularność usług "kacowego pogotowia" dowodzi, że terapeutyczna funkcja kaca jest również wyłącznie wspierająca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (35)