Karolina Pisarek w szczerej rozmowie. "Bliska mi osoba, pisała o mnie: pustak"

Karolina Pisarek zdecydowała się na rozmowie z Żurnalistą, twórcą, który nie pokazuje w mediach swojej twarzy. Opowiedziała o swojej książce oraz hejcie, którego doświadczała od najmłodszych lat.

Karolina Pisarek u ŻurnalistyKarolina Pisarek u Żurnalisty
Źródło zdjęć: © fot. AKPA

Karolina Pisarek obecnie jest zaręczona z zamożnym synem biznesmena, Rogerem Sallą. Modelka w końcu jest w szczęśliwym związku i planuje już huczne wesele. W rozmowie z Żurnalistą wróciła pamięcią do chwil, kiedy zmagała się z hejtem, jako nastolatka. Powiedziała, że doznała w życiu tyle przykrości, że postanowiła opisać to w książce, którą zatytułowała "Girl power. Nie odkładaj marzeń na jutro!".

"Już nie jestem naiwna"

Pisarek opowiedziała podczas wywiadu o hejcie, którego doznawała będąc nastolatką. Przytoczyła historię, która poruszyła Żurnalistę. Wyznała, że miała przyjaciółkę, która w pewnym momencie nastawiła przeciwko niej ludzi z jej klasy z gimnazjum. Zaczęła ją też wyzywać i siać o niej niewybredne plotki. Dodała, że była przyjaciółka pisała sobie na bucie: "pustak" i pokazywała napis jej, sugerując, że jest "nikim".

Karolina Pisarek nie mogła poradzić sobie z tą sytuacją. Podczas jednej z lekcji wychowania fizycznego doszło do kulminacji hejtu wymierzonego w modelkę. Dziewczyna zaczęła na boisku krzyczeć w jej kierunku wyzwiska, a nauczycielka wysłała je do psychologa, bo nie wiedziała, jak sobie w tej sytuacji poradzić.

"Nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego tak bliska mi osoba, taką krzywdę mi wyrządza" – powiedziała Pisarek w rozmowie z Żurnalistą.

Modelka dodała, że dziś korzysta z psychoterapii. Dzięki temu jest w stanie bardziej zrozumieć siebie. "Kiedyś byłam dobrą, uczynną, naiwną dziewczyną. Dziś nie jestem już naiwna" – wyznała modelka.

Karolina Pisarek zwierzyła się też, że biorąc udział w Top Model, doznała przykrości od trzech kobiet, które brały udział w programie i pracowały przy produkcji show. Po wielu latach kobiety przeprosiły celebrytkę.

Praca

"Modelka to jedna z najbardziej zakompleksionych kobiet, jakie możesz poznać. Cały czas jesteśmy oceniane" – powiedziała również o swoim zawodzie Karolina Pisarek. Dodała, że w najgorszych momentach zawsze jednak mogła liczyć na mamę. Wyznała, że jej może powierzyć swoje największe sekrety.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

"Jestem porażona tym, co się stało". Joanna Przetakiewicz o śmierci 30-letniej Izy

Wybrane dla Ciebie

"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
"Niewidzialna niepełnosprawność". Od 15 lat mierzy się z chorobą
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Miał romans. Po powrocie do żony potajemnie odwiedził kochankę
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Tyle kosztują chryzantemy. Ceny zaskakują
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Pokazała się w mini "bombce". Spójrzcie tylko na te nogi
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Nie kupuj takich zniczy. Szkoda pieniędzy
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wiedziała, że ją zdradził. Świadomie wrzuciła mu tabletki do drinka
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Wywietrz mieszkanie w ten sposób. Rachunki za ogrzewanie spadną
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej
Złodzieje ruszyli na działki. Oto co kradną najczęściej
Jej mąż ma nowotwór mózgu. Oto co wystawiła na licytację
Jej mąż ma nowotwór mózgu. Oto co wystawiła na licytację
Kolekcjonerzy chcą je mieć. Oferują grube tysiące
Kolekcjonerzy chcą je mieć. Oferują grube tysiące
Julia Wieniawa w odważnej stylizacji. Bielizna zagrała pierwsze skrzypce
Julia Wieniawa w odważnej stylizacji. Bielizna zagrała pierwsze skrzypce
"Płynna śmierć". Kardiochirurg radzi odstawić raz na zawsze
"Płynna śmierć". Kardiochirurg radzi odstawić raz na zawsze