Katarzyna Bosacka pisze o "downsizingu". Tym sposobem klienci są oszukiwani
10.06.2022 17:47, aktual.: 10.06.2022 20:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Moja obserwatorka pani Joanna napisała do mnie, że producent jej ulubionej musztardy potajemnie zmniejszył gramaturę słoiczka i skład produktu" - napisała w swoim najnowszym poście na Instagramie Katarzyna Bosacka. Ekspertka ds. żywienia pokazała zdjęcia, dzięki którym możemy zobaczyć, jak producent oszukał klientów. Przybliżyła tym także zjawisko "downsizingu".
Katarzyna Bosacka od wielu lat uświadamia Polaków, jak prawidłowo się odżywiać oraz robić przemyślane zakupy. Prowadząca programów, takich jak "Wiem, co jem" i "Co nas truje", nie owija w tych kwestiach w tzw. "bawełnę". Chętnie dzieli się też spostrzeżeniami swoich obserwatorów na temat produktów spożywczych. Tak było także i tym razem, kiedy opublikowała wiadomość od jednej z nich. Dotyczyła ona musztardy firmy Kania.
Katarzyna Bosacka o oszukiwaniu klientów
"Moja obserwatorka pani Joanna napisała do mnie, że producent jej ulubionej musztardy potajemnie zmniejszył gramaturę słoiczka i skład produktu. Tym samym dostajemy mniej musztardy ogółem, a więcej cukru" - napisała Katarzyna Bosacka w nowym poście.
Ekspertka porównała tym samym skład starej oraz nowej musztardy tej samej firmy, w tym ilość cukru w gramach. Okazuje się, że w "nowej wersji" jest go aż trzy razy więcej.
"Powyższe zjawisko nazywa się downsizingiem. Jest to potajemne zmniejszanie wielkości opakowania przy niezmienionej cenie. Zazwyczaj też producenci nie informują o takiej zmianie klientów" - dodała.
Internauci reagują
Obserwatorzy Katarzyny Bosackiej na Instagramie nie pozostawili tego bez komentarza. Oni także zauważyli zmiany w gramaturach i składach wielu produktów spożywczych, które kupują od lat. Niestety, zmiany te nie są w żaden sposób zmianami "na lepsze".
"Makaron często ma 400g, woreczek ryżu to dzisiaj 800g, jogurty mniejsza gramatura", "Zorientowałam się kilka lat temu, jak szukałam litrowego słoika, a każdy z nich miał 850-900 ml", "Tak, ostatnio kupiłam galaretkę jednej z firm i ku mojemu zdziwieniu nie była do rozpuszczenia w 500ml wody, a w 330ml" - czytamy w komentarzach [pisownia oryginalna].
Zobacz także: "To jest czas, żeby poszukać oszczędności". Katarzyna Bosacka radzi, jak kupować taniej
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.