Katarzyna Niezgoda z partnerem na premierze w teatrze. Wygląda świetnie!
Katarzyna Niezgoda wybrała się razem z partnerem na premierę sztuki "Małżeństwo do poprawki" w warszawskim Teatrze Kwadrat. Dawno niewidziana, pojawiła się w obcisłej kreacji, która podkreśliła jej kobiece atuty.
10.10.2021 09:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katarzyna Niezgoda zdobyła większą popularność kilka lat temu, kiedy była związana z dziennikarzem i prezenterem Tomaszem Kammelem. Ich związek należał do jednych z najbardziej medialnych w Polsce, jednak nie przetrwał próby czasu. Dziś Niezgoda jest szczęśliwa u boku nowego partnera, którym jest Paweł Markiewicz.
Katarzyna Niezgoda z partnerem w teatrze
Dawno niewidziana polska prawniczka pojawiła się razem z Pawłem Markiewiczem na premierze sztuki "Małżeństwo do poprawki" w warszawskim Teatrze Kwadrat. Niezgoda wybrała na tę okazję czarną sukienkę przed kolano z piórami. Kreacja idealnie podkreśliła jej kobiece atuty. Za dodatki posłużyły jej długie kolczyki z kamieniami i ciemno-zielone obuwie na obcasie z materiału a'la aksamit.
Paweł Markiewicz miał na sobie natomiast klasyczne, czarne spodnie w kant, białą koszulę i elegancką marynarkę w ciemno-szarym kolorze. Jego stylizację uzupełniło zamszowe obuwie.
Zobacz: Jest wyzywana od "świni" i "spasionej orki". Dominika Gwit mówi nam, jak radzi sobie z hejtem
Katarzyna Niezgoda o metamorfozie
Jakiś czas temu Katarzyna Niezgoda postanowiła całkowicie zmienić swój tryb życia. Prawniczka przeszła na dietę, dzięki której sporo schudła. Wówczas udzieliła wywiadu "Vivie!", w którym opowiedziała, dlaczego zdecydowała się na tak dużą metamorfozę.
- Zakodowałam sobie w głowie, że jestem gruba i cały czas o tym pamiętałam. Nawet jak bardzo schudłam już po studiach i byłam naprawdę szczupła, to ciągle odbierałam siebie jako grubą. To wpływało na moją psychikę i na świadomość mojego wyglądu. A jeżeli o czym zapomnieć się nie da, to doskwiera - powiedziała w wywiadzie dla "Vivy!".
- Ważyłam wtedy chyba około stu dwudziestu kilogramów i wreszcie moja przyjaciółka zdobyła się na odwagę, mówiąc mi dosadnie, że powinnam coś ze sobą zrobić. A ja byłam zajęta wówczas całym światem i pracą - dodała w rozmowie Katarzyna Niezgoda.
Prawniczka przyznała jednak, że mimo wszystko wciąż przechodzi ciężkie momenty, w których pomagają jej typowe zajęcia, jak m.in. ćwiczenia. "Gdy czuję, że jestem na krawędzi, wymyślam sobie różne zajęcia, sprzątam, prasuję, idę ćwiczyć. Byle tylko nie myśleć o jedzeniu. Bo im mniej ważę, tym więcej mam energii, a to jest bezcenne".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.