Kinga Rusin rozebrała się na okładce. Chciała zwrócić uwagę na jedną rzecz
Kinga Rusin od kilkunastu lat angażuje się w wiele inicjatyw. Była m.in. twarzą polskiej edycji akcji WWF Godzina dla Ziemi. Tym razem postanowiła rozebrać się na okładce "Vivy", by zwrócić uwagę na kolejny problem.
27.06.2019 | aktual.: 27.06.2019 08:30
Naga Kinga Rusin
Kinga Rusin tłumaczy, że, nagość wywołuje szum. Chciała w tym wydaniu gazety zwrócić uwagę na ekologię i przesłanie z nią związane. Dodatkowo odniosła się do jednego z wydarzeń ze swojej przeszłości - gdy wdała się w potyczkę słowną z posłanką PiS na posiedzeniu sejmowej komisji nadzwyczajnej, zajmującej się propozycjami zmian w Prawie łowieckim.
- Tego, co tam się działo, nie można było głośno nie skomentować - wyjaśnia Rusin w magazynie. - Podczas prac łączonych komisji nad nowelizacją ustawy łowieckiej posłowie rozmawiali ze sobą, grali na telefonach podśmiewali się, przyszli tam tylko podnieść rękę, kiedy im każą, i zainkasować dodatek za udział w komisji. Nie mówię o wszystkich, no mamy też wspaniałych posłów walczących w tym temacie, na przykład Dorotę Niedzielę.
- Patrząc na to, co się dzieje na sali, nie wytrzymałam i zwróciłam im głośno uwagę - kontynuuje. - I jakby na moje słowa wszedł, już wtedy były, minister Szyszko, który akurat członkiem komisji nie był. Sprawdził, czy jego ludzie stawili się w komplecie i czy na pewno mają jego wytyczne (Szyszko to zapalony myśliwy). Tam było dużo kamer, wiedziałam, że to się przedostanie do mediów, dlatego pozwoliłam sobie na gorzkie podsumowanie. Wszyscy o tym napisali. Potem faktycznie wspaniale zachował się, o dziwo, Sejm i głosował przeciwko tej nowelizacji. Udało się zatrzymać szkodliwą ustawę, ale zakusy, żeby znowu ją zmienić, są ogromne. W ogóle w sprawach ochrony środowiska bardzo źle się dzieje, co wszyscy widzimy - dodaje Kinga Rusin.
Używki i siwe włosy
Dziennikarka dodała, że jeśli będzie taka potrzeba, to w obronie środowiska "wyjdzie na barykady", a nawet przykuje się do czegoś, by walczyć o swoje inicjatywy. Rusin odniosła się także do palenia papierosów i stosowania innych używek.
- Używki omijam z daleka - przyznaje. - Nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Natomiast odżywiałam się trochę bezrefleksyjnie. Było mięso, to jadłam. W pewnym momencie zaczęłam się nad tym zastanawiać i postanowiłam, że spróbuję go nie jeść. Białko zwierzęce zastąpiłam roślinnym. To jest jest zdrowe i pyszne. W sumie to nie jest żadne poświęcenie, to po prostu naprawdę dobra zmiana!
Gdy jeden z internautów zauważył, że Kinga Rusin nie farbuje włosów, rozpętała się burza. W jej decyzji doszukiwano się podtekstów a dziennikarz "Vivy" postanowił wprost zapytać o to dziennikarkę.
- Jeśli ktoś się źle czuje z siwymi włosami, to niech je farbuje (...) Na razie nie spędza mi to snu z powiek. Wystarczy, że paznokcie maluję i to mi zabiera bardzo dużo czasu. Miałabym się jeszcze zastanawiać, kiedy ufarbować włosy? W końcu czy nie najważniejsze jest, żebyśmy przede wszystkim robili rzeczy, które uważamy za ważne i konieczne? - pyta dziennikarka.
Źródło: Viva
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl