Klauzula sumienia w gabinecie. Ona wie, jak błyskawicznie sprawdzić ginekologa
W prasie, internecie tworzone są listy aptek, w których pigułki dzień "po" już nie kupimy. Dziewczyny organizują się na profilach społecznościowych, by się wspierać, doradzać i informować, gdzie szans na realizację recepty nie będzie. Co ciekawe padają także nazwiska, adresy, gdzie owej recepty na pewno nie dostaniemy. A jeśli wciąż mamy wątpliwości, czy dany lekarz podpisał "klauzulę sumienia" (powinno być raczej "bez sumienia"), czy nie, jest pewien szybki sposób, by się o tym przekonać.
26.07.2017 | aktual.: 27.07.2017 09:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na profilu fb "Opieka medyczna, a nie Watykańska" pojawił się post, który szybko stał się hitem. Pani Jola przedstawiła niezawodną metodę na przetestowanie lekarza na samych wejściu, zanim jeszcze się do niego zarejestrujemy. To ważne, żebyśmy wiedziały z kim mamy do czynienia, zanim zdecydujemy się na badanie. I przede wszystkim, zanim będziemy potrzebowały jego pomocy według własnego sumienia. "Ja tam zaglądam do ginekologa, zanim się zarejestruję i pytam 'wypisze mi pan/pani pigułkę dzień po'? – zaczęła internautka.
"Pani Jolu, jest pani kapitalna. Tak trzymać. Mnie już tabletka nie dotyczy, ale akcja mi się podoba. Podam ją dalej" – czytamy w komentarzach pod postem. W podobnym pełnym aprobaty tonie, było ich dużo więcej. Niektóre dziewczyny pochwaliły się też swoim szczęściem trafienia "pod dobry adres". "Mój obecny ginekolog uświadomił mnie już przy pierwszej wizycie: Kościół swoją drogą, ja jako lekarz - własną i niezmienną" – napisała zadowolona kobieta.
Metoda Pani Joli nam również przypadła do gustu. Bez owijania w bawełnę otrzymany szybko informację zwrotną, kto wyznaje, zamiast leczyć.