Kobieta uważa, że nie jest dobrym wzorem dla dziecka. "Żałuję, że założyłam rodzinę"
"Założyłam rodzinę pod presją, ale ja się do tego nie nadaje. Do tego mąż mnie nie wspiera. Popadam w depresje przez to wszystko" - żali się internautka na forum Kafeteria.
Założenie rodziny - trudna i odpowiedzialna decyzja
Założenie rodziny to odpowiedzialna i trudna decyzja. "Zrobiłam to pod presją, ale ja się do tego nie nadaje. Nie dlatego, że nie umiem się zająć dzieckiem czy domem, ale dlatego że sama sobie nie radze ze sobą. Nie mam znajomych, ludzie mnie nie lubią, nudzą się w moim towarzystwie i nie radzę sobie z własnymi emocjami" - pisze jedna z użytkowniczek forum Kafeteria, matka 7-latki. Zdradza, że boryka się z syndromem DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), a jej dzieciństwo było bardzo trudne. Jej mama nie przekazała jej odpowiednich wzorców, z których teraz mogłaby czerpać jej córka.
"Moje życie przed ciążą było inne. Byłam niezależna, robiłam studia, pracując, i dodatkowo różne kursy. Teraz coraz częściej myślę o ucieczce, samej bez nikogo i rozpoczęciu życia od nowa, ale sumienie mi nie pozwala" - zwierza się.
Żali się, że nie oparcia w swoim mężu, który patrzy na świat zupełnie inaczej jak ona. Nie miała pojęcia, wychodząc za niego, że ma w planach pracę jako kierowca tira. "Po dziesięciu latach małżeństwa on robi prawko na kategorię C, potem na przewóz rzeczy i chce jechać w świat" - mówi. "Moje życie nie wygląda tak, jak sobie zaplanowałam. Popadam w depresje przez to wszystko, do tego rodzina mnie nie wspiera. Wolałabym być całkiem samotna" - wyznaje kobieta.
Zły wzór do naśladowania dla dziecka
Jeden z użytkowników zapytał, dlaczego kobieta nie odejdzie od rodziny. "Kocham moje dziecko, jednak uważam, że jestem złym przykładem dla niego. Moje życie jest beznadziejne" - rzuca zrozpaczone kobieta. Tłumaczy, że często sama nie wie, jak ma się zachować, więc ciężko jej doradzać córce.
Kobieta usłyszała słowa wsparcia od innych kobiet. "Córka nie musi brać z ciebie przykładu, wystarczy że w domu zadbasz o porządek, jedzenie i czyste ciuchy, reszta się ułoży, bo ona ma już swoje koleżanki szkołę itd." - pisze jedna z internautek. Inna dodaje: "Ja też ostatnio myślę, że lepiej byłoby mi samej. Miałam naprawdę fajne życie.... Teraz mam męża, któremu ostatnio nic nie wychodzi, chociaż się stara. Ja zajmuję się domem i córką chorą na autyzm. Nie tak miało wyglądać moje życie". Wyznaje, że też ma ochotę rzucić wszystko i uciec daleko, ale wie, że wtedy nikt inny nie zająłby się rozwojem jej córeczki. "Jak twój mąż ma ochotę, niech jedzie. Kiedy wyjedzie, to dopiero was doceni" - pisze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl