Kobieta za kółkiem: bądź piękna, kieruj bezpiecznie
Buty na obcasach niszczą się dwa razy szybciej kiedy prowadzi się w nich samochód niż kiedy się w nich chodzi. Ale przecież my - kobiety chcemy wyglądać pięknie nawet zimą, stojąc w pięciokilometrowym korku na autostradzie.
29.12.2010 | aktual.: 29.12.2010 11:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Buty na obcasach niszczą się dwa razy szybciej kiedy prowadzi się w nich samochód niż kiedy się w nich chodzi. Ale przecież my - kobiety chcemy wyglądać pięknie nawet zimą, stojąc w pięciokilometrowym korku na autostradzie.
- Każda kobieta kocha buty na szpilkach. I choć czasem mówi się, że te piękne, na niebotycznie wysokich obcasach nadają się tylko do samochodu, no bo chyba nie do chodzenia, to jednak prawda jest nieco inna. Niestety, choć przepisy nie regulują tego w jakich butach powinniśmy prowadzić samochód, to buty na obcasach i koturnach (a latem również klapki i japonki) mogą wpłynąć na bezpieczeństwo prowadzenia samochodu – mówi Dorota Paluch, ekspert ProfiAuto, sieci niezależnych hurtowni, sklepów i warsztatów samochodowych, działającej w 200 miastach w Polsce.
Pani Dorota, choć mówi o sobie „typowa kobieta w spodniach“, bo świetnie czuje się za kierownicą, doskonale zdaje sobie sprawę z rozterek jakie przeżywają codziennie tysiące kobiet-kierowców. Poniżej jej kilka praktycznych rad na temat tego, jak w aucie wyglądać pięknie, a jednocześnie prowadzić je bezpiecznie.
BUTY: Szpilki w schowku suche, kierowca bezpieczny
- My, kobiety zawsze chcemy wyglądać pięknie, nawet stojąc w 5 km korku na autostradzie. Ale już, ciągłe wciskanie sprzęgła i hamulca, a za chwilę gazu, daje się we znaki naszej odrętwiałej lewej nodze obutej w śliczne kozaczki na obcasach. No chyba, że mamy samochód z automatyczną skrzynią biegów – mówi Dorota Paluch. - Nie wspomnę już o tym, co może się zdarzyć, kiedy obcas zablokuje się nam w rowku gumowego dywanika uniemożliwiając swobodne użycie pedału gazu, sprzęgła, czy hamulca – dodaje.
Dlatego radzi, by do samochodu wybierać buty, które są przede wszystkim wygodne. Tymczasem szpilki nie zawsze są takie. Czasem są za sztywne i na zbyt wysokim obcasie. Ale wiadomo - czego kobieta nie zrobi, żeby wyglądać bardziej kobieco? - Jeśli nie możemy zrezygnować z ukochanych, najmodniejszych w tym sezonie szpilek, czy np. jedziemy w nich właśnie na ważne spotkanie, na którym chcemy wyglądać sexy, musimy znaleźć pośrednie rozwiązanie. A jest nim wożenie butów na zmianę – mówi ekspertka ProfiAuto.
Wygodne buty na elastycznej podeszwie przydadzą się nie tylko w prowadzeniu, ale też przy odśnieżaniu samochodu. Dodatkowo dzięki temu nasze ulubione zamszowe kozaczki na szpilkach nie zamokną w zaspach śniegu, kiedy będziemy „biegać” wokół samochodu ze szczotką i skrobaczką. Zadbamy o nie chowając na czas podróży do schowka.
- Buty na obcasach niszczą się dwa razy szybciej kiedy prowadzimy w nich samochód, niż kiedy chodzimy. Każda kobieta, która kocha swoje buty, cierpi z powodu obdartych w aucie obcasów i „pięt” butów – mówi Dorota Paluch.
RĘKAWICZKI: Moher za śliski dla kierownicy
Wiele z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, jak istotny wpływ na bezpieczeństwo jazdy może mieć to, w co się ubieramy. Przykład pierwszy: rękawiczki. Najczęściej nosimy wełniane, moherowe, kolorowe, które... ślizgają się po kierownicy. - Dlatego najlepsze do jazdy samochodem są rękawiczki skórzane, w których zdecydowanie pewniej trzymamy kierownicę. Kiedy odśnieżamy samochód w rękawiczkach, jest pewne, że będziemy mieć je za chwilę mokre, a prowadzenie samochodu w mokrych rękawiczkach również nie należy do przyjemności. W schowku miejmy więc przygotowaną druga parę rękawiczek, takich specjalnych do prowadzenia samochodu – doradza ekspertka.
PŁASZCZ i FUTRO: Ogrzej wnętrze auta i podróżuj bez nich
Już po odśnieżeniu i ogrzaniu wnętrza samochodu pamiętajmy również o tym, by nasz długi, kaszmirowy płaszcz czy sztuczne futro (najmodniejsze w sezonie), zdjąć i położyć na tylne siedzenie. Grube i długie ubrania mogą krępować nam ruchy podczas kierowania pojazdem, a to utrudnia reakcje w nagłych trudnych sytuacjach drogowych.
KAPELUSZ: Nie ograniczaj sobie widoczności
Kobiety lubią również oryginalne nakrycia głowy, takie jak kapelusze z dużym rondem, futrzane czapki „uszatki”, czy ciepłe berety. Tutaj też powinnyśmy być ostrożne z doborem tej części garderoby. Kapelusz czy ciepła czapa okalająca twarz może ograniczać nam widoczność.
Najlepiej, kiedy w ciepłym już samochodzie, zdejmiemy nakrycie głowy. Co prawda w Polsce nie dostaniemy mandatu za to, że mamy na głowie czapkę, ale we Francji, kobieta która prowadziła samochód w chuście zakrywającej całą twarz oprócz oczu, została ukarana mandatem (można powiedzieć, że za wyznanie religijne).
OKULARY: Przeciwsłoneczne zimą z blue blockerem na noc
Nie tylko Włoszki kochają okulary słoneczne. Po dobre, markowe okulary sięgają też coraz częściej Polki. Co ważne – powinniśmy pamiętać o nich zarówno w lecie jak i w zimie. Dlaczego? Bo śnieg działa jak rozdrobnione lustro - światło, które pada na płatki śniegu ulega wielokrotnemu odbiciu powodując, że większa jego część wraca do naszego oka. Słońce może być więc w zimie często bardziej męczące dla oczu niż latem. Dlatego w samochodzie każdej kobiety powinny znaleźć się okulary przeciwsłoneczne.
- Niektóre z „babskich” samochodów np. volkswagen new beetle posiadają na wyposażeniu specjalny schowek na okulary. Wybierajmy okulary ze specjalną powłoką polaryzacyjną, która zapobiega oślepianiu przez słońce odbijające się w szybie czy lusterku. Natomiast w nocy, aby nie oślepiały nas światła nadjeżdżających samochodów możemy używać okularów z tzw. blue blockerem, czyli specjalnym filtrem, który tłumi niebieskie światło – radzi Dorota Paluch.
DODATKI: W aucie, jak w damskiej torebce: od szminki po gaśnicę
Niezależnie od tego jak ubrane prowadzimy samochód, ważne jest też to, co w nim wozimy. W samochodzie – tak jak w porządnej damskiej torebce, w samochodzie powinny się znaleźć te ważne i te mniej potrzebne nam „drobiazgi”. Do ważnych możemy zaliczyć: apteczkę, gaśnicę, kamizelkę odblaskową, zimowy płyn do spryskiwaczy (a nóż nam braknie na trasie), zmiotkę i skrobaczkę do odśnieżania, ładowarkę do telefonu (samochodową, byśmy zawsze mogły zadzwonić po ewentualną pomoc), pełny bak paliwa i słodkie co nieco (w razie ugrzęźnięcia w zimowym korku na autostradzie).
- Do tych mniej ważnych, ale zawsze jednak kobiecie potrzebnych, zaliczymy: chusteczki „mokre”, ręczniki papierowe, pomadka nawilżająca (powietrze w samochodzie jest bardzo suche), parasolka (np. w volvo V50 znajduje się praktyczny schowek na parasol) i oczywiście piękny uśmiech, gdy konieczne będzie poproszenie o pomoc mężczyzny, kiedy nie będziemy mogły wyjechać samochodem z zaśnieżonego parkingu – mówi Dorota Paluch.