Kobiety po mastektomii odnajdują piękno w tatuażach
Żeby rak nie zostawił ostatniego znaku
Kobieta po mastektomii ma dwa wyjścia: zrekonstruować usuniętą tkankę lub pozostawić piersi tak, jak zostały po operacji i nosić na co dzień staniki dla amazonek.
Kobieta po mastektomii ma dwa wyjścia: zrekonstruować usuniętą tkankę lub pozostawić piersi tak, jak zostały po operacji i nosić na co dzień stanik dla amazonek. Jest jednak trzecie, niekonwencjonalne wyjście: tatuaż. Coraz więcej kobiet (a także mężczyzn, którzy również mogą zostać dotknięci nowotworem piersi) decyduje się na pamiątkę po zagrażającej życiu chorobie - tak, by nie zostawił on ostatniego znaku. Artystyczne tatuaże zaprojektowane specjalnie dla nich można obejrzeć na takich stronach, jak P.ink Organisation. Panie z całego świata przesyłają do niej swoje portrety.
- Trochę to trwa, zanim kobiety na nowo zaakceptują swój wygląd i odważą się na przykład rozebrać przed kimś obcym - mówi Samantha Rae, jedna z tatuażystek, która specjalizuje się w obsługiwaniu kobiet po operacji usunięcia piersi. - Malunki na ciele są ich osobistym dziełem sztuki, pamiątką, dowodem na to, że przetrwały najgorsze doświadczenie w swoim życiu. Jest w tym wyjątkowe piękno.
Zdjęcia na stronie P.ink Organisation są poruszające i zachwycające jednocześnie. Nie ma wątpliwości, że tatuaż pełni tam rolę terapii i pomaga ludziom dotkniętych nowotworem odzyskać pewność siebie.
(mtr), kobieta.wp.pl