Blisko ludziKogo poszukujemy na łóżkowego partnera?

Kogo poszukujemy na łóżkowego partnera?

Jaki związek ma kolor włosów z tym, jak zachowujemy się w łóżku? Czy mężczyźni rzeczywiście wolą blondynki? Którędy prowadzi droga do serca mężczyzny? Przeprowadzona w Anglii ankieta odpowiada na wiele pytań, dotyczących związków i życia intymnego. Podważa stereotypy i rozstrzyga, co wpływa na dokonywany przez nas wybór partnera.

Kogo poszukujemy na łóżkowego partnera?
Źródło zdjęć: © 123RF

29.07.2013 | aktual.: 29.07.2013 13:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jaki związek ma kolor włosów z tym, jak zachowujemy się w łóżku? Czy mężczyźni rzeczywiście wolą blondynki? Którędy prowadzi droga do serca mężczyzny? Przeprowadzona w Anglii ankieta odpowiada na wiele pytań, dotyczących związków i życia intymnego. Podważa stereotypy i rozstrzyga, co wpływa na dokonywany przez nas wybór partnera.

Choć to blondynki zawsze uchodziły za uosobienie seksapilu, pogląd ten okazuje się mocno przedawniony. Sześciu na dziesięciu uczestników badania stwierdziło, że to brunetki są lepszymi kochankami. Tylko 16 procent panów uważa, że prym w tej dziedzinie wiodą blondynki, 12 procent woli panie o czarnych włosach, a mniej niż 1 na 10 mężczyzn za najbardziej zmysłowe uważa właścicielki rudych pasemek.

- Panie często proszą o przefarbowanie na brąz, żeby wyglądać bardziej atrakcyjnie – twierdzi Russell McGrath, dyrektor salonu fryzjerskiego Michael Van Clarke London. – Takie brunetki jak Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn czy Anne Hathaway inspirowały kobiety przez lata.

Fryzjer dodaje, że brązowe, sprężyste i lśniące włosy są teraz kolorem numer jeden. Przeprowadzona przez portal Lovehoney ankieta badała także, w jakim stopniu za prawdziwe uważamy utarte powiedzenia, dotyczące związków damsko-męskich.

Respondentów obu płci pytano m.in. o to, czy wierzą w stwierdzenie, że po siedmiu latach w małżeństwie następuje kryzys. „Tak” odpowiedziało zaledwie 3 procent, a 1 na 4 osoby uważała, że problemy w związku zaczynają się znacznie wcześniej. Większość badanych stwierdziła natomiast, że trudno tu przyjmować staż związku jako punkt odniesienia do tego, jak układają się relacje pomiędzy partnerami. Gorsze okresy mogą przydarzyć się na każdym etapie.

Nieco więcej prawdy ankietowani znaleźli w przekonaniu, że poczuciem humoru można zwabić drugą osobę do łóżka. Zgodziło się z nim aż 9 na 10 osób, twierdząc, że to jeden z najistotniejszych czynników przy wyborze kochanka. Aż jedna czwarta kobiet zadeklarowała, że przespałaby się z zabawnym mężczyzną, nawet gdyby nie wydawał im się szczególnie przystojny.

Badani uznali, że sporo prawdy jest także w powiedzeniu, że droga do serca mężczyzny wiedzie przez żołądek. 55 procent panów przyznało, że kobietę, która potrafi dobrze gotować, byliby skłonni pokochać mocniej.

Znacznie mniej skutecznym afrodyzjakiem wydają się natomiast pieniądze. Zaledwie jedna trzecia respondentów uważa je za istotny czynnik, ale nie najważniejszy. Pozostali stwierdzili natomiast, że stan konta nie ma żadnego znaczenia przy wyborze partnera. Pieniądze są decydującym czynnikiem tylko u 4 procent badanych, którzy uważają, że można kupić miłość.

Choć związek pomiędzy umiejętnościami tanecznymi a sprawnością w łóżku może wydawać się większy niż w przypadku np. koloru włosów, okazuje się, że w praktyce nie ma tu żadnej prawidłowości. To nieprawda, że osoby czujące się na parkiecie jak ryba w wodzie są lepszymi kochankami. 75 procent kobiet i 63 procent mężczyzn stwierdziło, że ich partner lub partnerka są kiepskimi tancerzami.

Natomiast całkiem słuszne – przynajmniej w kwestii życia intymnego – może być powiedzenie: „cicha woda brzegi rwie”. Ponad jedna trzecia ankietowanych uznała, że w większości przypadków nieśmiałe osoby mają duży temperament seksualny, a ponad połowa stwierdziła, że czasami to rzeczywiście prawda.

Mało przesadzone okazało się również przekonanie, że mężczyźni o seksie myślą częściej niż kobiety. 59 procent panów przyznało, że zdarza im się to kilkanaście razy dziennie, choć panie nie były daleko w tyle, bo 45 procent też często oddaje się takim fantazjom.

Brytyjskie badanie rozstrzygnęło również wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście wierzymy w istnienie punktu G. 70 procent respondentów rzeczywiście wyróżnia je w topografii kobiecego ciała, ale aż jedna na pięć pań przyznała, że jej partnerowi jeszcze nie udało się go znaleźć.

- Nasza ankieta pokazuje, że mężczyźni szukają brunetek ze zdolnościami kulinarnymi. Kobiety natomiast chcą ciemnowłosego kochanka o dużym poczuciu humoru. Mniejsze znaczenie ma natomiast jego wygląd – podsumowuje wyniki badania Richard Longhurst, współzałożyciel portalu Lovehoney.

Na podst. Dailymail.co.uk Izabela O’Sullivan (ios/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

seksrudebrunetki
Komentarze (240)