Demakijaż ponad wszystko!
Nasz tryb życia nie pozwala na zbyt wiele oddechu. Biegnąc z jednego spotkania na drugie, czy z domu do pracy (bądź odwrotnie), ciągle w odbiciach witryn i w lustrach widzisz zmęczonego człowieka? To wyraźny sygnał by zwyczajnie zwolnić i spojrzeć z dystansu na swoje życie. Jak jednak doraźnie pozbyć się oznak zmęczenia na twarzy? To proste - wystarczy odpowiednia technika i wiedza w temacie makijażu. Zobacz, co ciekawego na ten temat ma do powiedzenia makijażystka!
Od czego warto zacząć? Patrycja Guzek twierdzi, że niezadbana skóra potrafi boleśnie odpowiedzieć na złe traktowanie. Zapominanie o codziennych, ważnych rytuałach czy brak odpowiedniej pielęgnacji bardzo szybko znajdzie swoje odzwierciedlenie na naszej twarzy. “Podstawowym błędem każdej kobiety jest niezmywanie makijażu pod koniec dnia oraz nieuważne domywanie jego resztek np. pod oczami czy na kościach policzkowych. Szczególnie mam tu na myśli mocno napigmentowane produkty jak bronzer czy cienie do powiek”. Uwaga! Przy demakijażu pamiętaj o delikatnych pociągnięciach wacikiem – w przeciwnym wypadku bardzo łatwo o podrażnienia, które potem pojawiają się w postaci złuszczonej skóry czy plamek. Drugą ważną rzeczą na koniec dnia jest nawilżenie twarzy. Sucha skóra sama w sobie wygląda na zmęczoną i nie będzie miała blasku, którego oczekujesz.
Na zdjęciu: Resibo olejek do demakijażu, 49 zł / 150 ml
Nawilżanie i ochrona
Patrycja, zapytana o to, czego warto unikać w lecie na palcach jednej ręki wylicza wszystkie największe zagrożenia dla skóry na lato: baza pod makijaż, ciężkie podkłady, duża ilość cieni, doczepiane rzęsy i utrwalacz do makijażu, nawet okazjonalnie. “W letnie dni skóra ma świetną okazję do złapania oddechu. Postaraj się jej w tym okresie zbytnio jej nie przeciążać, bo może się to skończyć niespodziewanym atakiem trądziku, słabym trzymaniem się makijażu i zmęczeniem materiału,” twierdzi. Warto też zwracać większą uwagę na wybór produktów - te letnie zdecydowanie powinny zawierać filtr, wystarczy 30 SPF by odpowiednio chronić skórę.
Na zdjęciu: Bioderma Hydrabio Perfectour, ok. 68 zł/40 ml
Sztuka kamuflażu
A jak walczyć z cieniami i opuchlizną pod oczami? Z pierwszymi warto poeksperymentować za pomocą kolorowych korektorów, dopasowanych do odcienia skóry. W drogeriach znajdziesz zielone, fioletowe, żółte a nawet czerwone korektory. Ta nowość na rynku zdecydowanie pozwala pozbyć się nawet najbardziej upiornych cieni. “Jeśli jednak boisz się eksperymentów z kolorami innymi, niż beże, pod okiem używaj korektora o 1 odcień jaśniejszego od koloru twojej skóry, najlepiej w sztyfcie bądź fluidzie. Najlepiej poradzą sobie z cieniami”. Co jednak z opuchlizną? Zamiast przykładać kostki lodu, weź do ręki krem pod oczy bądź żel i nałóż delikatną warstwę. Po 5 minutach struktura skóry się wygładzi i pozwoli na zaaplikowanie wybranego kosmetyku.
Znasz to uczucie, gdy twój korektor się szybko ściera i kilkukrotnie wybierasz się do łazienki by poprawić efekt jego działania? Zamiast co chwilę wstawać od biurka, spróbuj prostego triku: “Przed nałożeniem korektora, przyprósz delikatnie obszar skóry pod okiem pudrem bambusowym bądź cieniem o tym samym odcieniu.” Możesz to zrobić zarówno za pomocą pędzla, jak i Beauty Blendera. Wystarczy, że delikatnie zwilżysz ten drugi i ostrożnie przeniesiesz puder w wybrane miejsce. Proszek “wtopi się” w wybrane miejsce i przetrzyma korektor przez cały dzień w jednym miejscu. Czy to nie jest super proste?
Makijażowe sztuczki
Jak jednak używać kosmetyków do maskowania zmęczenia? Jeśli ostatecznie nie posłuchałaś wszystkich rad makijażystki, nie ma sprawy, wystarczy, że odpowiednio użyjesz zawartości swojej kosmetyczki. “Zacznij od oczu - jeśli nie przespałaś nocy albo zarwałaś poprzednią, używaj perłowych cieni do powiek, a nie ciemnych kresek, które dobrze wyglądają tylko na wypoczętym oku. Wybieraj jasne kolory: pudrowy róż, delikatne złoto, ciepły brąz. I nie zapominaj o jasnym akcencie w kąciku oka,” radzi makijażystka. Pamiętaj też o podkreśleniu linii wodnej, najlepiej kredką o odcieniu jasnego beżu (otworzy mocniej oko) i delikatnie podkreśl brwi cieniem lub kredką. Nie przesadzaj z kolorem - zbyt mocny dodatkowo może cię postarzyć.
Czy powinnaś jeszcze coś dodać? “Odpowiednio zaaplikowany bronzer, tuż nad kością policzkową pomoże twarzy być bardziej wypoczętą, a nałożony róż bądź rozświetlacz bezpośrednio na kościach poprawi jego efekt. Gdy odrobinę tego ostatniego dodasz również w okolicach czoła, rozjaśnisz twarz.” Złota rada na koniec? “Nigdy nie wychodź zmęczona z domu bez delikatnego błyszczyku. Jeśli tego jeszcze nie wiesz, to oznacza, że nie masz pojęcia ile dobrego może sprawić nieco błysku na twoich wargach!”. Cóż, od dzisiaj nosimy dodatkowy błyszczyk w torebce. W końcu zawsze się przydaje!
