Blisko ludziKompetencje a rynek pracy. Czy warto uczyć się całe życie?

Kompetencje a rynek pracy. Czy warto uczyć się całe życie?

Jeszcze kilkanaście lat temu sytuacja była jasna - tytuł magistra jest konieczny do tego, aby mieć dobrą pracę. Budził szacunek, a w połączeniu ze znajomością języka obcego, choćby angielskiego, był niemal gwarancją sukcesu. Dziś coraz częściej mówi się o tzw. boomie edukacyjnym.

Kompetencje a rynek pracy. Czy warto uczyć się całe życie?
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Katarzyna Szostak

13.10.2017 | aktual.: 13.10.2017 15:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wzrasta aktywność edukacyjna Polaków, a co za tym idzie - liczba osób z wykształceniem wyższym (z 10,23 proc. w 1997 r. do 28,71 proc. w 2016 r., jak pokazują dane OECD). Co więcej, ponad połowa z nas (56 proc.) zna przynajmniej jeden język obcy, jak wynika z sondażu TNS Polska (czerwiec 2015 r.). Zatem w jaki sposób obecnie możemy się wyróżnić na rynku pracy?

Dyplomatycznie o zarobkach

Już pierwsze Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadzone przez Sedlak & Sedlak w 2003 roku pokazało, że warto się uczyć, bo wykształcenie ma znaczący wpływ na nasze dochody. Wyniki te potwierdzają się rokrocznie. Również z najnowszego podsumowania (2016 r.) wynika, że osoby z tytułem inżyniera zarabiają ponad dwa razy więcej (5 300 zł), niż osoby, które swoją edukację zakończyły na poziomie podstawówki czy gimnazjum (2 600 zł). W zestawieniu danych wyraźnie widać przełożenie poziomu wykształcenia na wysokość wynagrodzenia. Co istotne, dużo bardziej cenieni są absolwenci studiów stacjonarnych, mogą oni liczyć na pensję wyższą nawet o kilka tysięcy.

Wyniki badania jednoznacznie wskazują również, że każdy dodatkowy rok edukacji wypływa istotnie na płace - ukończenie studiów podyplomowych, bez względu na branżę, może powiększyć zarobki prawie o 20 proc. Najwięcej wpływa na konta pracowników z dyplomem MBA (Master of Business Administration) - w ubiegłym roku średnio 11,6 tys. zł miesięcznie brutto, czyli ok. 2,7 razy więcej niż zarobki pracowników po studiach magisterskich. Podobne dane płyną z zagranicy. Według globalnego rankingu MBA 2017, opublikowanego w styczniu na łamach "Financial Times", średnie wynagrodzenie absolwentów stu najlepszych programów menedżerskich na świecie wzrosło ponad dwukrotnie w trzy lata po ukończeniu studiów.

Koszty uzyskania przychodu

Na studiach MBA ogromny nacisk kładzie się na naukę praktycznych umiejętności, rozwiązywanie potencjalnych problemów oraz analizowanie bieżących trendów. Często decydują się na nie osoby z kilkuletnim stażem zawodowym, które mają określone i dość wysokie wymagania. Zależy im na pozyskaniu wiedzy praktycznej, dlatego i wykładowcami z reguły są praktycy z wieloletnim doświadczeniem, którzy znają realia branży. To właśnie networking czy pozyskanie cennych kontaktów zawodowych, zarówno wśród kadry, jak i studentów, jest ogromnym atutem tego kierunku. Niestety, jest to dość droga inwestycja w przyszłość. Najlepsze MBA w Polsce (ranking "Perspektywy" 2016), czyli Canadian Executive MBA na warszawskiej SGH to koszt ponad 60 tys. zł.

Umiejętności w cenie

Tzw. kompetencje miękkie, czyli związane m.in. z komunikacją, umiejętnościami interpersonalnymi i społecznymi czy inteligencją emocjonalną, niezbędne do sprawnego zarządzania zespołem czy skutecznych negocjacji, można trenować nie tylko podczas kosztownych studiów menadżerskich. Doskonale sprawdzą się w tym celu również spotkania z coachem, który pomoże zidentyfikować nasze mocne strony jako pracownika oraz te, które są przydatne czy konieczne na pełnionym przez nas stanowisku, a z którymi radzimy sobie nieco gorzej. Pozwoli to na świadome ich rozwijanie i efektywnie ukierunkowany samorozwój.

W związku z dużymi różnicami indywidualnymi zarówno w posiadanych już nawykach, jak i poziomie elastyczności do ich zmiany czy potrzebach zawodowych, dużo lepsze efekty przyniosą spotkania indywidualne. Takie treningi pozwolą rozwinąć nowe umiejętności i zmienić mniej korzystne nawyki. Dzięki nim nauczysz się m.in. sprawnej komunikacji, motywowania siebie i pracowników czy wzmocnisz asertywność. To również miejsce, w którym możesz zoptymalizować organizację czasu pracy czy wzmocnić odporność na stres. Koszt godzinnej sesji to ok. 120 zł. Cele spotkań oraz czas ich trwania ustalane są indywidualnie.

Wizerunek profesjonalisty

Jeśli tylko twój zawód wymaga kontaktu z drugim człowiekiem, nieocenione okażą się również umiejętności autoprezentacji i kreowania wizerunku. W biznesie jest bowiem ważne nie tylko to, co mówimy, ale i w jaki sposób. Bywa zaskakujące, w jak dużym stopniu niewerbalna warstwa komunikatu - ton głosu, postawa, strój - wpływają na jego siłę. Kursy autoprezentacji i wystąpień publicznych będą szczególnie przydatne osobom pełniącym stanowiska kierownicze. Za zajęcia grupowe zapłacimy ok. 1 500 zł, spotkania indywidualne będą nieco droższe.

Wiele możliwości biznesowych daje nam również umiejętność komunikowania się w językach obcych. Angielski jest niemal obligatoryjny - konieczny do komunikacji wewnętrznej w międzynarodowych korporacjach, ale i z zagranicznymi klientami. Warto zainwestować w zdobycie certyfikatu CAE, potwierdzającego znajomość języka na poziomie zaawansowanym. Znajomość każdego dodatkowego języka obcego bez wątpienia będzie naszym dodatkowym atutem jako pracownika.

Nauka to potęgi klucz

Mimo dość wysokich kosztów pozyskania cenionych na rynku pracy umiejętności i dyplomów, według przytoczonych wyżej badań, przynoszą one wymierne korzyści. Warto pamiętać, że wiele firm organizuje kursy czy szkolenia dla pracowników, a nawet dofinansowuje naukę języków obcych czy studia podyplomowe. Jeśli twój pracodawca dotychczas nie proponował takich rozwiązań, nie bój się porozmawiać z nim o takiej możliwości czy wyjść z proaktywną propozycją treningu dla całego zespołu. Pamiętaj tylko, aby uzasadnić swój pomysł językiem korzyści.

Partnerem artykułu jest Alior Bank

naukarynek pracybezrobocie
Komentarze (14)