Książę William w nocnym klubie. To wideo nie wszystkim się spodobało
Sztywny garnitur od projektanta, napięty grafik, rodzina do zaopiekowania się i protokół, który każdego dnia wisi nad przyszłym następcą tronu – książę William łatwo w życiu nie ma. Jak się okazuje, nawet monarchowie muszą się czasem zabawić.
Jedni są zachwyceni, inni oburzeni. Trzeba przyznać, nie często widzi się roztańczonego następcę tronu. Książe William od kilku dni przebywa w Szwajcarii. Na wakacje nie zabrał ani dzieci, ani żony. Widok tym bardziej niecodzienny. W szwajcarskim raju William jeździ na nartach i imprezuje. W internecie krąży już film z jego wizyty w nocnym klubie w Verbier.
W materiale nagranym przez jednego z uczestników imprezy widać, jak William skacze do hip-hopowych rytmów „I Got 5 On It”. Film w kilka godzin obejrzało ponad 20 tys. użytkowników Youtube, teraz zobaczyć go można na niemal wszystkich portalach internetowych w Wielkiej Brytanii.
„Daily Mail” zwraca uwagę na wyjątkowe ruchy przyszłego króla, inni podkreślają, że „monarcha bawił się świetnie całą noc, przybijał piątki z DJ-em, a także pił piwo”. I kiedy większość obróciłaby to w żart, to dla części konserwatywnego elektoratu była to kolejna okazja do krytykowania rojalsów. No bo jak to tak? Nie dość, że nocny klub, to jeszcze i alkohol był i tańczyć Williamowi też nie wypada. Publicysta Richard Palmer stwierdził nawet, że to dowód na to, że William bierze, co mu władza oferuje, ale od siebie nie daje nic.
Co więcej, jako że William do Szwajcarii żony nie zabrał, pojawiły się plotki o domniemanym kryzysie w związku ulubionej pary Brytyjczyków.
„Książę William na wakacjach. Tańczy z tajemniczą kobietą. Na Wyspach poruszenie”, „Szokujące plotki dotyczące związku książęcej pary. Czy książę William zdradza księżną Kate?!”, „Nocna libacja następcy tronu” – grzmią nagłówki. William był podobno widziany z modelkami Sophie Taylor i Rosie Peate, okrzykniętymi już „tajemniczymi towarzyszkami”.
Niewinny taniec 34-latka stał się sprawą państwową. Gorączka środowej nocy będzie się pewnie ciągnąć za Williamem jeszcze przez jakiś czas. Rodacy przynajmniej zobaczyli, jak potrafią bawić się przyszli królowie.
Rodzina królewska na celowniku mediów jest 24 godziny na dobę. Nic więc dziwnego, że i wypad do klubu został zarejestrowany przez „życzliwych”. Zresztą nie pierwszy raz tabloidy rozpisują się o rojalsach i ich, nazwijmy to „rozrywkowej stronie życia”. O romansach Diany brukowce wiedziały szybciej niż królowa. Dziennikarze rozpisywali się o kolejnych miłościach księcia Harry’ego. Wróżono mu małżeństwo z piosenkarką Ellie Goulding i aktorką Emmą Watson. Tylko królowa nie ma na koncie podobnych „skandali”. Tym, którzy przejęli się zrywającym z protokołem Williamem, polecamy czasem odpiąć wrotki i potwórzyć te ruchy w najbliższym klubie. Tak oto bawią się stateczni ojcowie.