Książę William zażartował z brata na swoim weselu. Instrumentalistka wspomina zdarzenie
30.04.2021 16:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Książę William i księżna Kate właśnie świętowali 10. rocznicę ślubu. Z tej okazji niektórzy goście, którzy byli obecni na przyjęciu, wspominają tamto zdarzenie. Kobiecie grającej na harfie utknął w głowie suchy żart Williama.
William i Kate pobrali się po wielu latach spotykania się. Przypomnijmy, para poznała się jeszcze w trakcie studiów, ale książę nie śpieszył się z zaproponowaniem małżeństwa. Kate Middleton cierpliwie czekała, aż jej ukochany zrobi ten ważny krok i w końcu stanęła z nim na ślubnym kobiercu w 2011 roku.
Małżeństwo doczekało się trójki dzieci. Książę George, księżniczka Charlotte oraz książę Louis są oczkiem w głowie matki. Z okazji rocznicy ślubu pałac przygotował specjalne wideo pokazujące, jak są zgraną, szczęśliwą i pozornie zwyczajną rodziną.
Suchy żart księcia
Filmik szybko poniósł się po sieci, ale równie popularne zrobiły się wspomnienia sprzed dziesięciu lat. Harfistka Claire Jones uświetniła uroczystość swoim występem. Książę William podziękował jej za to publicznie, jednocześnie żartując ze swojego brata.
Zobacz także
"Pierwszą rzeczą, jaką do mnie powiedział, było: 'Słyszałaś, co powiedziałem w mojej przemowie?' Odpowiedziałam, że tak, ale poprosiłam, by mi powtórzył, ponieważ nie słyszałam wszystkiego. Powiedział: 'Dzięki Bogu, że Claire pojawiła się, by grać na harfie, bo w przeciwnym razie musielibyśmy poprosić o to mojego brata'. Uważał, że to było przezabawne - wspomina Claire Jones w rozmowie z magazynem "People".
Dowcip następcy tronu został potraktowany jako tzw. suchar, ale w tamtym okresie relacje między Williamem a Harrym były zdecydowanie lepsze niż dzisiaj, dlatego młodszy książę nie poczuł się urażony.
Co więcej, on sam również pozwolił sobie na delikatną uszczypliwość stronę brata. Harry był odpowiedzialny za wybór i przystrojenie samochodu, którym nowożeńcy odjechali. Oprócz wstążek i balonów zdecydował o przyczepieniu tabliczki z logo "nauka jazdy".