Księżna Diana w "sukience zemsty". To był akt buntu przeciwko królowej
Dzień po tym, jak świat dowiedział się o romansie księcia Karola z Camillą Parker Bowles, Diana włożyła na przyjęcie "sukienkę zemsty". To był akt buntu przeciwko protokołowi panującemu w rodzinie królewskiej.
10.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
20 listopada 1994 roku Diana włożyła na imprezę charytatywną w Londynie sukienkę projektu Christina Stamboliana. Kreacja miała duży dekolt i kończyła się skosem w połowie uda eksponującym nogi księżnej. Te dodatkowo podkreślały cienkie czarne rajstopy i szpilki. Jej sukienka została okrzyknięta "sukienką zemsty". Kilkanaście godzin przed jej włożeniem książę Karol przyznał się publicznie do zdrady.
Zobacz także
Księżna Diana w "sukience zemsty"
Brytyjski magazyn "Daily Express" podaje, że kreacja była nie tyle zemstą wymierzoną w księcia Karola, ile w królową Elżbietę, strażniczkę etykiety i protokołu. Księżna Walii otwarcie nie zgadzała się z wieloma królewskimi obyczajami. Włożenie tak odważnej kreacji było więc aktem buntu.
Wieczór, w którym Lady Di zaprezentowała się światu w zmysłowej kreacji, był pełen wrażeń. Tego dnia w krajowej telewizji doszło do publicznej "spowiedzi" księcia Karola. Monarcha miał wyjaśnić, co doprowadziło do rozpadu małżeństwa z księżniczką Dianą, przyznał się jednak do romansu.
Lady Di pojawiając się na przyjęciu w "sukni zemsty", zamanifestowała swoją niezależność i samowystarczalność. Jak zdradziła jej projektantka, tego wieczoru miała się jednak pojawić w innej kreacji, od Valentino. W ostatniej chwili zmieniła jednak zdanie. Czarna, zjawiskowa suknia przeleżała w szafie lata, zanim ujrzała światło dzienne. Być może księżna zdecydowała się na jej włożenie właśnie dlatego, że w trakcie rozwodu nie musiała się liczyć z wymogami panującymi na dworze.