Kylie Minogue marzy o aktorstwie

Kylie Minogue chciałaby częściej grać w filmach.

Piosenkarka, która stawiała pierwsze kroki w showbiznesie ponad 20 lat temu jako gwiazdka australijskiej opery mydlanej "Sąsiedzi", przyznaje, że podjęła w swojej karierze filmowej kilka błędnych decyzji i chętnie powróciłaby do aktorstwa.

W wywiadzie dla agencji Reuters gwiazda wyjawiła, że ciągle marzy o reżyserze, który stworzyłby dla niej rolę porównywalną z duetem, do jakiego zaprosił ją w 1996 roku Nick Cave, kiedy nagrali wspólnie piosenkę "Where the wild Roses Grow".

„Nick patrzył na mnie w zupełnie innym świetle, wierzył we mnie i przez wiele lat miał własną wizję naszego duetu, jeszcze zanim skontaktował się ze mną i zaczęliśmy razem nagrywać. Ciągle marzę, że jest gdzież reżyser, który pomyśli o mnie w podobny sposób, ale w kontekście filmu. Chciałabym częściej grać w filmach. Rozpoczynałam swoją karierę jako aktorka i myślałam, że właśnie tym będę się zajmować przez całe życie.”