Lesbijka zgwałcona przez emigranta z Turcji – w centrum Londynu
Brytyjski sąd usłyszał zarzuty przeciwko 23-letniemu Muratowi Durmus, emigrantowi tureckiego pochodzenia, który jest oskarżony o dokonanie gwałtu. Mężczyzna kierował rikszą, którą dwudziestokilkuletnia lekarka wracała wraz ze swoją partnerką z imprezy.
24.08.2011 12:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Brytyjski sąd usłyszał zarzuty przeciwko 23-letniemu Muratowi Durmus, emigrantowi tureckiego pochodzenia, który jest oskarżony o dokonanie gwałtu. Mężczyzna kierował rikszą, którą dwudziestokilkuletnia lekarka wracała wraz ze swoją partnerką z imprezy. Pomimo akcji społecznych zakrojonych na wysoką skalę, wciąż zdarzają się gwałty na osobach homoseksualnych.
Para lesbijek, wychodząc z imprezy w londyńskim Soho, nie mogła znaleźć taksówki. Kobiety postanowiły więc dotrzeć do swoich domów rikszą. Kiedy partnerka domniemanej ofiary wysiadła przed swoim mieszkaniem, kobieta wraz z Durmusem ruszyła w dalszą drogę.
Resztę znamy tylko z relacji świadków. Pewien mężczyzna zeznał, że słyszał kłótnię między kobietą a napastnikiem. Zareagował i starał się ich rozdzielić. W końcu każdy poszedł w swoją stronę, jednak jak się okazało, Durmus pojechał za lekarką, a następnie odbył z nią stosunek seksualny w garażu dla riksz – donosi The Daily Mail.
Na organach płciowych kobiety odnaleziono ślady nasienia Durmusa, mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy. Wyrok sądu jest spodziewany w ciągu następnych dwóch tygodni.
Fala ataków
Choć wzrasta świadomość społeczna na temat homoseksualizmu, wciąż słyszy się o napaściach na osoby o takiej orientacji seksualnej. Ostatnio głośno było o „leczniczych gwałtach”, dokonywanych na lesbijkach w RPA. Skala tego zjawiska jest trudna do oszacowania. Niektóre źródła podają jednak, że każdego dnia nawet kilkanaście osób jest zastraszanych w samej tylko stolicy tego kraju.
POLECAMY:
Wydaje się, że kraje kultury zachodniej są wolne od tego typu procederów. W prasie pojawia się jednak coraz więcej doniesień dotyczących zbrodni na lesbijkach. W lipcu tego roku świat usłyszał o 25-letnim Isaiahu Kalebu z Seattle z USA, który zgwałcił i pobił na śmierć dwie młode homoseksualne kobiety. Na pytanie, dlaczego to zrobił, odpowiedział, że nakazał mu to jego Bóg. – Mój Pan powiedział, że mam zaatakować swoich wrogów. Tak też zrobiłem – wyznał Kalebu przed sądem.
Inny przypadek miał miejsce w marcu 2009 roku, kiedy w centrum Londynu 20-letni Daniel Fountain zaatakował i zgwałcił 19-letnią lesbijkę. Wyznał wprost, że nie mógł pogodzić się z faktem, iż jest homoseksualna. Kiedy powiedziała mu o swojej orientacji, podobno głośno krzyczał: „to niemożliwe, czy nie jestem dla ciebie atrakcyjny?” Mężczyznę nie przekonywały żadne argumenty. Rozwścieczony, pobił i zgwałcił nastolatkę.
Podwójnie wykluczone?
Ostatnio często zwraca się uwagę na fakt, że lesbijki doświadczają tzw. podwójnego wykluczenia. Po pierwsze dlatego, że spora część społeczeństwa nadal nie akceptuje związków homoseksualnych. Po drugie, nawet w dyskusji na temat orientacji płciowej mówi się przeważnie tylko o mężczyznach.
Często bagatelizuje się problemy, które dotykają lesbijki. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby głośną sprawę byłego posła PO Roberta Węgrzyna, który deklarował, że lubi „patrzeć na lesbijki”. Taka jawna dyskryminacja poskutkowała na szczęście usunięciem polityka z partii.
(sr)