Lewandowskiej niestraszny piątek "trzynastego". Odczarowuje pechową datę
Jak zwykle pozytywna!
13 października wypadł w tym roku w piątek. Bardziej przesądni zostali z tego powodu w łóżkach albo przemierzają ulicę uważnie rozglądając się za czarnym kotem lub rozstawioną drabiną. Do ich grona z pewnością nie należy Anna Lewandowska. Uwielbianej przez Polki trenerce nie starszna ani jesienna plucha, ani pechowa data!
Zaraża optymizmem
Zawsze uśmiechnięta i energiczna - taka jest żona Roberta Lewandowskiego i za to kochają ją tysiące Polek. Nic dziwnego, piękna trenerka wprost zaraża optymizmem!
Być kobietą
Ostatnio Lewandowska wystosowała do swoich obserwatorek poruszający apel: "Być kobietą! Bardzo lubię zdjąć sportowe ciuchy, rozpuścić domowego koka i ubrać coś kobiecego, jak obcasy. Lubię poczuć się jak szczęśliwa, atrakcyjna mama - fit mama. Czy wiecie, że… według badań, Polki oceniają siebie w skali 1-10 na 5-6… Mało prawda? A czy Ty lubisz siebie? Pamiętajcie kochane kobitki, mamy prawo do tego, żeby czuć się dobrze i atrakcyjnie. Można być i mamą, żoną, studentką, bizneswomen, ale taką która wierzy w siebie i swój potencjał. Poświęćmy swój czas na rozwój osobisty, na doskonalenie siebie. Wtedy nie ma czasu na na skupianie się na 'niedoskonałościach' i często zbyt ostrej ocenie samej siebie. Bo przecież często lubimy doszukiwać się wad prawda? A to pośladek nie taki, a to brzydkie włosy, szara cera, gruba ręka, krzywa noga, a nawet rzęsy źle zaczesane. Kochana KOBIETO! Uwierz w siebie! Polub siebie! Jesteś wyjątkowa, nie ma drugiej takiej jak Ty!" - napisała.
Zakalec
Pięknie wyglądające śniadania, kolorowe koktajle i idealne wypieki? Zwykle tak, ale nawet Annie Lewandowskiej zdarzają się wpadki. Ostatnio pokazała na Instagramie zakalec, który wyszedł jej przy okazji eksperymentów w kuchni.
Z dystansem
Anna Lewandowska jest idolką tysięcy kobiet z całego świata. Nic dziwnego, ma świetnie prosperującą firmę, przystojnego i kochającego męża oraz idealną figurę, do której wróciła natychmiast po ciąży. Wszystko to sprawia, że Polki chcą się na niej wzorować. Sama trenerka udowadnia jednak, że woda sodowa nie uderzyła jej do głowy, a pomimo sławy udało jej się zachować do siebie duży dystans.