Byli nieletni, gdy się poznali. Oto jak dziś wygląda jego żona

Radosław Liszewski prawdziwą popularność zdobył w 2012 roku dzięki hitowi "Ona tańczy dla mnie", który szturmem podbił listy przebojów i uczynił z niego jednego z najważniejszych przedstawicieli współczesnego disco polo. Od tamtej pory zespół Weekend regularnie koncertuje w całej Polsce, a Liszewski stał się nie tylko gwiazdą sceny muzycznej, ale i medialną osobowością.

Piosenkarz z dala od blasku fleszy od lat tworzy udany związek z Dorotą, swoją żoną i przyjaciółką, z którą zna się od czasów młodości. Historia ich związku zaczęła się jeszcze w czasach nastoletnich - oboje mieli po 17 lat. Jak wspominał muzyk, wszystko zaczęło się zupełnie przypadkiem, na jednej z lokalnych zabaw.

- Traf chciał, że pojechałem tam z kolegami, a Dorota była z koleżankami. Spotkaliśmy się, przetańczyliśmy całą noc i wtedy zaczęło iskrzyć między nami. Byłem dopiero nastolatkiem, ale już wiedziałem, że skradła mi serce i będzie jedyną kobietą na całe życie – mówił w programie "The Story of My Life. Historia naszego życia".

Czytaj także: Radek Liszewski opowiedział o nocy poślubnej. Ujawnił prawdę

W programie "Śluby gwiazd" Radosław Liszewski podzielił się także nietypowym wspomnieniem z ich nocy poślubnej. – Pojechaliśmy na noc poślubną do naszego mieszkania, a w naszych pokojach na materacach z sześć, siedem osób spało – wspominał Liszewski. – Nam tylko łóżko zostało – dodała ze śmiechem jego żona.

Dorota Liszewska to nie tylko życiowa partnerka wokalisty, ale także mama ich dwóch dorosłych synów. W przeszłości pracowała w przedszkolu, a dziś, choć trzyma się z dala od medialnego zgiełku, jest dla Radosława Liszewskiego ogromnym wsparciem. Artysta wielokrotnie podkreślał, że ich związek to nie tylko małżeństwo, ale przede wszystkim silna przyjaźń. Sekretem ich relacji jest szybkie rozwiązywanie konfliktów i codzienna bliskość.

- U nas konflikty nie trwają miesiącami. Życie jest za krótkie, aby je marnować. Dużo nas łączy i dzieli. Jeśli Dorota wybuchnie, to ja ją ugaszę, a jak ja to ona mnie. Ona jest moją żoną, kochanką i kumpelą. Ja jej nie daję powodów do zazdrości i nie szukam przygód. Jeśli ktoś szuka deszczu, to go znajdzie. Ja tego nie potrzebuję. Jestem szczęśliwym facetem z poukładanym życiem – mówił w rozmowie z Pomponikiem.

Czytaj także: Pokazał się z żoną. Niewielu wie, z kim się związał

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl