GwiazdyLubimy podglądać innych?

Lubimy podglądać innych?

Lubimy podglądać innych?
13.12.2007 14:40, aktualizacja: 28.05.2010 19:34

Społeczeństwo masowo interesuje się tym, jak żyją gwiazdy, co robią prywatnie, z kim się spotykają osoby znane publicznie. Skąd w nas taka ciekawość i chęć zaglądania do życia innych?

Liczba programów telewizyjnych z udziałem gwiazd show-biznesu stale rośnie. Portale internetowe oraz kolorowa prasa, które donoszą o najświeższych plotkach z życia znanych osób, cieszą się ogromną popularnością. Społeczeństwo masowo interesuje się tym, jak żyją, co robią prywatnie, z kim się spotykają osoby znane publicznie. Skąd w nas taka ciekawość i chęć zaglądania do życia innych?

Medialne manipulacje

W chwili obecnej roi się od informacji o życiu znanych osób. Poprzez mnożące się programy telewizyjne z udziałem aktorów, muzyków, bądź też osób po prostu znanych, wydaje nam się, że możemy lepiej ich poznać, że widzimy ich w naturalnych sytuacjach, że pokazywane nam filmy o nich, które z założenia powinny być spontaniczne, pokazują nam prawdziwe oblicze gwiazd. Nic bardziej mylnego. Są one kolejnym obrazem wykreowanym przez medialną rzeczywistość, która pokazuje nam piękny kolorowy, ale niestety zarazem nieprawdziwy świat.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Poszukiwania sensacji

Jednak z ogromną pasją oglądamy te programy, komentujemy zachowanie gwiazd. Często bardziej ciekawi nas ich zachowanie niż rzeczywiste postępy i zdolności muzyczne czy też taneczne. Z ciekawością obserwujemy gwiazdy i czekamy na jakieś gorące informacje o ich prywatnym życiu. Dlatego też z chęcią sięgamy po brukowce, prasę kolorową, w której redakcja stara się pokazać znane osoby sfotografowane z ukrycia, z zaskoczenia, co ma być dowodem na ich autentyczność. Tym bardziej kompromitująca będzie informacja, tym więcej radości dostarczy ona czytelnikom.

Wyszukiwanie potknięć

Warto zatem zastanowić się, skąd w ludziach taka pasja komentowania życia znanych osób, interesowania się, kto to z kim się z spotyka, ile zarabia, w jakich miejscach bywa, gdzie i za ile kupuje ubrania. Co też ciekawe, najwięcej ciekawości budzą w nas w wszystkie te wiadomości, które są negatywne, bądź co najmniej kontrowersyjne. Szukamy drobnych potknięć, pomyłek, niedociągnięć. Bacznie oglądamy zdjęcia gwiazdy, która przytyła, śmiejemy się, gdy okaże się, że miała plamę na sukience, bądź brzydko pomalowane oczy. Dlaczego wzbudza to w nas tyle emocji?

Co nas pociąga w tym świecie?

Śledzenie życia gwiazd, interesowanie się ich prywatnymi sprawami w niektórych przypadkach jest wynikiem braku własnego życia. Jeśli nasza codzienność wydaje nam się szara, nieinteresująca i do tego mało w niej zmian, zaczynamy przenosić swoją uwagę na tą rzeczywistość, która wydaje nam się piękna i kolorowa. Warto też się zastanowić, czy nie jest to przypadkiem objaw poszukiwania odskoczni od rzeczywistości. Zagłębienie się w kolorowym świecie, śledzenie losów osób pięknych i bogatych może też być objawem naszych niezrealizowanych marzeń o podobnym życiu.

Dlatego też drobne wpadki i niepowodzenia gwiazd często wywołują lekki uśmiech na naszej twarzy. Przyłapanie znanej osoby na czymś, co zdarza się każdemu zwykłemu człowiekowi, ale według niektórych osób nie przystoi osobie publicznej, powoduje, że czujemy się nieco lepsi. Ulubienica tysięcy ludzi przytyła? To przecież ja mi przybędzie kilogram, to też nic się nie stanie. Z jednej strony wpadki gwiazd powodują, że nabierają oni zwykłej ludzkiej twarzy, że widzimy, że nie są oni idealni, że wizerunek przedstawiony w mediach nie jest prawdziwy. Z drugiej natomiast nam samym może żyć się łatwiej, jeśli wiemy, że nasze drobne ułomności, dotyczą też innych osób, nawet tych znanych, uchodzących za gwiazdy.

Zanim jednak ponownie sięgniemy po najświeższe plotki o gwiazdach, rozejrzyjmy się czy przypadkiem coś ciekawego nie dzieje się w życiu naszych najbliższych. Spróbujmy sprawić, by nasze życie było kolorowe i ciekawe a nie sztucznie ubarwiane donosami z prywatnego życia znanych osób.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także