Ludzie o dobrym węchu są szczęśliwsi
Rozwinięty zmysł powonienia jest kluczem do udanych, trwałych związków - twierdzą naukowcy. W świetle przeprowadzonego ostatnio badania, określenie miłość od pierwszego wejrzenia traci nieco swoje znaczenie. Okazuje się bowiem, że nie tylko wygląd decyduje o tym, kogo wybieramy na swojego partnera, lecz przede wszystkim zapach.
Rozwinięty zmysł powonienia jest kluczem do udanych, trwałych związków - twierdzą naukowcy. W świetle przeprowadzonego ostatnio badania, określenie "miłość od pierwszego wejrzenia" traci nieco na znaczeniu. Okazuje się bowiem, że nie tylko wygląd decyduje o tym, kogo wybieramy na swojego partnera, lecz przede wszystkim jego zapach.
O feromonach mówi się od dawna, a przyciąganie się dwóch osób tłumaczone jest „chemią”. Jednak budowanie udanych relacji zależy nie tylko od tego, jak sami pachniemy, lecz także, jak wysoce mamy rozwinięty zmysł węchu.
Naukowcy z Kliniki Zapachu i Smaku na Uniwersytecie w Dreźnie (Dresden University’s Smell and Taste Clinic) porównali osoby urodzone bez zdolności odczuwania zapachów z tymi o normalnie funkcjonującym powonieniu. Wyniki badania pokazują, że mężczyźni o zaburzonym węchu znacznie rzadziej tworzyli związki. Mieli średnio po dwie partnerki, podczas gdy pozostali aż dziesięć.
W przypadku kobiet, jeśli chodzi o ilość budowanych relacji, nie ma tak wielkiej różnicy. Te słabiej lub nie odczuwające zapachów w ogóle, miały przeciętnie czterech kochanków, podobnie jak ich „zdrowe” koleżanki. Jednak brak prawidłowo rozwiniętego zmysłu powonienia powoduje, że panie czują się mniej stabilnie w związku i nie ufają w pełni swoim partnerom.
Zapach, jak pokazuje badanie, ma dla kobiet nadrzędne znaczenie przy wyborze mężczyzny i liczy się znacznie bardziej niż jego wygląd. Nie chodzi przy tym wyłącznie o to, jak kandydat na partnera pachnie naturalnie, lecz także, jakiej wody toaletowej albo żelu pod prysznic używa. Nieprawidłowości w zmyśle powonienia wpływają nie tylko na relacje damsko-męskie, ale również na ogólne kontakty towarzyskie. Dotyczy to obu płci, choć w większym stopniu mężczyzn.
- Zwykle osoby z brakiem węchu nie zdają sobie sprawy i nie mają jak sprawdzić, czy brzydko im pachnie z ust, czy się nie spocili, czy nie wypili zepsutego mleka albo czy w ich mieszkaniu nie unosi się nieprzyjemny odór – mówi na łamach pisma „Biological Psychology”, w którym opublikowano wyniki badania, prowadzący je Thomas Hummel z Kliniki Zapachu i Smaku na Uniwersytecie w Dreźnie. – Ciągłe zastanawianie się, czy nie pachną brzydko, sprawia, że czują się niepewnie – dodaje ekspert.
Często niezamierzenie koncentrują się na sobie, stając się mniej przystępnymi dla osób, z którymi przebywają. Same także nie czują się komfortowo w sytuacjach towarzyskich i wielokrotnie nie czerpią przyjemności ze spotkań ze znajomymi. W taki sam sposób można wytłumaczyć ich obniżoną zdolność budowania udanych relacji damsko-męskich.
Eksperyment naukowców z Drezna otwiera na nowo temat wpływu zapachów na nasze życie. O tym, że odgrywają wielką rolę, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Badacze twierdzą, że to kobiety są bardziej wrażliwe na zapachy. Są w stanie powiązać woń danej osoby z jej stanem emocjonalnym. Pokazał to eksperyment, w którym uczestników poproszono o to, by na podstawie trzymanego wcześniej przez kogoś innego pod pachą tamponu, określili jego nastrój. Panie znacznie lepiej sprawdziły się w tym zadaniu. Nie tylko trafnie wskazywały emocje, ale też były zdolne stwierdzić, czy tampon należał do mężczyzny, czy do kobiety. Okazuje się także, że na podstawie zapachu można wyczytać pewne cechy charakteru.
W Polsce przeprowadzono badanie, w którym sześćdziesiąt osób przez trzy dni nosiło te same koszulki. W tym czasie nie mogły myć się, palić ani jeść intensywnie pachnących produktów. Następnie t-shirty wąchało dwustu wolontariuszy, którzy mieli stwierdzić, do osoby o jakim typie osobowości należy dana sztuka odzieży. Pod uwagę brano takie cechy jak: otwartość, skrytość i dominacja.
Oceny dotyczące dwóch pierwszych typów osobowości okazały się dość trafne i w znacznym stopniu pokrywały się z typowaniami osób, które nie bazowały wyłącznie na zapachu, lecz dodatkowo obejrzały nagranie wideo. Najlepiej natomiast wypadło wskazywanie cech dominacji u osób przeciwnej płci.
Badanie pokazuje, że w pierwszym wrażeniu, jakie sprawia dana osoba, zapach może być tak samo ważny, jak wygląd lub to, co ona mówi. Psycholog Avery Gilbert, autor książki „Co wnosi nos” (tytuł oryginału: „What the Nose Knows”) geniuszom zapachu przypisuje takie cechy jak: empatia, wyobraźnia czy ciekawość świata. Tłumaczy to, dlaczego osoby o lepszym powonieniu mogą budować bardziej udane związki.
Na podst. dailymail.co.uk, Izabela O’Sullivan (io/mtr)