Ma 25 lat i uwielbia księżniczki Disneya. Efektowne stylizacje Sary Ingle
25-latka oszalała na punkcie księżniczek Disneya. Efektowne charakteryzacje Sary Ingle
Fantazja Sary Ingle z Denver w stanie Kolorado nie zna granic. 25-letnia kobieta dzięki swojej nietypowej pasji nie tylko została gwiazdą internetu, ale i spełnieniem marzeń małych dziewczynek. Choć na co dzień pracuje w marketingu, w czasie wolnym wciela się w księżniczki Disneya.
Fantazja Sary Ingle z Denver w stanie Kolorado nie zna granic. 25-letnia kobieta dzięki swojej nietypowej pasji nie tylko została gwiazdą internetu, ale i spełnieniem marzeń małych dziewczynek. Choć na co dzień pracuje w marketingu, w czasie wolnym wciela się w księżniczki Disneya.
Ariel, Elsa, Roszpunka, Kopciuszek, Królewna Śnieżka - Sarah Ingle potrafi wcielić się w każdą z nich. Dzięki odpowiednim charakteryzacjom i kostiumom wygląda jak żywcem wyjęta z bajek. - Urodziłam się z bardzo dużymi oczami, ludzie zawsze mówili mi, że wyglądam jak laleczka z kreskówki albo księżniczka Disneya - przyznaje. Jej wielkie oczy to jednak zaledwie wisienka na torcie. 25-latka na realizację własnej pasji wydała niemalże wszystkie oszczędności. Sukienki kosztowały ją aż 14 tys. dolarów.
Przemiana w księżniczkę zajmuje Sarze około trzech godzin. Z tego powodu swojej pasji oddaje się przede wszystkim w weekendy. Najczęściej występuje na imprezach dla dzieci, np. przyjęciach urodzinowych, ale chętnie odwiedza również dziecięce szpitale. - Nigdy nie zapomnę dnia, w którym dałam występ dla małej dziewczynki świętującej przerwę w leczeniu raka - wspomina. Choć kolekcję Amerykanki tworzy aż 17 kostiumów, dzieci są raczej zgodne - ich ulubioną postacią jest Elsa z Krainy Lodu.
Nietypowa pasja wymaga od Sary nie tylko fantazji, ale i czasu włożonego w przygotowanie charakteryzacji. Dopełnieniem każdej stylizacji jest makijaż przybliżający ją do wyglądu bohaterki wybranej bajki. W jej garderobie oprócz kostiumów znajdziemy także 16 peruk, kosmetyki do konturowania przydatne m.in. wtedy, kiedy stara się upodobnić do Aurory oraz kolorowe soczewki kontaktowe.
Sarah Ingle ma nadzieję, że kiedyś jej pasja wejdzie na nowy poziom i chociaż przez jeden dzień będzie mogła pracować dla Disneya. W jaką postać najchętniej by się wówczas wcieliła? Jak przyznaje, zdecydowanie przebrałaby się za Ariel - założyłaby rudą perukę i stałaby się syrenką.
Małgorzata Mrozek / Kobieta WP
POLECAMY: