"Zapakować ich do wagonów". Skomentowała skandaliczne słowa

- Jak już państwo powrócicie do władzy, to co zrobicie z tymi ludźmi? Bo ja mam pomysł, żeby ich zapakować do wagonów i wywieźć - zapytał o nielegalnych imigrantów uczestnik spotkania z Elżbietą Witek. - Trzeba ich deportować tam, skąd przyjechali - odpowiedziała była marszałkini Sejmu.

Elżbieta Witek krytycznie o uchodźcach
Elżbieta Witek krytycznie o uchodźcach
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski

08.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 13:51

Była marszałkini Sejmu Elżbieta Witek spotkała się z wyborcami w auli Uniwersytetu Kaliskiego. Tłumaczyła, dlaczego działacze partii Prawo i Sprawiedliwość tak chętnie jeżdżą po Polsce. "Jesteśmy jak w latach 70. Radio Wolna Europa i mówimy prawdę" - zapewniała.

Elżbieta Witek krytycznie o imigrantach

Na spotkaniu Elżbieta Witek poruszyła m.in. temat uchodźców. Mówiła o "setkach tysięcy" nielegalnych imigrantów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jeden z uczestników spotkania w Kaliszu postanowił zadać pytanie odnośnie losu uchodźców.

- Jak już państwo powrócicie do władzy, to co zrobicie z tymi ludźmi? Bo ja mam pomysł, żeby ich zapakować do wagonów i wywieźć - stwierdził.

- Dokładnie tak - odpowiedziała Elżbieta Witek, cytowana przez serwis Ostrów24. - Australia nie ma tego problemu, bo jest wyspą i wysyłają takich ludzi na jedną z wysp. Trzeba ich deportować tam, skąd przyjechali.

"Wagony pełne ludzi, których należy gdzieś wywieźć, kojarzą się w Polsce jednoznacznie. To pytanie z sali i odpowiedź Witek wpisuje się w znaną z historii paskudną narrację" - skomentowała na łamach "Gazety Wyborczej" dziennikarka Joanna Dzikowska.

Australijskie wyspy dla uchodźców okazały się koszmarem

Okazuje się, że rozwiązanie, które Elżbieta Witek zaproponowałaby uchodźcom, od lat wzbudza kontrowersje międzynarodowych komentatorów i obrońców praw człowieka.

Australia zbudowała trzy ośrodki dla uchodźców na małych wyspach na Oceanie Spokojnym - na Nauru, Wyspie Bożego Narodzenia oraz należącej do Papui-Nowej Gwinei wyspie Manus.

Najgorzej było na Nauru. "The Guardian" ujawnił, że tylko w ciągu dwóch lat zgłoszono aż 2116 przypadków molestowania, przemocy i nadużyć, głównie wobec dzieci. Zesłani musieli czekać miesiącami, a czasem latami na decyzję w sprawie deportacji. Wybuchało tan wiele protestów. Uchodźcy organizowali strajki głodowe, zaszywali sobie usta, podpalali się.

Ostatecznie sąd najwyższy Papui-Nowej Gwinei orzekł, że istnienie ośrodka na Manus jest sprzeczne z konstytucją. W 2016 roku decyzją władz Australii obóz zamknięto.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl