Madera. Raj na ziemi
Marcowe słoneczne dni i Ty otulona tylko szalem, czy to możliwe? Tylko na Maderze, wyspie, na której panuje wieczna wiosna.
05.03.2009 | aktual.: 25.06.2010 14:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marcowe słoneczne dni i Ty otulona tylko szalem, czy to możliwe? Tylko na Maderze, wyspie, na której panuje wieczna wiosna.
W lutym i marcu tutejsze termometry wskazują średnią temperaturę powietrza na poziomie powyżej 22 kresek, a temperaturę wody jedynie kilka stopni poniżej 20. Przyjazd na Maderę na krótki weekend w trakcie naszego mokrego i burego przedwiośnia wydaje się ucieczką do raju. A biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że tutejsze krajobrazy pełne są kolorowych kwiatów, zielonych pnączy oraz malowniczych urwisk i wodospadów, to tym bardziej nie ma co zwlekać z wyprawą nad Atlantyk.
Madera, oficjalnie nazywana Regionem Autonomicznym Madery, to właściwie archipelag pochodzenia wulkanicznego. Jest przy tym niezależna politycznie i posiada odrębną administrację jako terytorium portugalskie. Madera może pochwalić się nie byle jakim sąsiedztwem – zaledwie 370 km od niej rozpościerają się Wyspy Kanaryjskie, 570 km dzieli ją od wybrzeży Afryki, 770 od Azorów, a 850 od stolicy Portugalii, Lizbony. Madera jest największą wyspą archipelagu – zajmuje powierzchnię ponad 740 km², a jej wybrzeże rozciąga się na długości 140 km. Stolicą Madery i jednocześnie najczęściej wybieranym kierunkiem podróży jest Funchal, pozostałe również popularne i malownicze miejscowości na tym zielonym raju to m.in. Porto Santo, Santana, Machico, Santa Cruz czy Ribera Brava.
POLECAMY
SEZON NA PORZĄDKI Rajska wyspa
Grzeszy kto twierdzi, że na Maderze można się wynudzić i poleniuchować. Przysypianie przy basenie na leżaku w obliczu tak wielu niepowtarzalnych atrakcji to po prostu skrajna nieodpowiedzialność. Wyspa poza czysto estetycznymi wrażeniami dostarcza bowiem turystom wielu przygód i atrakcji, których nie sposób zaznać w innych miejscach na ziemi. To tutaj można przejechać się ulicami na dużych drewniano-wiklinowych sankach „prowadzonych” przez mężczyzn zwanych carreiros, którzy swoimi podbitymi kawałkiem opony butami hamują owe nietypowe pojazdy. Zjazd saniami trwa zaledwie kwadrans, ale jest niezapomnianym doświadczeniem.
Również tylko na Maderze można wybrać się w wycieczkę po okolicy... helikopterem. Dzięki takiej „podniebnej przejażdżce” można podziwiać zachwycającą scenerię całego archipelagu – z jego wybrzeżem, wzgórzami, dolinami i wiecznie zieloną podzwrotnikową roślinnością.
Miłośnicy gry w golfa również znajdą tu coś dla siebie – na wyspie znajdują się bowiem trzy kompleksowe ośrodki golfowe. Gra w tak malowniczych „okolicznościach przyrody” jest przyjemnością bez względu na osiągane wyniki.
Madera słynie również z wielobarwnych, pachnących ogrodów, w których można spotkać najbardziej egzotyczne gatunki kwiatów, drzew, a nawet ptaków – w tym m.in. w Ogrodzie botanicznym w Funchal, Parku Orchidei czy Ogrodzie Różanym. Miłośników przyrody z pewnością zainteresuje także tutejszy festiwal kwiatów, który odbywa się w kwietniu na ulicach Funchal.
W kalendarzu wydarzeń odbywających się na Maderze szczególną uwagę zwracają również imprezy świąteczno-noworoczne, które odbywają się każdego roku już od listopada do stycznia, styczniowa impreza pod nazwą Madeira Islands Walking Festival, lutowy karnawał, czy wreszcie wrześniowy festiwal wina.
Wino, plaża i kwiaty
Biura podróży oferują coraz więcej wycieczek do tego malowniczego zakątka świata. Średni koszt tygodniowego pobytu w czterogwiazdkowym hotelu z dwoma posiłkami w Funchal w styczniu to wydatek ok. 2500 zł. Najczęściej odwiedzane miejscowości na Maderze oprócz Funchal to m. in. Machico, Garajau, Santa Cruz czy Sao Vicente. Wszystkie tutejsze kurorty oferują turystom wypoczynek w luksusowych hotelach i atrakcje tamtejszych barów oraz dyskotek. W Funchal, nazywanym „małą Lizboną” urzekają strome brukowane uliczki, wspaniałe zabytki oraz śródziemnomorski beztroski klimat. Będąc na Maderze, nie można odmówić sobie wizyty w stolicy znanego wina o nazwie Madera – cieśninie Camara de Lobos oraz rybackiej wiosce Porto Moniz z ukrytymi pośród wulkanicznych skał naturalnymi basenami. To co może jednak zadziwić na Maderze, to brak odpowiednich plaż, na których można się wylegiwać. Te które są, są raczej małe, skaliste i żwirowe. Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest niewielka plaża w Calheta. Ale i ona jest plażą
przygotowaną sztucznie. Miłośnikom kąpieli musi zatem wystarczyć przyhotelowy basen. Ocean możemy obejrzeć z góry – wyspa bowiem niemal na całej długości stromo schodzi do morza.
Gdy Bóg stworzył świat, z radości go ucałował, a w miejscu, gdzie zostawił swój pocałunek, powstała Madera. Tak o Maderze, ”rajskim ogrodzie pływającym po wodach oceanu” mówi stara legenda. Aby się przekonać, ile jest w niej prawdy, trzeba wybrać się tam osobiście.