Maja Frykowska o kataklizmach. "Tak się dzieje, gdy sprawiedliwość przestaje rządzić"
Ostatni czas pokazuje jak źle dzieje się w naszym ekosystemie. Płonące lasy w Australii, szalejący wirus z Chin to znak, że jako ludzkość powinniśmy zacząć wyciągać wnioski z naszego postępowania. Maja Frykowska skomentowała te sytuacje. Twierdzi, że nie troszczymy się o ziemię tak, jakby chciał tego Bóg.
05.02.2020 | aktual.: 05.02.2020 13:33
Wielu artystów wypowiadało się na temat płonących lasów w Australii. Apelowali o pomoc, tworzono zbiórki pieniędzy. Jeszcze więcej osób namawia do zmian w naszych codziennych przyzwyczajeniach. Coraz więcej mówi się o ekologii i życiu w stylu "zero waste".
W tym temacie zabrała głos również Maja Frykowska. Łączy otaczające nas kataklizmy z wiarą w Boga. "Wszystkie te rzeczy, które obecnie dzieją się na świecie, są konsekwencją działań człowieka i jego chciwości związanej z chęcią posiadania. Ciągle chcemy wszystkiego więcej. Więcej pieniędzy, więcej władzy. Nie patrzymy na konsekwencje, tylko egoistycznie zaspakajamy swoje pragnienia" - twierdzi.
Maja Frykowska zauwazą, że Bóg dał nam "instrukcję", jak postępować. "Bóg ustanowił nas administratorami ziemi i tego, żebyśmy godnie ją reprezentowali. O tym mówi Księga Rodzaju. Bóg stworzył roślinność, potem zwierzęta. Na końcu stworzył człowieka po to, aby panował nad całą ziemią i wszystkim, co Bóg stworzył. Człowiek miał panować na tej ziemi, a więc troszczyć się o nią, a nie doszczętnie wyniszczać ją dla swoich materialnych potrzeb" – powiedziała w wywiadzie dla "Plejady".
Maja Frykowska o kataklizmach
Celebrytka apeluje jednak, żeby nie obarczać winą Boga za otaczające nas kataklizmy. Twierdzi, że "wirusy nowej generacji" rozwijają się w szalonym tempie. "Pożary w Australii wiążą się ze skutkami zmian klimatycznych. Natura daje nam tlen, a my odpłacamy się jej dwutlenkiem węgla, który uszkadza powłokę ozonową. Nie wiązałabym tego z działaniem bożym, ale wynikiem zmian przyrody, a także w wielu przypadkach przemyślaną strategią. Żyjemy w czasach, gdzie człowiek jako istota żywa nie jest już najważniejszy dla 'świata', w którym żyjemy" – skomentowała w jednym z wywiadów.
Zaznaczyła jednak, że pomimo naszego postępowania, Bóg nadal się o nas troszczy. "Jedyną osobą, której nadal zależy na człowieku, jest nasz Ojciec w niebie. Nie jest On sprawcą tego, czego dzisiaj doświadczamy na świecie, ale dopuszcza pewne konsekwencje naszych działań. Te wszystkie rzeczy dzieją się, gdy sprawiedliwość przestaje rządzić" – puentuje gwiazda.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl