Maja Ostaszewska do Jarosława Kaczyńskiego: "Wara od moich dzieci!"
"Dla moich dzieci dyskryminacja z powodu orientacji seksualnej, pochodzenia, koloru skóry jest abstrakcyjna. Dla nich to coś zupełnie oczywistego, że ludzie rodzą się różni" – powiedziała Maja Ostaszewska rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
24.03.2019 | aktual.: 24.03.2019 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Maja Ostaszewska, to jedna z gwiazd, które nie ukrywają rozczarowania politykami PiS-u. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" aktorka po raz kolejny ostro wyraziła się o aktualnej władzy. Ostaszewska podkreśliła, że programy społeczne realizowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości nie są niczym innym, jak hipokryzją.
"Takie programy powinny trafiać do najbardziej potrzebujących. A tymczasem na niepełnosprawnych pieniędzy nie ma, na samotne matki nie ma, za to 500 plus albo wyprawki dostają również bogaci biznesmeni. Ja wzięłam wyprawkę i natychmiast przekazałam na cele charytatywne" – powiedziała gwiazda. Dodała również, że PiS ignoruje problem przemocy – jak podkreśla, rząd odebrał dotacje organizacjom przeciwdziałającym przemocy, m.in. Niebieskiej Linii oraz Centrum Praw Kobiet.
Ostaszewska dodała również, że dla jej dzieci dyskryminacja z powodu orientacji seksualnej, pochodzenia, koloru skóry jest czymś abstrakcyjnym. "Dla nich to coś zupełnie oczywistego, że ludzie rodzą się różni" – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". "Prezes Kaczyński powiedział: 'Wara od naszych dzieci'. To ja mówię jemu: Owszem, wara od moich dzieci! One są wrażliwymi, mądrymi, otwartymi ludźmi. Nie zgadzam się na zaszczepianie im lęków, uprzedzeń" – dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl