Maja trafiła do kliniki Budzik z porażeniem mózgowym czterokończynowym. W dniu jej 6. urodzin stał się cud
Maja trafiła do szpitala z podejrzeniem zapalenia krtani. W wyniku długiej reanimacji doznała porażenia mózgowego czterokończynowego i zapadła w śpiączkę. Od ponad roku rodzice dziewczynki walczą o jej powrót do sprawności. Ostatnio zdarzył się cud. Dziewczynka jest już z całą rodziną w domu.
02.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Historię Mai opisywaliśmy w lipcu 2020 roku. 5-latka trafiła do szpitala w Warszawie z podejrzeniem zapalenia krtani. Kiedy przebywała na oddziale alergologii dziecięcej, zaczęła się dusić i była reanimowana. – Z dokumentów wynika, że reanimacja trwała 45 minut. Pojawiły się problemy podczas intubacji. Lekarze podchodzili do niej dwa, czy trzy razy. Po wszystkim lekarz przekonywał nas, że będzie dobrze. Przez kilka następnych dni żyliśmy nadzieją, że Maja zostanie wybudzona ze śpiączki farmakologicznej i przywita na świecie rodzeństwo – mówiła w wywiadzie mama dziewczynki. Podczas gdy Maja walczyła o życie, urodziły się bliźniaki – jej siostra i brat.
Jednak Maja się nie wybudziła. W wyniku długiej reanimacji doznała niedotlenienia mózgu, a w konsekwencji porażenia mózgowego czterokończynowego. Dziewczynka trafiła do kliniki Budzik. Tam w rodzicach narodziła się nadzieja.
- Myśleliśmy, że nasza historia jest straszna, że los nas okrutnie skrzywdził, ale wymieniając się doświadczeniami z innymi rodzicami, stwierdziliśmy, że u nas nie jest chyba tak źle. W naszych oczach było tragicznie, ale w klinice jest wiele osób po wypadkach komunikacyjnych, które straciły bliską osobę, a tu mają jeszcze chore dziecko. Te wszystkie tragedie sprawiły, że nie powinniśmy narzekać. Dziękujemy, że mamy siebie. Jesteśmy za to wdzięczni – opowiadała Paulina Waarbroek.
Komora hiperbaryczna dla kliniki Budzik w Warszawie
Rodzice Mai oraz innych podopiecznych fundacji Ewy Błaszczyk cały czas szukają ratunku dla swoich dzieci i przyszłych pacjentów. Dowiedzieli się o nowoczesnej terapii i uruchomili zbiórkę. Leczenie wymagało zakupu specjalnej komory hiperbarycznej. Dzięki pomocy darczyńców udało się zebrać prawie 200 tysięcy złotych.
Teraz rodzice Mai poinformowali o swoim rodzinnym cudzie. Ich córeczka została uznana za wybudzoną. Przed nimi teraz długa rehabilitacja.
"12 listopada 2020 w dzień swoich 6. urodzin Maja została uznana za pacjentkę wybudzoną ze śpiączki. Od 3 tygodni jesteśmy całą 5 w domu i uczymy się siebie na nowo. Uprzedzając pytania: Nie - Maja nie wstała z łóżka, jak to bywa na filmach. Kontynuujemy rehabilitację w domu i codziennie walczymy o powrót do sprawności" –napisali szczęśliwi rodzice.