Blisko ludziMały terrorysta

Mały terrorysta

Mały terrorysta

Dzieci badają granice, sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić, szantażują rodziców, kiedy chcą coś uzyskać. I często dorośli z bezsilności pozwalają sobie wejść na głowę. Nie wiedzą, jak sobie poradzić z maluchem, który tupie i krzyczy, albo robi zbolałą minkę, żeby dopiąć swego. Radzimy, jak nie dać się małemu manipulatorowi?

Dzieci badają granice, sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić, szantażują rodziców, kiedy chcą coś uzyskać. I często dorośli z bezsilności pozwalają sobie wejść na głowę. Nie wiedzą, jak sobie poradzić z maluchem, który tupie i krzyczy, albo robi zbolałą minkę, żeby dopiąć swego. Radzimy, jak nie dać się małemu manipulatorowi?

Nie ma z gruntu złych dzieci, to rodzice niewłaściwie je wychowują. Maluchy jeszcze nie znają zasad, jakie powinny panować w domu, czy między ludźmi. One dopiero badają reakcje dorosłych, walczą o ich uwagę. Czasami, żeby uzyskać swój cel, posuwają się do szantażowania. A w tej dziedzinie pomysłowość dzieci nie zna granic: krzyk, płacz, ale też smutna minka, błagalne spojrzenia, czy obdarowywanie rodzica buziaczkami, wszystko wchodzi w grę. Któż z nas nie był świadkiem, kiedy dziecko w sklepie tupie nogami, kładzie się na podłogę, płacze, bo chce piąty samochodzik, albo kolejną lalkę. To swoista próba sił między maluchem a rodzicem.

1 / 6

Nie spełniaj każdej zachcianki

Obraz
© sxc.hu

Warto pamiętać jednak, że noworodek płaczem sygnalizuje swoje potrzeby. W tym wypadku nie ma mowy o manipulacji. Dopiero u maluchów w wieku od 5 lat możemy mówić o stosowaniu sztuczek, żeby osiągnąć cel. Dziecko w tym wieku ma już świadomość, że określone zachowanie wywiera określone skutki. I sprawdza, na ile może sobie pozwolić.

Dzieciom nie służy jednak spełnianie każdej ich zachcianki. One potrzebują ciepła i zrozumienia swoich potrzeb, ale też stawiania im granic i uporządkowanego świata, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa. Tracą je, kiedy przejmują kontrolę nad dorosłymi, bo przestają widzieć, że rodzice są silni i obronią je w razie potrzeby.

2 / 6

Jak mądrze wyznaczać dziecku granice?

Obraz
© Jupiterimages

Poza tym dzieci, którym wszystko wolno, gorzej radzą sobie w życiu. Buduje się w nich fałszywe przekonanie, że są najważniejsze, wszyscy ludzie muszą im usługiwać. Wcześniej czy później nastąpi konfrontacja z rzeczywistością, ono przekona się, że wcale tak nie jest, a to może być bolesne doświadczenie. Będzie czuło się odrzucone i skrzywdzone tym, że rówieśnicy, nauczyciele, czy pracodawca nie spełniają jego próśb i poleceń.

Jasno wyrażaj swoje oczekiwania. Dziecko potrzebuje wiedzieć, co mu wolno, a co jest zakazane. Określ to już w drugim roku życia. Przede wszystkim należy to zrobić, żeby zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, np. musi wiedzieć, że nie może dotykać gorącego żelazka, wchodzić na jezdnię, czy głaskać obce psy. Ale też malec powinien mieć już pierwsze swoje obowiązki, np. wrzucenie zabawek do pudła.

3 / 6

Konsekwencja

Obraz
© sxc.hu

Bądź konsekwentna. Jeśli ustaliłaś z synkiem, czy córeczką, że mogą pograć na komputerze godzinę dziennie po odrobieniu lekcji, to słowa dotrzymaj. Nie zmieniaj co chwila zdania, nawet jeśli dziecko będzie Cię przekonywało, że powinno być inaczej. Ono chce zrozumieć świat, potrzebuje jasnych komunikatów, ale nieraz swoim zachowaniem sprawdza, czy może jednak wolno to, czego zabronili rodzice.

Rygor to nie stawianie granic. Wielu rodziców doświadczyło tzw. zimnego chowu, który nie wiąże się z dobrymi wspomnieniami. Chcą, żeby dzieciństwo ich dzieci było radosne. I bardzo dobrze. Okazuj dziecku, że je kochasz, akceptujesz, buduj jego wysokie poczucie wartości. Mądre stawianie granic, mówienie co dziecku wolno, a czego nie powinno, nie ma nic wspólnego z rygorem. Nie musisz wcale egzekwować tego krzykiem.

4 / 6

Kary i nagrody adekwatne

Obraz
© sxc.hu

Wyznaczane przez nas zasady powinny być dla dziecka zrozumiałe. Dostosuj reguły panujące w Waszym domu do wieku dziecka. Nie karz mu robić czegoś, czego nie jest w stanie zrobić. Małe dziecko nie poukłada zabawek na półkę, ale może je wrzucić do pudła.

Kary i nagrody powinny być adekwatne do sytuacji. Nie płać za wszystko dziecku: za dobrą ocenę, za wyniesione śmieci, czy posprzątany pokój. Buduje to w nim przekonanie, że nie ma nic za darmo, ale też, że nie uczy się dla sobie, że nie pomaga, bo kogoś lubi, ale za wszystko należy się zapłata. Kary cielesne, czyli „klapsy”, nie tylko nie uczą niczego dziecka, ale też wyzwalają agresję. Nie karzmy dziecka brakiem deseru za nieodrobione lekcje, bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Ale zasada, że najpierw odrobisz lekcje, a potem obejrzysz bajkę, jeśli nie zajmiesz się nauką, nie zdążysz na dobranockę, jest jak najbardziej logiczna. Jeśli dziecko uderzyło brata, niech go przeprosi i odda swój batonik.

5 / 6

Wspólna wersja, wspólne zdanie

Obraz
© sxc.hu

Nie odrywaj się od zajęć, żeby spełnić każdą prośbę dziecka. Czytasz gazetę, zmywasz naczynia, czy rozmawiasz przez telefon, maluch marudzi, czy płacze, że chce się bawić. A Ty rzucasz wszystko i za każdym lecisz do dziecka. Zdarzają się sytuacje, kiedy trzeba maluszkiem zająć się w danej chwili. Ono musi jednak wiedzieć, że mama, tata, czy rodzeństwo nie są na każde jego zawołanie. Powiedz mu: "Teraz jestem zajęta, pobawię się z Tobą za pół godziny".

Ustalcie wspólne zdanie. Kiedy ojciec czegoś dziecku zabrania, a matka pozwala, dziecko czuje się zdezorientowane. Nie wie w końcu kogo ma słuchać.

6 / 6

Tylko dobre wzorce

Obraz
© Jupiterimages

Nie dawaj złych wzorców. Dzieci są dobrymi obserwatorami i naśladują zachowania dorosłych. Wzbudzanie poczucia winy to też manipulacja. Nie mów więc dziecku: "Tatę boli głowa, bo Ty nie odrobiłeś lekcji." Takie zachowanie nie tylko nie spowoduje u dziecka lepszego postępowania, ale nauczy je, jak manipulować emocjami.

Nie oczekuj, że wszystkie wprowadzane zasady będą zaakceptowane bez słowa sprzeciwu. Dzieci będą je testować, próbować omijać, sprawdzać na ile rodzice mają zamiar je egzekwować. To naturalne zachowanie, ale nie oznacza, że mamy im ulegać.

Poradź się psychologa. Jeśli nie będziesz w stanie sobie poradzić z dzieckiem, bo Twoje metody wychowawcze zawodzą, specjalista pomoże Ci zaobserwować błędy, które popełniasz i skorygować je. Szybko możesz się przekonać, że proste zasady wprowadzą w życie rodziny porządek i harmonię.

Monika Doroszkiewicz

karadzieckorodzina

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (41)