Marilyn Monroe zmarła 58 lat temu. Co się wtedy stało?
5 sierpnia 1962 roku zostało znalezione ciało Marilyn Monroe. Aktorka leżała na łóżku i trzymała w dłoni telefon. Jej twarz była ukryta w poduszce, a na nocnym stoliku spoczywały puste buteleczki po lekach.
Marilyn Monroe dla wielu nadal jest ideałem. Aktorka zmarła dokładnie 58 lat temu w swojej posiadłości w Los Angeles. Oficjalnie powodem śmierci było samobójstwo, choć wielu jej przyjaciół zeznawało później, że nie było w jej zachowaniu w ciągu ostatniego dnia nic, co wskazywałoby na chęć odebrania sobie życia.
Marylin Monroe ostatni dzień życia
4 sierpnia 1962 roku pozornie nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Rano Marilyn Monroe brała udział w sesji fotograficznej, później spotkała się z terapeutą Ralphem Greensonem, a wieczorem zadzwoniła do byłego męża, który nie zauważył u niej niecodziennego zachowania. Godzinę później skontaktowała się z aktorem Peterem Lawfordem. On jako pierwszy zaczął się niepokoić. Twierdził, że kobieta jest pod wpływem narkotyków.
Tej nocy z aktorką została gosposia. O 3 nad ranem światło w pokoju Marilyn Monroe nadal pozostawało zapalone, a sama gwiazda nie odpowiadała na wołanie zaniepokojonej Eunice Murray. Kobieta zadzwoniła do psychoterapeuty Marilyn i to on znalazł ciało gwiazdy. Leżała naga z twarzą ukrytą w poduszce. W jej ręku spoczywał telefon.