Blisko ludziMartyna Wojciechowska po raz pierwszy od rozstania zabrała głos. "Medal za wytrwałość"

Martyna Wojciechowska po raz pierwszy od rozstania zabrała głos. "Medal za wytrwałość"

Ostatnie miesiące to dla dziennikarki i podróżniczki trudny czas. Zaledwie 3 miesiące po ślubie opuścił ją mąż, co dopiero w lipcu wyszło na jaw. Właśnie po raz pierwszy od tego czasu zabrała głos.

Martyna Wojciechowska po raz pierwszy od rozstania zabrała głos. "Medal za wytrwałość"
Martyna Wojciechowska po raz pierwszy od rozstania zabrała głos. "Medal za wytrwałość"
Źródło zdjęć: © YouTube

20.07.2021 12:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rozstaniem Martyny Wojciechowskiej i Przemka Kossakowskiego żyje cała Polska. Niewielu myślało, że kiedykolwiek akurat ta para się rozejdzie. Byli ulubieńcami wszystkich widzów.

Poznali się w 2018 roku. Na początku starali się ukrywać swój związek, ale fotoreporterzy zaczęli śledzić każdy ich krok. W końcu oboje odpuścili. Kossakowski podobno świetnie dogadywał się z córką ukochanej, a związkową sielankę przypieczętował ślub w październiku ubiegłego roku. Dumnie pozowali wtedy do zdjęć z obrączkami na palcach. Fani Wojciechowskiej cieszyli się, że w końcu znalazła upragnione szczęście. Niestety, jak ostatnio się dowiedzieliśmy, małżeństwo rozpadło się na początku 2021 roku.

Życie prywatne Wojciechowskiej nigdy nie układało się tak dobrze, jak to zawodowe. Długo nie mogła znaleźć odpowiedniego partnera lub zrywała zaręczyny. Mimo wszystko wie, że jest silną kobietą i sobie poradzi. Dziennikarka w pierwszej po rozstaniu rozmowie z Faktem wyznała, że jest dumna z tego, jakim jest człowiekiem.

– Nigdy nie dostałam żadnego medalu w żadnej dziedzinie sportowej. Ale na pewno dałabym sama sobie medal za bycie wystarczająco dobrą mamą. Ale też za bycie wystarczająco dobrą szefową dla osób, z którymi pracuję. Najbardziej jednak należy mi się medal za wytrwałość. Moja mama powiedziałaby, że to upór, ja nazywam to wytrwałością. A tej w życiu na pewno mi nie brakuje – powiedziała dziennikarka.

Choć Martyna Wojciechowska ma w sobie tę ogromną siłę, żeby uporać się z problemami, niedawno przyznała, że mimo iż od rozstania minęło już kilka miesięcy, to wciąż smutek nie mija. "Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi (córki Martyny - przyp.red.)" - napisała, jednocześnie prosząc o uszanowanie spokoju jej i jej córki.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Komentarze (312)