Martyna Wojciechowska powróciła wspomnieniami do dawnych lat. Zmiana widoczna jest gołym okiem
Martyna Wojciechowska pochwaliła się fotografią z udziału w Rajdzie Dakar. Od tego pamiętnego wydarzenia minęło już 20 lat. "Wtedy nikt we mnie nie wierzył" - podkreśla dziennikarka.
16.01.2022 10:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Martyna Wojciechowska od lat podąża za wyznaczonymi celami. Jeszcze przez 18. urodzinami uzyskała Międzynarodową Sportową Licencję Rajdową i Wyścigową, a mając 27 lat wraz z Jarosławem Kazberukiem wzięła udział w rajdzie Sahara-Dakar.
Martyna Wojciechowska w morderczym starciu
W tym roku mija 20. rocznica od tego pamiętnego wydarzenia, o czym dziennikarka poinformowała na swoim Instagramie:
"W 2002 roku, razem z Jarkiem Kazberukiem, po prawie 10 tys. pokonanych kilometrów, serii awarii samochodu i komplikacjach na trasie, dotarliśmy do mety. Co prawda, wynik sportowy był bez szału (44. miejsce), ale zrobiliśmy to, wbrew wszystkiemu i wszystkim!".
Wojciechowska podkreśla, że edycja, w której wzięła udział, była najtrudniejsza. Co więcej była pierwszą (i dotychczas jedyną) Polką biorącą udział w tym morderczym rajdzie. "Z 425 pojazdów na starcie do końca dojechało tylko 30 proc. załóg. Wtedy nikt we mnie nie wierzył, nikt nie dawał mi szans, ale ostatecznie przekonałam się że niemożliwe nie istnieje!" - informuje w dalszej części internetowej publikacji.
Fotografia Martyny Wojciechowskiej sprzed lat
Do obszernego wpisu dziennikarka dołączyła fotografię z pamiętnego dnia dotarcia do mety. 27-letnia Wojciechowska prezentuje się na niej w krótkich włosach, a na ciele kobiety nie ma jeszcze tatuaży, które dziś są jednym z jej znaków rozpoznawczych. Na twarzy sportsmanki dostrzec można zaś ogromną radość i dumę, co również zauważyły jej wierne fanki.
"Ależ ja trzymałam kciuki! Pamiętam twoje łzy na mecie, płakałam razem z tobą" - podkreśla jedna z nich. "Ten uśmiech na twarzy mówi wszystko" - dodaje kolejna. "Pamiętam to. Jako niewiele starsza od ciebie kobieta z małego miasteczka, tak bardzo kibicowałam. To był jeden z przełomowych momentów dla mnie jako budzącej się feministki. Dziękuję za to wspomnienie" - podsumowuje inna.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.