Martyna Wojciechowska w poruszającej rozmowie z mistrzynią paraolimpijską Różą Kozakowską. Na wizji polały się łzy
Martyna Wojciechowska zamieściła ostatnio na swoim kanale na platformie YouTube rozmowę z mistrzynią paraolimpijską Różą Kozakowską. Lekkoatletka opowiedziała o przemocy domowej, której doświadczała w dzieciństwie oraz o chorobach, z jakimi mierzy się na co dzień. Pełen emocji wywiad wycisnął łzy z oczu obu kobietom.
23.12.2021 | aktual.: 03.05.2022 13:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Róża Kozakowska jest lekkoatletką z niepełnosprawnością, która na igrzyskach paraolimpijskich Tokio 2020 zdobyła srebrny medal za pchnięcie kulą oraz złoty medal za rzut maczugą, czym ustanowiła również nowy światowy rekord z odległością 28,74 m.
Kozakowska urodziła się jako całkowicie zdrowe dziecko. Problemy zdrowotne przyszły później. Ugryzienie kleszcza wywołało u niej neuroboreliozę stawowo-mózgową, która zaatakowała układ nerwowy. Potem zdiagnozowano u niej także endometriozę, która jest obecnie na przełomie trzeciego i czwartego stadium.
Róża Kozakowska udzieliła Martynie Wojciechowskiej poruszającego wywiadu
Na igrzyskach paraolimpijskich Róża Kozakowska miała startować w skoku w dal. Jednak rozwój endometriozy, który spowodował u niej częściowy niedowład nóg, uniemożliwił jej to. Kobieta chciała za wszelką cenę wystartować, więc wraz z trenerem zdecydowała o zmianie dyscypliny na rzut maczugą. Z prawdziwym sprzętem trenowała jedynie przez dwa miesiące, a i tak do Polski wróciła ze złotym medalem i pobitym światowym rekordem.
W rozmowie z Martyną Wojciechowską, Róża Kozakowska wyznała, że zawsze uwielbiała sport i już w wieku pięciu lat jej marzeniem było zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich. Sport dawał jej siłę, radość i, jak sama mówi, utrzymywał ją przy życiu. Bowiem mistrzyni paraolimpijska wychowywała się w skrajnie ubogich warunkach w domu, w którym doświadczała przemocy domowej. Jej oprawcą był jej własny ojciec.
Róża Kozakowska była katowana przez ojca
– Byłam bita do nieprzytomności. Imienia nie znałam. Zawsze byłam tylko tym "bublem", niewiele znaczącym czymś. Tata mi wprost powiedział, że taki "bubel" i badziew nie zasługuje na nic. I że tak naprawdę jestem gorsza od zera i nikt nawet na mnie, że tak powiem delikatnie, nie nasika. (…) Jak na litość boską można się znęcać nad tak małym dzieckiem? Tylko dlatego, że żyje? – mówiła poruszona Róża Kozakowska na nagraniu opublikowanym na YouTube przez Martynę Wojciechowską.
– Uciekałam z domu wielokrotnie, bo to był jedyny sposób, by przetrwać. Czasem nie zdążałam, bo te moje małe nogi, choć szybkie, czasem nie nadążały. Przeskakiwałam przez taką bramę. Kiedyś nie zdążyłam i mnie dźgnął nożem. Byłam przewrócona, cała zalana w krwi, bo mnie pobił. Nie zdążyłam uciec, ale przeżyłam – dodała Kozakowska, której ojciec niejednokrotnie przystawiał nóż do brzucha i groził, że ją zabije.
Obecnie Fundacja UNAWEZA Martyny Wojciechowskiej prowadzi zbiórkę dla Róży Kozakowskiej. Zebrane środki mają pomóc w powstrzymaniu rozwoju choroby u lekkoatletki i dać jej możliwość wystartowania w kolejnej Paraolimpiadzie, która odbędzie się w 2024 roku w Paryżu. Pieniądze można przekazać poprzez stronę internetową fundacji, do czego my również zachęcamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl