Matka odrzuciła sarenkę. Wszystko przez nieupilnowane dzieci

"Ta mała sarenka została wygłaskana przez dzieci. Przejęła ludzki zapach, w skutek czego przestała być dla dorosłej samicy jej dzieckiem" - apelują Polskie Parki Narodowe. Większość takich sytuacji kończy się dla młodych tragicznie.

Sarenka została odrzucona przez matkę
Sarenka została odrzucona przez matkę
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook | Polskie Parki Narodowe
Agnieszka Woźniak

Dotykanie dzikich zwierząt może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji zarówno dla nich samych, jak i dla nas - apelują pracownicy Polskich Parków Narodowych. "Część sierot przeżywa, ale życie w ośrodkach rehabilitacji nie jest życiem na wolności" - dodają.

Dzieci chciały pogłaskać sarenkę

"Ta mała sarenka została wygłaskana przez dzieci. Przejęła ludzki zapach, w skutek czego przestała być dla dorosłej samicy jej dzieckiem. To pozbawiło ją możliwości normalnego rozwoju w jej naturalnym środowisku" - apelują Polskie Parki Narodowe.

"Wiele sarnich koźląt jest niestety 'ratowanych' na siłę przez człowieka. Czasem w bardzo dobrej wierze, czasem człowiek nie może oprzeć się urokowi takiego malucha; chce wziąć go na ręce, przytulić, zrobić zdjęcia itp. Większość takich sytuacji kończy się dla młodych bardzo źle. Część sierot przeżywa, ale życie w ośrodkach rehabilitacji nie jest życiem na wolności" - dodają pracownicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pozwólmy dzikim zwierzętom żyć w spokoju

Pracownicy Polskich Parków Narodowych zaapelowali do wszystkich odwiedzających las. "Pamiętaj - w lesie, w parku narodowym, czy nie - nie schodź z wytyczonych szlaków i ścieżek. Nie baw się w przyrodnika, zostaw las i jego mieszkańców w spokoju. Jeśli zdarzy Ci się napotkać zwierzęcego malucha" - nie dotykaj go i oddal się najprędzej!

Choć pokusa pogłaskania sarenki może być duża, pod żadnym pozorem nie można tego robić. Nie powinniśmy nawet podchodzić zbyt blisko, aby na przykład zrobić zwierzęciu zdjęcie. "Wiemy, że zrobienie zdjęcia z bliska małej sarence jest bardzo kuszące, ale jeśli zależy Ci bardziej na jej życiu, niż zdjęciu, nie powinieneś tego robić. Pamiętaj, że drapieżnik (choćby wałęsający się pies!) może znaleźć takiego malca po Twoich śladach zapachowych".

Bezruch, kamuflaż i brak zapachu to potrójna linia obrony młodych zwierząt, które czekają na mamę. "Nasze wchodzenie, tam gdzie nikt nas nie potrzebuje, ani nie chce - zagraża bezpieczeństwu młodych (nie tylko saren i jeleni!)".

"Nawet mój pies wie, że maluchy trzeba omijać i w żadnym razie nie dotykać, a homo sapiens nadal nie załapał" - napisała jedna z komentujących.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)