Tych ras kotów nigdy by nie kupił. Jest weterynarzem
W jednym z opublikowanych na Tik Toku filmów pewien lekarz weterynarii otwarcie powiedział, których ras kotów nigdy nie kupi. Dokładnie objaśnił też, dlaczego znalazły się na "czarnej liście".
04.05.2023 | aktual.: 04.05.2023 15:43
Weterynarz Ben, prowadzący na TikToku profil "Ben The Vet" regularnie dzieli się z obserwatorami poradami dotyczącymi dbania o zdrowie i dobrą kondycję zwierząt domowych oraz różnymi ciekawostkami związanymi ze swoją pracą.
W jednym z opublikowanych filmików otwarcie przyznał, których ras kotów nigdy nie kupi, aby nie wspierać ich hodowli. Dokładnie wyjaśnił, dlaczego i zaznaczył, że to wyłącznie jego opinia, podparta jednak weterynaryjnym doświadczeniem. Dodał też, że w sytuacji kryzysowej oczywiście zdecydowałby się na adopcję takiego zwierzęcia.
Zobacz także: Weterynarze biją na alarm. To już prawdziwa plaga
Weterynarz mówi, których ras kotów nigdy nie kupi
Pierwszą rasą, którą wymienił, to koty bengalskie. - Są niewątpliwie piękne, mają wspaniałe umaszczenie, więc rozumiem, dlaczego ludzie je lubią - przyznał. Podkreślił jednak, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że są one hybrydą kota zwanego azjatyckim lampartem z rasami domowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nadal są dość dzikie, a wśród weterynarzy są uznawane za agresywne. Zwykle to wynika ze strachu, jednak w rzeczywistości mogą być naprawdę niebezpieczne - dodał.
Kolejną rasą, o której wspomniał jest sfinks. - Nic do nich nie mam, są miłe. Wolałbym po prostu przytulić puszystego kota - wyjaśnił.
Te koty mogą mieć problemy ze stawami
Na kolejnym miejscu listy znalazł się kot szkocki zwisłouchy. Zainteresowanym tą rasą polecił, aby przed zakupem dokładnie przyjrzeli się typowym problemom zdrowotnym tych kotów. - Przyklapnięte uszy, będące ich najbardziej charakterystyczną cechą, wynikają z zaburzeń chrząstki - mówił.
Dodał też, że wadliwa chrząstka często znajduje się też w stawach przedstawicieli tej rasy i przez to diagnozuje się u nich bolesne zapalenia stawów, nawet u młodych osobników. - Dla mnie to jest okrutne i niesprawiedliwe, dlatego nigdy nie mógłbym wspierać ich hodowli - dodał.
Z podobnych powodów autor nagrania zapowiedział, że nie kupiłby kota perskiego. Jak mówił - ze względu na m.in. małe nozdrza - mają one te same problemy, co mopsy czy buldogi francuskie. Często u kotów perskich nieprawidłowo działają też kanaliki łzowe.
- Ze względu na kształt głowy są bardzo podatne na problemy z oczami, takie jak wrzody rogówki – mówił. Wśród chorób, jakie często borykają się te koty wymienił także schorzenia serca, nerek i zębów.
Pod nagraniem pojawiło się sporo komentarzy. Ludzie dzielili się swoimi przemyśleniami na temat jego opinii. "Biedne koty perskie, ludzie muszą otworzyć oczy" - można przeczytać. "Mój kot perski nie ma płaskiego nosa, ale to prawda, że częściej łzawi" - napisała jedna z osób.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl