Tych ras kotów nigdy by nie kupił. Jest weterynarzem
W jednym z opublikowanych na Tik Toku filmów pewien lekarz weterynarii otwarcie powiedział, których ras kotów nigdy nie kupi. Dokładnie objaśnił też, dlaczego znalazły się na "czarnej liście".
Weterynarz Ben, prowadzący na TikToku profil "Ben The Vet" regularnie dzieli się z obserwatorami poradami dotyczącymi dbania o zdrowie i dobrą kondycję zwierząt domowych oraz różnymi ciekawostkami związanymi ze swoją pracą.
W jednym z opublikowanych filmików otwarcie przyznał, których ras kotów nigdy nie kupi, aby nie wspierać ich hodowli. Dokładnie wyjaśnił, dlaczego i zaznaczył, że to wyłącznie jego opinia, podparta jednak weterynaryjnym doświadczeniem. Dodał też, że w sytuacji kryzysowej oczywiście zdecydowałby się na adopcję takiego zwierzęcia.
Zobacz także: Weterynarze biją na alarm. To już prawdziwa plaga
Weterynarz mówi, których ras kotów nigdy nie kupi
Pierwszą rasą, którą wymienił, to koty bengalskie. - Są niewątpliwie piękne, mają wspaniałe umaszczenie, więc rozumiem, dlaczego ludzie je lubią - przyznał. Podkreślił jednak, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że są one hybrydą kota zwanego azjatyckim lampartem z rasami domowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nadal są dość dzikie, a wśród weterynarzy są uznawane za agresywne. Zwykle to wynika ze strachu, jednak w rzeczywistości mogą być naprawdę niebezpieczne - dodał.
Kolejną rasą, o której wspomniał jest sfinks. - Nic do nich nie mam, są miłe. Wolałbym po prostu przytulić puszystego kota - wyjaśnił.
Te koty mogą mieć problemy ze stawami
Na kolejnym miejscu listy znalazł się kot szkocki zwisłouchy. Zainteresowanym tą rasą polecił, aby przed zakupem dokładnie przyjrzeli się typowym problemom zdrowotnym tych kotów. - Przyklapnięte uszy, będące ich najbardziej charakterystyczną cechą, wynikają z zaburzeń chrząstki - mówił.
Dodał też, że wadliwa chrząstka często znajduje się też w stawach przedstawicieli tej rasy i przez to diagnozuje się u nich bolesne zapalenia stawów, nawet u młodych osobników. - Dla mnie to jest okrutne i niesprawiedliwe, dlatego nigdy nie mógłbym wspierać ich hodowli - dodał.
Z podobnych powodów autor nagrania zapowiedział, że nie kupiłby kota perskiego. Jak mówił - ze względu na m.in. małe nozdrza - mają one te same problemy, co mopsy czy buldogi francuskie. Często u kotów perskich nieprawidłowo działają też kanaliki łzowe.
- Ze względu na kształt głowy są bardzo podatne na problemy z oczami, takie jak wrzody rogówki – mówił. Wśród chorób, jakie często borykają się te koty wymienił także schorzenia serca, nerek i zębów.
Pod nagraniem pojawiło się sporo komentarzy. Ludzie dzielili się swoimi przemyśleniami na temat jego opinii. "Biedne koty perskie, ludzie muszą otworzyć oczy" - można przeczytać. "Mój kot perski nie ma płaskiego nosa, ale to prawda, że częściej łzawi" - napisała jedna z osób.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl