Matka podarowała 7‑letniej córce bon na liposukcję!
Sarah Burge jest często nazywana „żywą lalką Barbie”. 50-latka przeszła ponad sto zabiegów chirurgicznych, żeby udoskonalić swoje ciało. Co więcej, myśli już o przyszłości swojej 7-letniej córki Poppy. Dziewczynka w prezencie pod choinkę otrzymała bon na liposukcję o wartości ok. 60 tysięcy złotych.
Sarah Burge jest często nazywana „żywą lalką Barbie”. 50-latka przeszła ponad sto zabiegów chirurgicznych, żeby udoskonalić swoje ciało. Co więcej, myśli już o przyszłości swojej 7-letniej córki Poppy. Dziewczynka w prezencie pod choinkę otrzymała bon na liposukcję o wartości ok. 60 tysięcy złotych.
Co na to Poppy? Ponoć jest zachwycona prezentem. – Cały czas mówi o operacji – twierdzi Sarah. – Każda matka powinna zrobić to dla swojego dziecka. To coś jak inwestycja w jej przyszłość. Niektórzy odkładają pieniądze na szkołę, ja dbam o urodę córki.
To nie pierwszy bon na operację plastyczną, który Sarah podarowała Poppy. Dziewczynka na swoje siódme urodziny dostała voucher na operację powiększania piersi. Będzie mogła wykorzystać go, gdy skończy 18 lat.
- Myślę, że to, co robi moja mama, jest wspaniałe – komentuje Poppy. – Jeżeli jesteś nieszczęśliwa, możesz się zmienić. Chcę być jak mama, ponieważ jest sławna. Też będę kiedyś sławna! – mówi w wywiadzie dla magazynu Closer.
- Dziewczynki nie pragną teraz oglądać bajek, takich jak Królewna Śnieżka czy Kopciuszek. Ja po prostu wspieram moją córkę. Chcę, żeby jej marzenia się spełniły – mówi Sarah.
Matką Poppy od dawna interesują się media. Kobieta przeszła setki operacji plastycznych. Kiedyś wyznała nawet, że lubi być budzona w trakcie zabiegu, żeby dokładnie wytłumaczyć lekarzom, o co jej chodzi.
(sr/kg)