Medycyna estetyczna jako remedium na problemy zdrowotne
Medycyna estetyczna nie skupia się wyłączenie na wyglądzie pacjenta, a botoks może być wykorzystywany również w celach leczniczych. O innym obliczu zabiegów medycyny estetycznej opowiada dr n. med. Joanna Kuschill-Dziurda, specjalista internista, alergolog i lekarz medycyny estetycznej, prowadząca dwie kliniki dr Kuschill Medestetis – w Warszawie i Krakowie.
Medycyna estetyczna bardzo często kojarzy się tylko z poprawianiem wyglądu: zmniejszaniem widoczności zmarszczek, korektą owalu twarzy, ujędrnianiem. Tymczasem może służyć również jako wsparcie leczenia niektórych problemów zdrowotnych. Przy leczeniu jakich dolegliwości można wykorzystać zabiegi medycyny estetycznej?
Zacznę może od tego, że zazwyczaj tak właśnie się wydaje, że jest to tylko poprawianie wyglądu, usuwanie zmarszczek, poprawa owalu, natomiast tak naprawdę często to też jest medyczne wskazanie. Pacjentki lub pacjenci mają z tego powodu nawet zaburzenia psychiczne. Nie akceptują siebie samych, brak im pewności siebie, nie godzą się na proces starzenia. Szukają pomocy, by poczuć się lepiej. Chodzi więc tu o zdrowie psychiczne, które przecież jest szalenie ważne, bo jest podstawą do tego, aby się dobrze czuć, aby nasz organizm był zdrowy. Obniżenie poczucia własnej wartości ma bardzo duży aspekt zdrowotny, więc nie możemy go tu bagatelizować. Zmiany w wyglądzie mogą również być działaniem prozdrowotnym. Jeśli jednak chodzi stricte o leczenie chorób, to w przypadku medycyny estetycznej możemy mówić o: migrenie, bruksizmie, nadpotliwości, różnego rodzaju przebarwieniach, asymetriach twarzy, zmianach kształtu nosa wynikających z wad wrodzonych albo wypadków, asymetriach w obrębie ust.
Jakich pacjentów w klinice jest więcej? Takich, którzy chcą poprawić swój wygląd dla samego wprowadzenia zmian, czy takich, którzy pragną wyleczyć się z konkretnych dolegliwości?
Powiedziałabym, że pół na pół. Zawsze biorę pod uwagę również aspekt psychologiczny. Jeśli coś komuś przeszkadza w jego wyglądzie, a przeprowadzenie zabiegu sprawi, że przestanie mu to przeszkadzać, poprawi się jego samoocena i pewność siebie, to zabiegów, które mają walor zdrowotny, wykonuję więcej.
A jakiego typu zabiegi są wykonywane np. na migrenę?
Jeśli chodzi o migrenę, to przede wszystkim stosuje się ostrzykiwanie toksyną botulinową. Aby leczyć migrenę botoksem, musi to być migrena przewlekła, czyli występująca co najmniej przez 15 dni w miesiącu. Zgodnie z algorytmem leczenia należy ostrzyknąć kilkadziesiąt punktów twarzy, w których odczuwane jest nadmierne napięcie mięśniowe. Ja staram się to ograniczać w zależności od tego, jakie pacjent prezentuje objawy. Z obserwacji wynika, że takie ostrzykiwanie toksyną botulinową daje efekty u większości pacjentów. Nie zawsze udaje się całkowicie wyeliminować bóle migrenowe, ale często udaje się ograniczyć ilość dni, w których odczuwane są dolegliwości, zmniejszyć nasilenie bólu i konieczność stosowania leków.
Czyli leczenie migreny toksyną botulinową może współistnieć z farmakoterapią? Te dwie metody leczenia nie wykluczają się wzajemnie?
Nie, te dwie metody można ze sobą łączyć. Zazwyczaj trafiają do nas pacjenci, którzy na bóle migrenowe cierpią już od kilkunastu lat. Naszym pierwszym pytaniem do pacjenta jest to, czy jest on po pełnej diagnostyce neurologicznej, czy miał robiony rezonans lub inne konieczne badania obrazowe. Z reguły taki pacjent leczy się już farmakologicznie lekami z grupy tryptanów, które często są mocno obciążające dla organizmu. Chorzy szukają więc sposobu na to, by ograniczyć stosowanie takich leków i w ten sposób trafiają do specjalistów medycyny estetycznej i na zabiegi toksyną botulinową. Na przykładzie swoich pacjentów obserwuję, że dzięki takim zabiegom mogą oni albo całkowicie wyeliminować leki na bóle migrenowe ze swojego życia, albo przynajmniej mocno je ograniczyć. Możemy uznać, że toksyna botulinowa jest często skuteczniejsza niż farmakoterapia.
Ile czasu utrzymuje się efekt zabiegu z wykorzystaniem toksyny botulinowej?
Działanie toksyny botulinowej według charakterystyki produktu leczniczego wynosi 12 tygodni, ale zazwyczaj obserwuje się utrzymywanie efektów leczenia migreny czy bruksizmu przez 4 miesiące – po tym czasie zabieg można powtórzyć. Często jest tak, że mięśnie są napięte z różnych powodów. Jeśli poszukamy przyczyny bólów migrenowych, może się okazać, że wiążą się one z inną dolegliwością, której wyleczenie może pomóc zwalczyć również migrenę. Taką właśnie dolegliwością jest np. bruksizm. Jeśli przychodzi do mnie pacjent z migrenowymi bólami głowy, często okazuje się, że ma on nadmiernie napięte i rozbudowane mięśnie żwacze. Wielokrotnie powoduje to nawet dysproporcje twarzy. Jej kształt w dolnej części jest kwadratowy przez mocno widoczne mięśnie żwacze. Dodatkowo taki pacjent ma też pościerane zęby i zgrzyta w nocy zębami. Mięsień skroniowy też jest wtedy przerośnięty i napięty. Właśnie z tego powodu mogą pojawiać się silne bóle głowy, zwaszcza w części skroniowej. U takiego pacjenta wyjściową przyczyną bólów głowy, czasem niezauważoną przez neurologa, są nadmiernie rozbudowane żwacze, czyli bruksizm. Nie jest to więc de facto migrena, tylko bruksizm prezentujący się w podobny sposób jak migrena. Po ostrzyknięciu żwaczy i mięśni skroniowych okazuje się często, że bóle głowy ustępują.
Na tym więc polega leczenie bruksizmu botoksem?
Gdy zaczynamy rozluźniać mięśnie żwacze i skroniowe toksyną botulinową, przestają one pracować, więc zmniejszają się – podobnie jak w przypadku złamanej nogi, która pozostaje w gipsie. Po zdjęciu gipsu widoczne jest zeszczuplenie tejże nogi, ponieważ zmniejszyły się jej mięśnie. Podobne efekty widoczne są po ostrzyknięciu żwaczy. Mięsień przestaje być używany, więc ma szansę się zmniejszyć. Jeśli ostrzykiwanie będziemy wykonywać regularnie, mięsień nie będzie aktywny i taki może już pozostać. Na tym polega leczenie bruksizmu toksyną botulinową. Z kolei przyczyną bruksizmu często jest wada zgryzu. Przy nieprawidłowym zgryzie mięśnie, które uczestniczą w procesie gryzienia, próbują skorygować ten nieprawidłowy zgryz, są aktywniejsze i rozbudowują się. Często są to właśnie mięśnie żwacze.
Czyli leczenie bruksizmu to nie tylko stosowanie ostrzyknięć toksyną botulinową, ale również należy prowadzić leczenie ortodontyczne albo nawet chirurgiczne?
Tak, przede wszystkim powinien się tym zająć ortodonta. Czasami może okazać się konieczna interwencja chirurga szczękowo-twarzowego, ale to zazwyczaj ortodonta decyduje o potrzebie przeprowadzenia takiego zabiegu. Ja zawsze wymagam od pacjentów z bruksizmem konsultacji ortodontycznej, chyba że jest on już po leczeniu ortodontycznym. Jeśli zgryz ma już prawidłowy, ale żwacze pozostały przerośnięte albo wręcz właśnie w czasie terapii rozrosły się ze względu na zmiany w ustawieniu zębów, bardzo skuteczne staje się ostrzykiwanie toksyną botulinową. Często prowadzę leczenie bruksizmu wspólnie z ortodontami, którzy odsyłają do mnie swoich pacjentów z przerośniętymi żwaczami na ich ostrzyknięcie w celu rozluźnienia zgryzu. Często ułatwia to prowadzenie takiego pacjenta i leczenie ortodontyczne. Wszystko więc łączy się ze sobą. Nieprawidłowa wada zgryzu może być punktem wyjścia dla bruksizmu, który z kolei może wywoływać napięciowe bóle głowy. Co ciekawe, często wada zgryzu i bruksizm mają wpływ na cały układ kostny człowieka, a szczególnie na nasz kręgosłup szyjny. Pacjenci trafiają do fizjoterapeutów, ortopedów i nikt nie szuka nawet przyczyny tego wszystkiego w wadzie zgryzu, a nieprawidłowy zgryz jest bardzo powszechny wśród Polaków. Jeśli pacjent przychodzi do mnie w sprawie zabiegu, a widzę u niego przerośnięte żwacze, zawsze proszę, by po przeprowadzonym ostrzyknięciu w czasie tych 4 miesięcy działania toksyny udał się do ortodonty na konsultację i wrócił do mnie z pełną informacją na temat wady zgryzu. Takie leczenie musi iść równolegle i wielopłaszczyznowo.
A jeśli chodzi o leczenie nadpotliwości za pomocą botoksu, to na czym ono polega?
Możemy leczyć nadpotliwość pach, dłoni – ich wewnętrznej strony – i stóp. Jeśli chodzi o skuteczność, to zdecydowanie największa jest w leczeniu nadpotliwości pach. Rzadko się zdarza, żeby nie było tu bardzo dobrego efektu. Przy nadpotliwości dłoni i stóp spektakularność zabiegu jest nieco mniejsza, ale również jest duża. Przy leczeniu nadpotliwości pach efekty zabiegu mogą utrzymywać się znacznie dłużej niż w przypadku ostrzyknięcia innych okolic, ponieważ nawet do 9–12 miesięcy. Mechanizm działania jest tutaj podobny, bo też polega na zahamowaniu wydzielania przekaźnika acetylocholiny, ale działamy tu na mięśnie, które odpowiadają bezpośrednio za uwalnianie potu. Są one zlokalizowane bliżej powierzchni, więc łatwiej je namierzyć. Ostrzyknięcie toksyną botulinową jest najbardziej efektywne u osób, które cierpią na nadpotliwość miejscową, np. w obrębie pach. Zabieg wyraźnie poprawia komfort życia pacjenta. Osoba, która na spotkaniach poci się, a na jej koszuli pojawiają się duże mokre plamy, dodatkowo stresuje się i jeszcze bardziej poci, co zdecydowanie utrudnia funkcjonowanie. Również w przypadku dłoni nadpotliwość jest bardzo kłopotliwa i pacjenci regularnie wracają na zabiegi z botoksem, bo one im naprawdę pomagają. Teraz podawanie ręki może nie jest już tak powszechne ze względu na pandemię, jednak w biznesie ciągle funkcjonuje, więc mokre dłonie powodują ogromny dyskomfort, a nawet utrudniają życie zawodowe. Szczególnie, że bardzo często to nie jest tak, że dłonie są lekko wilgotne, ale one są tak mokre, jakby ktoś wyszedł prosto spod prysznica. Znów tu kłania się aspekt psychologiczny.
Jeśli zaś chodzi o samą toksynę botulinową, jest ona dosyć kontrowersyjna. Czy na pewno jest bezpieczna? Czy pacjenci obawiają się jej?
Raczej rzadko pacjenci mają wątpliwości w kwestii używania toksyny botulinowej. Ma ona złą sławę, ale bardziej przez nieprawidłowe postrzeganie tego, co jest botoksem, a co nie jest. Gdy ktoś mówi, że dana osoba ma botoks w ustach, to znaczy, że nie ma pojęcia, o czym mówi. Tak samo jeśli ktoś ma pełne policzki, to nie ma tam botoksu. Jest to efekt wypełniaczy, kwasu hialuronowego, a nie toksyny botulinowej. Stąd też ta zła sława botoksu, która powstała w wyniku braku wiedzy. Poza tym dawka botoksu, która jest podawana w ramach zabiegów medycyny estetycznej, jest bardzo niewielka. Nie możemy tu nawet mówić o dawkach zagrażających zdrowiu czy życiu.
Czy cena zabiegów z wykorzystaniem toksyny botulinowej różni się w zależności od tego, w jakim celu dany zabieg jest wykonywany?
Ceny zależą od ilości podanych jednostek czyli od wielkości dawki oraz od tego, czy zabieg ma służyć stricte leczeniu konkretnych chorób, czy też ma być zastosowany czysto estetycznie. Cena wynika też z samego sposobu przeprowadzenia zabiegu i umiejscowienia wstrzyknięć oraz ryzyka, jakie ponosi specjalista w trakcie przeprowadzania takiego zabiegu. W przypadku działań na twarzy konieczna jest większa precyzja. Dawki muszą być indywidualnie dostosowane do pacjenta, w odpowiednie miejsca muszą być wstrzykiwane, by nie zmienić rysów jego twarzy. Przy nadpotliwości nie ma tak dużego ryzyka. Dla doświadczonego lekarza jest to standardowe postępowanie, nad którym nawet nie musi się specjalnie zastanawiać.
Czy w takim razie zabiegi mające na celu leczenie chorób, takich jak migrena albo bruksizm, mają wpływ na wygląd twarzy pacjenta?
Tak, mają zazwyczaj wpływ ponieważ zazwyczaj ostrzykujemy również mięśnie twarzy. W przypadku leczenie bruksizmu twarz po ostrzyknięciu będzie bardziej trójkątna w kształcie. W przypadku leczenia migreny zazwyczaj znikną zmarszczki poprzeczne czoła i lwia zmarszczka.
Bardzo dziękuję za rozmowę i przybliżenie nam informacji na temat szerokiego zastosowania medycyny estetycznej w leczeniu różnego rodzaju dolegliwości.
Również dziękuję.