Meghan Markle wybrała szpital, gdzie będzie rodzić. To luksusowa placówka
Meghan Markle i książę Harry przygotowują się do powitania swojego drugiego dziecka. Poród będzie przebiegał w zupełnie innych okolicznościach niż to było w przypadku Archie'go. Dziewczynka przyjdzie na świat w domu, a na wypadek komplikacji Markle urodzi w specjalistycznej klinice popularnej wśród celebrytów.
Harry i Meghan opuścili brytyjską rodzinę królewską i rozpoczęli życie na własny rachunek półtora roku temu. Mimo tego cały czas wzbudzają zainteresowanie. Para mieszka obecnie w Kalifornii i to tam buduje swoje rodzinne gniazdko.
Niedługo rodzina się powiększy, ponieważ Meghan jest w drugiej ciąży. Na początku marca w wywiadzie z Oprah Winfrey wyznała, że będzie to dziewczynka. Przyszli rodzice skrupulatnie przygotowują się do porodu i już wiadomo, że będzie on zgoła inny niż poprzedni.
Poród domowy
Archie przyszedł na świat w Wielkiej Brytanii, jako członek rodziny królewskiej. W związku z tym Meghan i Harry musieli dostosować się do kilku żelaznych zasad. Jedną z nich była konieczność publicznego pokazania dziecka. Co prawda zezwolono im zrobić to dopiero kilka dni po porodzie, ale i tak dla Meghan była to niekomfortowa sytuacja.
Teraz nie mają żadnego obowiązku upubliczniania wizerunku swojej córki i mogą sami wybrać, gdzie przyjdzie ona na świat.
W pierwszej kolejności będzie to... ich dom. Meghan i Harry marzą o porodzie domowym i liczą, że będzie on możliwy. Jednak w razie wystąpienia jakichkolwiek komplikacji zarezerwowali miejsce w pobliskiej klinice.
"Mówi się na mieście, że chce porodu w domu, ale to nie znaczy, że nie potrzebuje planu B, na wszelki wypadek" – wyjaśnia informator z Montecito w rozmowie z "New Idea".
Szpital Santa Barbara Cottage to specjalistyczna placówka na najwyższym poziomie. Pacjentki mogą korzystać z pomocy konsjerża, każda z nich jest umieszczona w sali przypominającej bardziej apartament niż szpital, a menu jest skrupulatnie przemyślane i dostosowane do preferencji każdej z nich.