Mężczyzna nie prosi o pomoc? Powiem wam, dlaczego jesteście w błędzie

"Chłopaki nie płaczą", "nie bądź baba, pokaż, że jesteś facetem" - takie komunikaty chłopcy, a potem mężczyźni, słyszą od dzieciństwa przez całe życie. Od wszystkich: od rodziców czy dziadków, od kumpli. W szkole, w mediach, w filmach, piosenkach i innych dziełach kultury masowej.

Mężczyzna nie prosi o pomoc? Powiem wam, dlaczego jesteście w błędzieMężczyźni powoli zyskują przestrzeń na okazanie słabości
Źródło zdjęć: © Getty Images | Jaap Arriens
Przemek Gulda
12

Teraz doszło jeszcze jedno znaczące hasło: "mężczyzna nie prosi o pomoc", nowy pomysł ludzi od marketingu w odzieżowym gigancie, H&M. Jasne, nie prosi, bo przecież musi być samcem alfa, zawsze twardym, wytrzymałym, odpornym na wszystko. Ma mężnie - już samo to słowo ma przecież ten sam źródłosłów co mężczyzna - iść przez życie i nie pozwalać sobie na chwile słabości. 

Firma H&M swoją najnowszą kampanią reklamową wpasowuje się w obecną w kulturze praktycznie od zawsze retorykę, płciowe schematy i stereotypy dotyczące roli i pozycji mężczyzn w życiu społecznym. 

To byłoby zrozumiałe wiele lat temu, ale nie dziś. I dziś już nie trzeba, będąc mężczyzną, zawsze mieć podniesionej gardy i radzić sobie z każdym problemem. Albo, co znacznie gorsze, udawać, że się sobie z nim radzi. 

Wysokie wymagania

Statystyki są bezlitosne. Jesienią 2019 roku (a więc jeszcze przed pandemią, która z pewnością podwyższyła wiele wartości - policja informowała, że liczba samobójstw wzrosła o prawie 20 proc.) w raporcie WHO na ten temat można było przeczytać, że każdego dnia w Polsce życie odbiera sobie 15 osób. Aż 12 z nich to mężczyźni. Czemu? Także dlatego, że społeczeństwo stawia im wysokie wymagania i absolutnie nie aprobuje proszenia o pomoc. 

Dziś mężczyźni powoli zyskują przestrzeń na okazanie słabości, na wycofanie się, a nawet na tak naturalnie ludzką rzecz jak płacz. Nie przychodzi to łatwo, dla niektórych wciąż jest za trudne, za mocno burzy porządek świata, za bardzo odbiega od wielowiekowej tradycji. 

I tak pewnie było w przypadku tych, którzy wymyślili, a potem zaakceptowali nieszczęsne hasło z nowej kampanii H&M. Hasło, które uderza w bardzo czuły punkt. Bo trudno o większą i bardziej szkodliwą bzdurę niż ta, że mężczyzna ma nie prosić o pomoc. Wręcz przeciwnie: powinien o nią prosić. Zawsze, kiedy się na czymś nie zna albo nie jest na siłach, żeby coś zrobić czy poradzić sobie z jakimiś trudnościami. 

Sam wiem o tym bardzo dobrze: kiedyś znalazłem się w sytuacji, z którą nie byłem w stanie sam sobie poradzić. Na szczęście było wokół mnie dużo osób, które wyciągnęły do mnie rękę: rozmawiały ze mną, słuchały, przytulały, dawały przestrzeń na emocje, płacz i rozpacz. Czasem dawały rady, czasem nic nie mówiły, po prostu były. Pomagały, kiedy bardzo tego potrzebowałem. Boję się pomyśleć, gdzie byłbym teraz, gdyby nie one i ich pomoc. 

Trudno sobie nawet wyobrazić, do ilu tragedii i dramatów nie doszłoby, gdyby mężczyźni prosili o pomoc. Od rzeczy drobnych, do największych. Od niepasujących ubrań, przez fatalne decyzje życiowe, biznesowe czy polityczne, aż do samobójstw popełnianych z desperacji. Tego wszystkiego mogłoby nie być, gdyby mężczyźni porzucili idiotyczne i często kompletnie błędne przekonanie, że wszystko wiedzą najlepiej, wszystko potrafią i ze wszystkim sobie poradzą. 

Skutki mogą być smutne, wręcz tragiczne

H&M swoim głupim hasłem robi dużo zła. Na prostym, podstawowym poziomie: umacniając szkodliwy stereotyp. I na poziomie bardzo konkretnym: kiedy chłopak, który ma kłopoty w szkole, życiu rodzinnym czy uczuciowym walczy ze sobą, zadając sobie pytanie, czy może warto poprosić kogoś o pomoc, kiedy zobaczy to hasło, za nic nie zwróci się do nikogo ze swoim problemem. Skutki mogą być smutne, wręcz tragiczne.

Całe szczęście, że ktoś odpowiedzialny za wizerunek marki H&M błyskawicznie zareagował. W oświadczeniu firmy przeczytać można: "w kampanii promującej to narzędzie posłużyliśmy się hasłem, które w naszej intencji miało odnosić się wyłącznie do decyzji zakupowych. Teraz dostrzegamy jednak, że hasło i sposób, w jaki je zaprezentowaliśmy, mogą być odczytywane w rozmaity, dla wielu krzywdzący sposób. Dlatego pragniemy podkreślić, że każdy może i powinien prosić o pomoc, jeśli tego potrzebuje". Dokładnie tak: każdy może, a nawet powinien prosić o pomoc, zawsze, kiedy czuje, że tego potrzebuje. 

A jeśli chodzi o kupowanie ubrań? Zawsze warto poprosić o pomoc jakąś dziewczynę czy kobietę. Absolutnie nie ma się czego wstydzić. Sam zawsze tak robię. Tak jak w wielu innych sprawach, one to po prostu często wiedzą lepiej.

Szczepionka przeciw COVID-19 i grypie razem? Lekarz komentuje pomysł Moderny

Wybrane dla Ciebie

Kup w aptece i spryskaj ubrania. Zapach budzi postrach wśród kleszczy
Kup w aptece i spryskaj ubrania. Zapach budzi postrach wśród kleszczy
Wyglądała obłędnie. Ale to sukienka tylko dla kobiet, które lubią bawić się modą
Wyglądała obłędnie. Ale to sukienka tylko dla kobiet, które lubią bawić się modą
Patent petarda. Mszyce już się nie pojawią
Patent petarda. Mszyce już się nie pojawią
Chciała zostać stewardessą. "Odrzucili mnie już po 60 sekundach"
Chciała zostać stewardessą. "Odrzucili mnie już po 60 sekundach"
Bratki zakwitną jak szalone. Wystarczy dodać składnik z kuchni
Bratki zakwitną jak szalone. Wystarczy dodać składnik z kuchni
Kobiety noszą te buty na potęgę. Podolożka ostrzega
Kobiety noszą te buty na potęgę. Podolożka ostrzega
Robią cuda z sylwetką. Spodnie królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Robią cuda z sylwetką. Spodnie królowej Hiszpanii to hit dla 50-latek
Wydasz mniej niż 13 zł. Oto kosmetyczne perełki z Action
Wydasz mniej niż 13 zł. Oto kosmetyczne perełki z Action
Męża poznała na Instagramie. To z nim doczekała się trójki dzieci
Męża poznała na Instagramie. To z nim doczekała się trójki dzieci
Spryskaj kostkę brukową. Bez szorowania będzie jak nowa
Spryskaj kostkę brukową. Bez szorowania będzie jak nowa
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na jej spodnie
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na jej spodnie
Angielskie "domy grozy". Pacjentów przykuwano łańcuchami i traktowano jak dzikie bestie
Angielskie "domy grozy". Pacjentów przykuwano łańcuchami i traktowano jak dzikie bestie